Serwis zawiera materiały erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich !!!
Jeśli nie ukończyłeś 18 lat, musisz opuścić stronę !






 
Nagłówki

Forum - Szkoła BDSM



NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » BDSM » PRAWDZIWE BDSM

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 2>>>    strony: [1]2

Prawdziwe BDSM

moje refleksje
  
gebart
03.01.2016 11:45:25
Grupa: Użytkownik

Posty: 6 #
Od: 2016-1-2
Jako, że jestem tu początkujący przeczytałem kilka tematów na forum i zastanawiam się czy ja tutaj w ogóle pasuje - czyli czym jest BDSM. Z jednej strony mamy niewyżytych masterów, którzy nie poszukują żadnej więzi emocjonalnej, a chodzi im tylko o wyładowanie napięcia seksualnego + dać ujście psychicznej dewiacji, a z drugiej masterów grających na długiej znajomości opartej na emocjach i przywiązaniu. Oczywiście chciałoby się powiedzieć, że Ci pierwsi to zwyrodnialcy nadający się do psychiatryka, a tylko druga grupa to prawdziwi Masterzy BDSM. Jak już się domyślamy z życia nic niestety nie jest czarno-białe i istnieje wiele różnych odcieni BDSM. Zapewne istnieją tysiące relacji BDSM i nie ma dwóch takich samych - przekrzykiwanie się kto jest prawdziwym masterem, a kto nie chyba nie ma sensu. Żadne wpisy nie zastąpią zdrowego rozsądku i uważnej obserwacji. Całkowite oddanie, do którego większość pasjonatów dąży, może się okazać zgubne - BDSM bywa niebezpieczne. Wyobrażam sobie, że nawet Ci całkowicie zwyrodniali "masterzy" mogą znaleźć kogoś, kto takiej relacji będzie pożądał, ale czy to dobry krok - wg. mnie raczej nie.

Jeśli o mnie chodzi to jestem lekko w rozterce (co niektórzy napiszą,że żaden ze mnie master w takim razie). Z jednej strony chciałbym mieć w łóżku całkiem posłuszną mi kobietę i chciałbym realizować moje fantazje, ale z drugiej strony nie czerpię przyjemności z traktowania kogoś jak przedmiot na co dzień. Zaraz podniosą się głosy, że nie trzeb nikim pomiatać i, że uległa wręcz nie powinna czuć mojej twardej ręki, a tylko emocjonalną dominacje, ale szczerze nie chciałbym nikogo, kto by całkowicie we wszystkim mnie słuchał, albo dostawał klapsy. W żadnym wypadku nie chciałbym nikogo skrzywdzić i mam ochotę z kimś wyjść do kina i się do kogoś przytulić albo zrobić mu herbatę z miodem i cytryną. Nawet czytałem, że jeśli ktoś długo zajmuje się BDSM to potem ma kłopoty z powrotem do normalnych stosunków jeśli tego zachce i to mnie martwi. Łóżko mogę dzielić z każdą uległą, ale życie już nie. Czy to oznacza, że jestem dupa a nie master, pomimo, że dominacja może mi nieźle wychodzić? Czy jestem tylko zwyrodnialcem nastawionym na zaspokojenie potrzeb? Skoro nie pasuję do BDSM ani do "normalnych" to gdzie pasuję?
  
Robo
  
Master_Torun
03.01.2016 16:57:01
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Toruń

Posty: 145 #
Od: 2014-9-24
Oczywiście, że pasujesz do BDSM - to jest podyktowane twoimi żądzami i tym czym się kierujesz. Ale nie kręci cię układ 24/7. Po prostu traktuj BDSM jako przyprawę dla swojego związku a nie jako przewodnik pt. "Jak zyć"...
Ja sam nie żyję w BDSM 24/7 tylko od czasu do czasu....
Pozdrawiam wesoły
_________________
Szacunek to podstawa. Zaraz za karnością i posłuszeństwem ;)
  
