Serwis zawiera materiały erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich !!!
Jeśli nie ukończyłeś 18 lat, musisz opuścić stronę !






 
Nagłówki

Forum - Szkoła BDSM



NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » BDSM » BDSM A UCZUCIA

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 3 / 4>>>    strony: 12[3]4

BDSM a uczucia

  
koci_pazurek
22.07.2018 19:59:25
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 116 #
Od: 2018-7-12


Ilość edycji wpisu: 1
A jeszcze a propos ambiwalentnych uczuć w bdsm. Mam coś takiego (pewnie mnie dobrze rozumiecie),że upokorzenie, ból podczas spotkania z Panem tylko podkręcają moje podniecenie. Umysł jakby przełączał się na inny tryb, jak na jakimś haju. Nawet lanie polubiłam, co kiedyś wydawało mi się nie do pomyślenia. Ale gdyby ten sam człowiek (czyli Pan) w tzw. codziennym życiu, wśród znajomych, chcąc podkreślić "prawo własności" poklepał mnie jak krowę (sorry, tak mi się to kojarzy) po tyłku z obleśnym uśmieszkiem, to bym się wściekła.
Kurcze! I mnie się to jakoś dziwnie jedno z drugim łączy płynnie, nie czuję dysonansu. Jako kobieta mam poczucie, że trzeba być feministką. Nie w sensie walki z każdym mężczyzną tylko dlatego, że nim jest, to głupie. Chodzi o szacunek, godność, żeby nie traktowano kobiet jak gatunku drugiej kategorii.
Ale już z Panem nie mam żadnego problemu, wręcz staram się sprowokować, by mnie karać i sprowadzać do parteru.
I właśnie to mi sprawia największą przyjemność. Chyba nawet większą niż sam seks sensu stricte, ba!niż orgazm!?😶,
  
Robo
  
kermit70
22.07.2018 20:14:25
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Gdańsk, czasem Holandia

Posty: 606 #
Od: 2017-6-4
Seks to dodatek, miły ale wg mnie nie jest właściwie nawet niezbędny.


_________________
"In your room
Where time stands still
Or moves at your will
Will you let the morning come soon
Or will you leave me lying here
In your favourite darkness
Your favourite half-light
Your favourite consciousness
Your favourite slave...
...I'm hanging on your words
living on your breath
feeling with your skin
Will I always be here..."
"All this running around, well it's getting me down Just give me a pain that I'm used to"...
11.02.2018 ... było zaje***cie
  
Schadenfreude
22.07.2018 22:07:50
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Warszawa

Posty: 884 #
Od: 2017-1-1
pazurek, a gdyby Ci znajomi byli klimatyczni też byś tak zareagowała?
_________________
Szukam,przyuczę i poprowadzę.
  
koci_pazurek
22.07.2018 22:13:12
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 116 #
Od: 2018-7-12
Hmm...to już nie jest takie oczywiste...
😉,
  
kermit70
22.07.2018 22:15:02
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Gdańsk, czasem Holandia

Posty: 606 #
Od: 2017-6-4
Pomimo, że ja staram się oddzielac życie od klimatu, to się czasem przenika...
_________________
"In your room
Where time stands still
Or moves at your will
Will you let the morning come soon
Or will you leave me lying here
In your favourite darkness
Your favourite half-light
Your favourite consciousness
Your favourite slave...
...I'm hanging on your words
living on your breath
feeling with your skin
Will I always be here..."
"All this running around, well it's getting me down Just give me a pain that I'm used to"...
11.02.2018 ... było zaje***cie
  
koci_pazurek
22.07.2018 22:17:26
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 116 #
Od: 2018-7-12
Pewne rzeczy wychodzą w praniu (nomen omen),
nie ma sensu z góry wszystkiego określać, scenariusze pisać itp.
  
kermit70
22.07.2018 22:29:23
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Gdańsk, czasem Holandia

Posty: 606 #
Od: 2017-6-4
Na spotkania scenariusz chociaż ogólny staram się mieć, a w życiu codziennym czasem improwizuje, tak, żeby nikt oprócz sub się nie domyślił, no, może jak ktoś ma pojęcie i by obserwował to się domyśli, ale generalnie poza "sypialnią" preferuje dyskrecje.
_________________
"In your room
Where time stands still
Or moves at your will
Will you let the morning come soon
Or will you leave me lying here
In your favourite darkness
Your favourite half-light
Your favourite consciousness
Your favourite slave...
...I'm hanging on your words
living on your breath
feeling with your skin
Will I always be here..."
"All this running around, well it's getting me down Just give me a pain that I'm used to"...
11.02.2018 ... było zaje***cie
  
koci_pazurek
22.07.2018 22:43:14
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 116 #
Od: 2018-7-12
Ważne żeby czuć się komfortowo w towarzystwie osób spoza klimatu. Wolę się nie "uzewnętrzniać" . Bdsm jest intymne. Do mnie przynajmniej.
  