adam
04.01.2016 08:57:21
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 97 #
Od: 2013-10-20
W licznych wypowiedziach które pojawiły się we wcześniejszych postach ujawniło się wiele podejść do BDSM - czasem skrajnych. Nie zawsze były w pełny sposób wyartykułowane dlatego pozwalam sobie zapoczątkować nową dyskusję - nie konczącą,poprzednich a je rozwijającą. Czym jest lub czym MOŻE być BDSM? Czy tylko i wyłącznie sposobem realizacji seksualności? Zabawą, często z elementami teatru, gry, nakierowaną jedynie na zaspokojenie dziwacznych dla większości pragnień i chuci? Czymś "trochę więcej" związanym z zawiłą i głęboką grą psychologiczną we władzę i uległość? A może nawet sposobem na życie? Czy można żyć będąc Dominującym/Dominującą bądź uległą/uległym na co dzień? Ze wszystkimi tego konsekwencjami? Czy są kobiety (lub mężczyźni) które z pełną świadomością mogą powiedzieć - oddałam (łem) PANU (PANI) MEMU (MEJ) moje serce, zmysły, ciało i duszę?? TAK żyję i TAK chcę żyć?
  
adam
04.01.2016 09:00:06
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 97 #
Od: 2013-10-20
Dosc powszechne jest, zabawianie sie przed stosunkiem plciowym bardzo delikatna forma BDSM. Chodzi tu o lekkie, raczej pieszczotliwe klapsy, oraz uzywanie jednych z podstawowych atrybutow S&M jakimi sa kajdanki i pas. Nawet jesli juz dochodzi do uderzen pasem to w taki sposob, zeby nie zabolalo. Jest to bardzo lagodna forma BDSM, w ktorej kochankowie czestokroc zmieniaja sie rolami i dobrze sie bawia. Z czasem przychodzi im ochota na wiecej. Z tej grupy osob biora sie masowo pozniejsi BDSM-owcy.

Inna ale juz ostra forma w BDSM jest spotykanie sie na sesje. Z tej formy korzystaja glownie typowi maso. Przychodza, dostaja swoje i odchodza. W tej grupie bardzo rzadko dochodzi do stosunkow plciowych. Masochisci przezywaja swoj orgazm w trakcie chlosty i zbytnio im na stosunku seksualnym nie zalezy. Nie sa zbyt ulegli i sa dosc trudni w pozyciu. Kare cielesna przyjmuja z rozkosza. Najwieksza kara dla nich jest izolacja.

Do kolejnej grupy zaliczylbym tych, ktorzy nie sa maso, ale sa ulegli. Tym osobom najwieksza przyjemnosc sprawia sluzenie. Podnieca ich przede wszystkim ponizanie psychiczne oraz uwielbiaja rytualne przygotowania do chlosty, wiazania, itp. Jednak bolu nie znosza zbyt dobrze. Sa latwi w pozyciu i przepadaja za wszelkiego rodzaju stosunkami seksualnymi.

Oczywiscie jest tez wspaniala grupa posredna, wiazaca w sobie cechy maso i uleglych.

Spora grupa osob, o ile pozwalaja im na to warunki, wspolzyje ze soba na zasadzie "24/7". Jest to najbardziej ekskluzywny styl zycia w BDSM. Niewolnica badz niewolnik sa dostepni dla Pana/Pani praktycznie przez caly czas. Jak nazwa wskazuje 24 godziny przez 7 dni w tygodniu. To wlasnie w tej formie osoba ulegla najbardziej oddaje sie swemu Wlascicielowi z sercem, zmyslami, dusza i cialem. O takiej formie wspolzycia marzy kazda, z krwi i kosci, niewolnica i niewolnik.
Pozdrawiam,
DOM

czym może być BDSM?

Czym jest lub czym może być BDSM w życiu człowieka? No cóż, bardzo ciekawe pytanie. Wydaje mi się, że może być wszystkim poczynając od niewinnych zabaw erotycznych poprzez głębszą zależność psychologiczną, aż do sposobu na życie.

Aby zrozumieć dlaczego tak jest musimy uświadomić sobie, że w każdym człowieku jest zawarta genetycznie cecha dominująca - "dziedziczna właściwość organizmu górująca u potomstwa nad innymi właściwościami". Jeżeli tą cechą będzie dominacja czyli "panowanie, przewaga, górowanie nad kimś lub nad czymś" mamy do czynienia z osobą o skłonnościach dominującego, natomiast jeżeli cechą tą będzie uległość - "brak stanowczości, chęci decydowania, łatwość podporządkowania się komuś" mamy do czynienia z osobą uległą.

  
noorek
04.01.2016 09:02:16
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 45 #
Od: 2015-1-26
Do zrozumienia zagadnienia potrzebne jest również wyjaśnienie paru innych definicji:
1.dominować - panować, przeważać, górować nad kimś lub nad czymś, przewyższać kogoś, coś;
2.ulec - zaprzestać walki uznając czyjąś przewagę, wyższość, poddać się, skapitulować, zostać pokonanym, podporządkować się komuś lub czemuś, pozwolić sobą zawładnąć, doznać jakiegoś stanu fizycznego, psychicznego, znależć się pod wpływem kogoś lub czegoś;
3.uległy - dający sobą powodować, posłuszny, wyrażający posłuszeństwo;
4.ulegle - pokornie, posłusznie, poddać się czyjejś woli, czyimś rozkazom.
W zależności więc od tego w jakim stopniu cechy te przejawiają się w danym człowieku mamy do czynienia z różnym stopniem dominacji i uległości.
  
adam
06.01.2016 06:42:31
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 97 #
Od: 2013-10-20
Początki praktyk BDSM są dość odległe. W IX w.p.n.e. stosowano rytualne biczowanie w Artemis Orthis – jednym z najważniejszych regionów starożytnej Sparty, gdzie praktykowano kult Orthii. Rytualne biczowanie nazywane diamastigosis było regularną praktyką. Jeden z najstarszych graficznych dowodów sadomasochistycznej aktywności został znaleziony w etruskim miejscu pochówku w Tarquinii. Wewnątrz Tomba della Fustigazione (jaskini biczowania) w drugiej połowie VI w. p.n.e. zostało sportretowanych dwóch mężczyzn biczujących trzciną kobietę, podczas gdy ona ręką stymuluje jednego z nich[4]. Inne źródło powiązane z biczowaniem znaleziono w szóstym tomie Satyr rzymskiego poety Juwenalisa (przełom pierwszego i drugiego wieku naszej ery)[5]. Kolejną wzmiankę o BDSM można znaleźć w Satyriconie Petroniusza, gdzie przestępca jest chłostany w celu osiągnięcia podniecenia[6]. Anegdoty związane z ludźmi, którzy dobrowolnie zgadzali się na wiązanie, biczowanie i chłostanie jako część gry miłosnej, sięgają trzeciego i czwartego wieku[potrzebne źródło].

W Kamasutrze opisano cztery różne rodzaje uderzania podczas stosunku, dozwolone regiony ludzkiego ciała jako miejsca do uderzania i różne typy radosnych „okrzyków bólu” praktykowanych przez uległe osoby. Historyczne teksty, związane ze zmysłowością, wyraźnie zaznaczają, że wpływ gry, kąsania i szczypania w czynnościach związanych z zachowaniami seksualnymi powinny być dopuszczone za zgodą wszystkich stron, ponieważ niektóre kobiety nie uważają takich zachowań za miłe. Z perspektywy czasu Kamasutrę można rozpatrywać jako jedno z pierwszych źródeł pisanych dotyczących sadomasochizmu i reguł bezpieczeństwa. Kolejne teksty powiązane z sadomasochizmem pojawiały się na całym świecie w ciągu następnych stuleci w sposób regularny[potrzebne źródło].

Z XIV w. pochodzą anegdoty dotyczące ludzi, którzy ochoczo dawali się wiązać i biczować podczas seksu lub gry wstępnej. Średniowieczne zjawisko dworskiej miłości z całą jej bałwochwalczą miłością i dwuznacznością jest uważane przez niektórych autorów jako początek BDSM[7][8]. Niektóre źródła twierdzą, że BDSM, jako odrębna forma zachowania seksualnego, powstał na początku XVIII w., kiedy cywilizacja Zachodu zaczęła medycznie i prawnie je klasyfikować. Istnieją raporty już z 1769 dotyczące domów publicznych specjalizujących się w biczowaniu, a John Cleland w powieści Pamiętniki Fanny Hill (1794) przedstawił scenę biczowania[9]. Inne źródła poszerzają tę definicję, podając, że zachowania podobne do BDSM pojawiły się wcześniej i w innych kulturach, tak jak średniowieczne biczowanie i fizyczne rytuały u rdzennych Amerykanów[potrzebne źródło].