Schadenfreude
22.07.2018 23:22:31
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Warszawa

Posty: 884 #
Od: 2017-1-1
Opowiem Wam jedną historię,ktoś z tego forum się w niej rozpozna pan zielony
_________________
Szukam,przyuczę i poprowadzę.
  
Schadenfreude
22.07.2018 23:28:22
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Warszawa

Posty: 884 #
Od: 2017-1-1
W zeszłym roku zorganizowałem spotkanie klimatyczne na Starówce w wawie,kilkanaście osób same znane mi realnie aczkolwiek z różnych grup,fejsa,clububdsm itp. spotkanie było w knajpie w niewielkim bocznym pomieszczeniu z wejściem do sali ogólnej umieszczonym na wprost nas. Jedna z sub (jak to ona) pyszczyła( w sposób pozytywny) cały czas,dusza towarzystwa po prostu. Pan raz czy dwa zwrócił jej uwagę że przerywa innym i nie pozwala im dokończyć zdania. Nie pomogło więc w pewnym momencie padło polecenie ,,do nogi'',sub grzecznie zeszła z ławki usiadła na podłodze z głową na kolanie Pana. W towarzystwie lekka konsternacja jako że akurat siedzieli dokładnie w wejsciu a w wiekszej sali siedziało spore waniliowe towarzystwo. Oni również byli z lekka skonsternowani ale......najbardziej ubawił mnie widok ,,głodu'' na twarzach każdej z wolnych sub obecnych na tym spotkaniu...
_________________
Szukam,przyuczę i poprowadzę.
  
MrsSpeechless
23.07.2018 07:51:32
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Posty: 517 #
Od: 2018-5-29
Schadenfreunde, właśnie miałam się do tego odnieść , bo już gdzieś przytaczales ta historie.
Koci Pazurku, ja mam dokładnie taknsamo, choć akurat lubię klepanie po tyłku.
W każdym razie co do historii S. - często zastanawiałam się, jak bym zareagowała na takie polecenie. I w ogóle jak zachowywała bym się w takim towarzystwie. I doszłam do wniosku, że ciężko by mi było jako Su tak 'przy ludziach' uklęknąć przy Panu. Może kiedyś , co musiałoby być poprzedzone drobnymi kroczkami zmierzającymi w tym kierunku.
  
Schadenfreude
23.07.2018 13:06:37
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Warszawa

Posty: 884 #
Od: 2017-1-1
A kto powiedział że miałoby być łatwo? Pomysl odrobinę i zastanów się czemu zrobiłby coś takiego Twój Pan znając Twoją psyche...
_________________
Szukam,przyuczę i poprowadzę.
  
MrsSpeechless
23.07.2018 14:21:59
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Posty: 517 #
Od: 2018-5-29
Wiem, co masz na myśli. Przynajmniej tak mi się wydaje. Trudny temat dla mnie.

Uważam, że w danym momencie (tuż po reprymendzie i poleceniu Pana) odczuwalabym wstyd i wściekłość. Raczej wykonałabym polecenie, ale później, tete'a'tete.... Sama zastanawiam się , jak bym zareagowała. Myślę, że tu też dużą rolę (o ile nie największą) odgrywalaloby zachowanie mojego Pana gdy już zostalibyśmy sami. Czy potrafiłby mi pomóc w konstruktywny sposób opanować 'focha'. Nie mam tu na myśli akcji typu 'przestan się obruszać bo dostaniesz pasem' tylko właśnie przetłumaczyć w logiczny sposób , dlaczego uważał, iż powinnam zachować się wydanej chwili na dany sposób. Nie wiem, jak wygląda BDSM każdego z forumowiczów, ale sądzę, iż oczekiwałabym takiego potraktowania.

Natomiast długodystansowo nauczyloby mnie pewnie pokory, bardziej przywiązało do Pana. I wszystko pod plakietka jego umiejętności.
  
kermit70
23.07.2018 22:58:44
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Gdańsk, czasem Holandia

Posty: 606 #
Od: 2017-6-4
Moim zdaniem to czy su musiała by wykonać polecenie czy nie, zależy właśnie od układu, jeśli godzimy się na bezwzględne wykonanie polecenia, to nie ma dyskusji. A jeśli to było spotkanie klimatyczne, to nawet jeśli w życiu codziennym nie robimy tego, to przed wyjściem na tego typu spotkanie można zaznaczyć wymagane na nim bezwzględne posłuszeństwo, i wtedy też nie ma przeproś. A nawet, jak nie było nic ustalane, to su i tak powinna wykonać, dla zasady, a wydający polecenie moim zdaniem był w tym momencie pewny wykonania tego polecenia.
_________________
"In your room
Where time stands still
Or moves at your will
Will you let the morning come soon
Or will you leave me lying here
In your favourite darkness
Your favourite half-light
Your favourite consciousness
Your favourite slave...
...I'm hanging on your words
living on your breath
feeling with your skin
Will I always be here..."
"All this running around, well it's getting me down Just give me a pain that I'm used to"...
11.02.2018 ... było zaje***cie
  
kruszyna
07.06.2020 13:18:06
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1686 #
Od: 2010-9-18