Określenia sadyzm i masochizm wywodzą się od Markiza de Sade i Leopolda von Sachera-Masocha, pomimo że postępowanie de Sade’a nie miało charakteru sesji BDSM w nowoczesnym tego słowa znaczeniu[10]. Motywy i idee BDSM istniały na obrzeżach kultury Zachodniej przez cały XX w. Robert Bienvenu początki współczesnego BDSM przypisał trzem źródłom, które nazwał „European Fetish”, „American Fetish” i „Gay Leather”. Innymi źródłami są gry erotyczne rozgrywane w domach publicznych, które wróciły w XIX w. lub wcześniej. Irving Klaw w latach 50 i 60 XX w. wyprodukował pierwsze komercyjne filmy i zdjęcie o tematyce BDSM (głównie z Bettie Page) i opublikował komiks, stworzony przez dwóch artystów: Johna Willie i Erica Stantona[potrzebne źródło].

W tym samym czasie modelka Stantona – Bettie Page – stała się pierwszą modelką związaną z fotografią fetyszu, która odniosła sukces, a także jedną z najsłynniejszych pin-up girls głównonurtowej, amerykańskiej kultury. Włoski twórca i kreślarz Guido Crepax był pod głębokim wpływem Stantona i wykreował w drugiej połowie XX w. styl oraz kierunek postępu europejskiego komiksu dla dorosłych
  
Domina_Kama
06.01.2016 18:29:29
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Kraków-Warszawa

Posty: 68 #
Od: 2013-8-23
ładnie odrobiłes lekcję historii
_________________
Gg54447190 skype: domina_kama
http://bdsm.najlepsze.net/?we=dominakama

kliknij niżej w baner


  
adam
07.01.2016 06:13:41
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 97 #
Od: 2013-10-20
Staram się PANIaniołek
  
koles
07.01.2016 08:54:07
Grupa: Użytkownik

Posty: 7 #
Od: 2016-1-7
prawdziwe bdsm zaczyna się z momentem kiedy obie strony zgodzą się na przekraczanie swoich granic
  
DominaKatarzyna
07.01.2016 12:29:03
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Posty: 148 #
Od: 2013-3-23
Ale do tego trzeba dwojga i nic nie wskórasz jak nie sprawdzisz.
_________________
GG: 46828251
Skype: Lady_Katrina_BDSM

klikać na baner !!!


tu też mnie znajdziesz

http://bdsm.najlepsze.net/?we=ladykate
  
Maskarada
13.01.2016 17:40:33
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Posty: 78 #
Od: 2015-12-6
A czy nie o to chodzi w BDSM ? Dominująca/y jeżeli tworzy coś więcej niż tylko seks raz na jakiś czas poza swoim domem, powinien dbać o swoją partnerkę/a. Normalne życie to nie łóżko oczko W łóżku odgrywasz konkretną rolę, spełniasz własne fantazje, poza nim jesteś normalnym ( lub mniej oczko ) mężczyzną. Jasne, że widać kto jest uległy a kto dominuje w takim związku, ale to norma. Nikt nie każe Ci być potworem, zresztą po co nim być ?

"Czy są kobiety (lub mężczyźni) które z pełną świadomością mogą powiedzieć - oddałam (łem) PANU (PANI) MEMU (MEJ) moje serce, zmysły, ciało i duszę?? TAK żyję i TAK chcę żyć?"
Zależy jak daleko to idzie... bywa, że uzależnienie jest patologiczne, zasłania normalne myślenie, a Pani czy Pan stają się narkotykiem. To hańba i porażka dla właściciela, kiedy jego podopieczny/a staje się zabawką.
Poza tym, wydaje mi się, że w tym zdaniu nakreśliłeś zwyczajną więź, w normalnym związku. oczko
  
DarthWay
13.01.2016 23:40:53
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Krk

Posty: 28 #
Od: 2016-1-10
" Czym jest lub czym MOŻE być BDSM? Czy tylko i wyłącznie sposobem realizacji seksualności? Zabawą, często z elementami teatru, gry, nakierowaną jedynie na zaspokojenie dziwacznych dla większości pragnień i chuci? Czymś "trochę więcej" związanym z zawiłą i głęboką grą psychologiczną we władzę i uległość? A może nawet sposobem na życie? Czy można żyć będąc Dominującym/Dominującą bądź uległą/uległym na co dzień? Ze wszystkimi tego konsekwencjami?"
No w sumie to wszystkim tym co wymieniłeś. Nie jednocześnie wszystko na raz ale jednak. Ile jest ludzi, tyle wersji bdsm. Każdy z nich ma swoją wizję jak to powinno wyglądać. Każdy rozwija ją wedle własnych potrzeb.
Uważam jednak, że jest dość mało par, które bdsm traktują na tyle poważnie, żeby mogły z czystym sumieniem powiedzieć co poniższe:

"oddałam (łem) PANU (PANI) MEMU (MEJ) moje serce, zmysły, ciało i duszę?? TAK żyję i TAK chcę żyć?"

"Zależy jak daleko to idzie... bywa, że uzależnienie jest patologiczne, zasłania normalne myślenie, a Pani czy Pan stają się narkotykiem. To hańba i porażka dla właściciela, kiedy jego podopieczny/a staje się zabawką. "
Skąd założenie, że tylko dominujący mogą działać jak narkotyk na uległych? Nie uważasz że może być też na odwrót? Albo wręcz wzajemnie?
Z tą zabawką się zgodzę, ale nie łączyłbym tego z narkotycznym działaniem jednego z partnerów. Traktowanie jak zabawkę ma raczej inne podłoże.
_________________
There is no Dark Side, nor a Light Side
There is Only the Force
  
Maskarada
14.01.2016 11:20:22
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Posty: 78 #
Od: 2015-12-6
"Uważam jednak, że jest dość mało par, które bdsm traktują na tyle poważnie, żeby mogły z czystym sumieniem powiedzieć co poniższe:
oddałam (łem) PANU (PANI) MEMU (MEJ) moje serce, zmysły, ciało i duszę?? TAK żyję i TAK chcę żyć?"

Może dlatego, ze to niebezpieczne podejście... wiesz jak zwykle bywa. Każdy mówi " Nie jestem taki jak wszyscy, nie " i potem okazuje się, że jest wprost proporcjonalny/a. Każdy, kto pisze o sobie mentor, nauczyciel etc. jest z marszu podejrzany. Poza tym mało kto myśli w ten sposób, zwykle Twój mózg konstruuje słowo "kocham". Okej, może ulegli mają tendencję do wielkich słów.. ale takie teksty rzuca się w momencie, kiedy ich emocje sięgają zenitu, w tym momencie tak myślą. Za godzinę już mniej oczko

"Skąd założenie, że tylko dominujący mogą działać jak narkotyk na uległych? Nie uważasz że może być też na odwrót? Albo wręcz wzajemnie?
Z tą zabawką się zgodzę, ale nie łączyłbym tego z narkotycznym działaniem jednego z partnerów. Traktowanie jak zabawkę ma raczej inne podłoże."

Weszliśmy na strony kodeksu karnego ?

  
DarthWay
14.01.2016 11:55:42
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Krk

Posty: 28 #
Od: 2016-1-10
"Weszliśmy na strony kodeksu karnego ?"
A skąd. Co innego miałem na myśli niż Ty w tym momencie najwyraźniej.
Traktowanie jak zabawkę partnera to raczej kwestia wrodzonego sadyzmu i raczej nie ma nic wspólnego z ekstremalnym, wręcz narkotycznym przywiązaniem do drugiej osoby, przynajmniej moim zdaniem. W moim mniemaniu sadyzm jest ściśle powiązany z egoizmem i całkiem dobrze pasuje tu do określenia 'traktować kogoś jak zabawkę'. Do zabawki się nie przywiązuje. Bawisz się zabawką dopóki Ci się nie znudzi, po czym zmieniasz na nową, lepszą.

Tak samo uważam, że tak mocne przywiązanie czy jednostronne czy obopólne. W przypadku takiego przywiązania, myślę też, że występuje tu jedynie pogoń za coraz bardziej ekstremalnymi doznaniami, ale jako taka pogoń nie ma nic wspólnego z traktowaniem jak zabawkę. Bo tutaj nie zostawisz kogoś bo Ci się znudził. Możesz kogoś zostawić, bo poczułaś niepokój ze względu na rosnące wymagania co do doznań, przykładowo gdy klapsy to za mało i zaczynasz chcieć skaryfikacji. Lub też gdy skaryfikacja to za mało i chcesz łamania kości. Ekstremalny przykład, ale i tak się zdarza.

"Każdy, kto pisze o sobie mentor, nauczyciel etc. jest z marszu podejrzany."
Dlatego ja o sobie tak nigdy nie powiem. Teraz choćby ze względu na dość umiarkowane doświadczenie. Kiedyś za x lat ze względu na to, że przecież ciągle się uczę.oczko Ot, pokora. Cecha dobrego dominującego.
_________________
There is no Dark Side, nor a Light Side
There is Only the Force
  
Maskarada
14.01.2016 14:49:17
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Posty: 78 #
Od: 2015-12-6


Ilość edycji wpisu: 1
"Traktowanie jak zabawkę partnera to raczej kwestia wrodzonego sadyzmu"
Powiem tak -nie ma innego wesoły sadyzm polega na tym, że musisz urodzić się z pewną predyspozycją. Dlatego właśnie rodzeństwo w patologicznej rodzinie nie zawsze będzie przejawiać te same popędy - tutaj sadyzm/masochizm. Jeżeli weźmiesz pod uwagę zbrodnie wojenne, to jest to wykonywanie rozkazu, odpowiedzialność bierze inna osoba, Ty naciskasz na spust, po wszystkim wracasz do normalnego stanu, zwykłego obywatela. Bywa tylko, że krzyczysz przez sen.

Traktowanie kogoś jak zabawkę i uzależnienie tego kogoś od siebie psychicznie jest sadyzmem. Tutaj nie masz rozróżnienia, są jedynie różne środki, na przykład ja wolę panować psychologicznie niż fizycznie. Cały czas mam na myśli świadome doprowadzenie uległej osoby do takiego stanu a nie sytuację, kiedy to "wypadek przy pracy". W drugą stronę... uległy chyba nie ma możliwości realnie wpłynąć na zachowanie swojego Pana, tak aby ten niczego nie zauważył. No kto chciałby mieć za właściciela idiotę ?


Ps: Nie chcę być źle zrozumiana - mówię cały czas o narkotycznym uzależnieniu od swojego właściciela, które występuje poza łóżkiem.

  
DarthWay
16.01.2016 18:55:42
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Krk

Posty: 28 #
Od: 2016-1-10
"Jeżeli weźmiesz pod uwagę zbrodnie wojenne, to jest to wykonywanie rozkazu, odpowiedzialność bierze inna osoba, Ty naciskasz na spust, po wszystkim wracasz do normalnego stanu, zwykłego obywatela. Bywa tylko, że krzyczysz przez sen."
PTSD. Bywa to trochę poważniejsze niż tylko krzyk przez sen o ile dobrze się orientuję.
Tylko to nie ma nic wspólnego z bdsm.oczko Rozkazy wojskowe nijak się też mają do sadyzmu. Podstawową definicję sadyzmu znasz na pewno choćby z wikipedii. Możliwe, że gdzieś w Twojej wypowiedzi pominąłem jakąś informację.

"W drugą stronę... uległy chyba nie ma możliwości realnie wpłynąć na zachowanie swojego Pana, tak aby ten niczego nie zauważył. No kto chciałby mieć za właściciela idiotę ?"
Nie trzeba być idiotą, żeby się od kogoś uzależnić. Wszystko to kwestia emocji żywionych do danej osoby. Bo, jakby nie patrzeć, emocje rządzą ludźmi.

Rzucę przykładem, który jest też możliwy, bo czemu nie? W sprzyjających warunkach jak najbardziej.
Zapewne znasz pojęcie borderline i zachowania osób borderline przejawiających. Relacje z takimi osobami są ciężkie, a nawet wyniszczające. Nikt też nie powiedział, że dominujący nie mógłby na kogoś takiego trafić. A jeśli byłby to dominujący na początku swojej drogi? Który jeszcze nie trafił w swoim życiu na bordera i nie jest w stanie szybko poznać z kim ma do czynienia? Narkotyczne uzależnienie gotowe, przede wszystkim poza łóżkiem. Border potrafi zniszczyć nawet swojego terapeutę, więc czemu nie swojego partnera w relacji bdsm, bądź związku, w którym bdsm jest obecne. Wystarczy, że znajdzie jakąś rysę na silnym charakterze.
_________________
There is no Dark Side, nor a Light Side
There is Only the Force
  
Maskarada
16.01.2016 21:41:25
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Posty: 78 #
Od: 2015-12-6
"tylko to nie ma nic wspólnego z bdsm.oczko Rozkazy wojskowe nijak się też mają do sadyzmu. Podstawową definicję sadyzmu znasz na pewno choćby z wikipedii. Możliwe, że gdzieś w Twojej wypowiedzi pominąłem jakąś informację."

Mmm.. wiem, że nie ma - opisywałam musiejstwo posiadania genetycznej predyspozycji do bycia sadystom, określiłam jak wygląda różnica, ludzie często jej nie rozumieją, błędnie nazywając tych ludzi sadystami właśnie.

"Nie trzeba być idiotą, żeby się od kogoś uzależnić. Wszystko to kwestia emocji żywionych do danej osoby. Bo, jakby nie patrzeć, emocje rządzą ludźmi."
Jasne, że można ale znów mówię wyłącznie o umyślnych działaniach, kiedy każdy ruch jest ukartowany.

"Border potrafi zniszczyć nawet swojego terapeutę, więc czemu nie swojego partnera w relacji bdsm, bądź związku, w którym bdsm jest obecne. Wystarczy, że znajdzie jakąś rysę na silnym charakterze."
Sadyści mają pełno rys na silnym charakterze oczko ale znów, mówię o przypadkach działania zaplanowanego. Borderline łatwo wykryć, jeżeli jesteś z taką osobą dłuższy czas, oznacza to, że z Tobą jest coś nie tak.
  
DarthWay
16.01.2016 22:19:23
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Krk

Posty: 28 #
Od: 2016-1-10
"błędnie nazywając tych ludzi sadystami właśnie."
Masz na myśli żołnierzy? A widzisz, jest jeszcze kwestia tego co żołnierze robią na służbie poza rozkazami.oczko
Wtedy zaś, odłączyć to i tak trzeba od wojska tylko rozpatrywać jednostkowo.

"Borderline łatwo wykryć, jeżeli jesteś z taką osobą dłuższy czas, oznacza to, że z Tobą jest coś nie tak."
Autosadomasochista?
_________________
There is no Dark Side, nor a Light Side
There is Only the Force
  
Maskarada
16.01.2016 22:23:14
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Posty: 78 #
Od: 2015-12-6


Ilość edycji wpisu: 2
"Autosadomasochista?"
Tak, coś w tym stylu. Bywa, że jesteś tak samotny, że przyjmujesz pierwszą lepszą osobę pod swój dach, swoisty syndrom palanta, tyle że to wyklucza sadyzm.

"Masz na myśli żołnierzy? A widzisz, jest jeszcze kwestia tego co żołnierze robią na służbie poza rozkazami.oczko
Wtedy zaś, odłączyć to i tak trzeba od wojska tylko rozpatrywać jednostkowo."

Mam na myśli konkretnie osoby, które po wojnie powróciły do normalnego życia, normalnego obywatela, kochającego ojca/matki itd. Tak jakbyś przeskoczył w zupełnie inną rolę na chwilę i potem ją odrzucił. Skończyło się przedstawienie, nie ma mordercy i on nie powróci.
  
DarthWay
16.01.2016 22:37:06
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Krk

Posty: 28 #
Od: 2016-1-10
"Mam na myśli konkretnie osoby, które po wojnie powróciły do normalnego życia, normalnego obywatela, kochającego ojca/matki itd. Tak jakbyś przeskoczył w zupełnie inną rolę na chwilę i potem ją odrzucił. Skończyło się przedstawienie, nie ma mordercy i on nie powróci."
Hmm. Czytałem kiedyś artykuł o wojnie w Wietnamie i uzależnieniach. Trochę nijak się to ma do sadyzmu jednak, choć poniekąd można przyrównać.oczko
Żeby żołnierze mogli sobie psychicznie poradzić z całą tą wietnamską sytuacją ćpali o ile dobrze pamiętam heroinę? W całym artykule była mowa o tym, jak to jest, że po powrocie do domu nie ćpali więcej. Po prostu nie czuli takiej potrzeby.

A co do sadyzmu, przypomniał mi się pewien eksperyment, gdzie zwykłych ludzi obsadzono na pewien okres czasu w więzieniu. Jednych w charakterze więźniów, innych jako strażników. Efekty całkiem ciekawe. Ale z tego wniosek, że w każdym człowieku drzemie potwór i ofiara. W zależności od tego w jakich warunkach się znajdziesz, jedno z tych dwóch się uaktywni.
_________________
There is no Dark Side, nor a Light Side
There is Only the Force

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 2>>>    strony: [1]2

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » BDSM » PRAWDZIWE BDSM

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Najlepsze strony o BDSM KTO NAJLEPSZY W BDSM