Ilość edycji wpisu: 2
Cóż to jest ta iskierka, o której wspominacie, toż to najlepszy argument dla panów różnej maści, żeby sobie wymienić swoją panienkę, albo ona się zakocha, na co nie było zgody w kontrakcie, albo usłyszy, że nie wzbudza w nim głębszych uczuć, a on oczekuje jednak, z podkreśleniem, czegoś wiecej. Zabawy w bdsm i łóżkowe sesje z pikanterią, a potem pruderyjny klaps na dobranoc i powrót do domciu, cóż w tym szczególnego? Romans jakich wiele, bez szacunku i bez konceptu na przyszłość. Związek oparty na chemii? Modernizm wpłynął na zbiorową zmianę percepcji i nakazał kierować się impulsem, z drugiej strony mniejsza z tym, że osobę rozkochaną można traktować jako instrument i nie chodzi tu bynajmniej o wspólną realizację fetyszów, potem przeskok w inną rzeczywistość i już jest znów dobrze, bez odpowiedzialności i ciągłości no i bez związków przyczynowo-skutkowych. Nowy wynalazek ciekawi bardziej niż stary, każda młoda dusza musi go mieć, a zakochanie pełni w tym swoją rolę, daje możliwość powierzchowności w obsłudze z opcją do wielu gier, kiedyś jeszcze naprawiano sprzęty, dziś jest modna natychmiastowa wymiana. Pytanie tylko, czy warto to kupować.

  
MrsSpeechless
08.06.2020 21:31:58
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Posty: 517 #
Od: 2018-5-29
Kruszyna podbiła temat, ja wyczytałam swój post sprzed dwóch lat i post Schadenfreunde jeszcze raz. I wiecie co? Teraz to bym chyba uklękła bez szemrania, nie ważne kto by na to patrzył. I czuła wdzięcznośc za to, że mogę położyć głowę na kolanach Pana zawstydzony
  
Schadenfreude
08.06.2020 23:01:52
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Warszawa

Posty: 884 #
Od: 2017-1-1
Skomentuję....,rozumiem że to działa w obie strony? Ad. całego postu ,,kruszyny'' Jak w wanilii,w plecy jest każdy kto zaangażował więcej emocji.. Znam kilka sytuacji w których to strona Dom więcej ,,inwestowała'' Co do kwestii ,,wynalazków'' pełna zgoda,signum temporis czy jakoś tak.... Jest to niejaka kwadratura koła,nie angażuj się bo dostaniesz po dupie.... Dla mnie to tragedia,stajemy się wszyscy wanilią,przynajmniej jeśli chodzi o mechanizmy które dominują. Ileś lat temu wchodząc w klimat człowiek wiedział że,,będzie inaczej'' teraz jest to emocjonalne ,,disco polo'' ,no może anturaż nieco inny. Reasumując,nie każdy nadstawiający czy chłoszczący dupę jest godny miana osoby klimatycznej,mimo czerpania z danego faktu niewątpliwej satysfakcji. Przed nieszczęsnym ,,Panem'' Greyem nie było jak w naszej polityce...a dziś widzę kalkę i tu i tu wystarczy parę zdań i popisówka przed kamerą.....najbardziej wkurwia że od klimatu i towarzystwa odbijają ludzie ze spotym stażem....a zostaja przybłędy,nowe twarze bdsm....
_________________
Szukam,przyuczę i poprowadzę.
  
kruszyna
09.06.2020 19:48:01
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1686 #
Od: 2010-9-18


Ilość edycji wpisu: 1
Jeszcze odnosząc się do tego wątku, jak poprzednicy zauważyli, oczywiście, ze to działa w obie strony, wpływ wanilii z czego robi się budyń klimatyczny a nadmierna czułostkowość, przekierowuje uwagę z powagi na zabawę, stąd wiele porażek, gdy same wyobrażenia się rozchodzą w dwie strony. Uczucia to jakaś płynność w nas, jak na moje rozeznanie na tym się nie da budować, bo to indywidualne spektrum każdego i aby dobrze funkcjonować w klimacie trzeba się realizować w całości, być sobą i właśnie potrafić dystansowac od wpływu uczuć, emocji, reaktywnosci, to jak dla mnie podstawowy wyznacznik w tym temacie. Oczywiscie budowanie czegoś z udziałem uczuć, lub bez, nie jest tym samym, co opieranie na uczuciach. Tu tkwi haczyk. Mimo tego, jestem daleka w przypisywaniu uczuciom tak wielkiej roli, jak ma to miejsce w relacjach z uleglymi, bo to nagina obraz człowieka i pojawia się wiara w obraz i całkowity odlot od realizmu.
  
Niewiazanasu
11.06.2020 08:58:36
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Szczecin

Posty: 245 #
Od: 2018-12-21


Ilość edycji wpisu: 1
Dzień dobry bardzo 😉,
Tu się kłania dojrzałość emocjonalna i dystans do siebie. Zawsze żeby relacja smakowała muszą być emocje a jeżeli są emocje to i uczucia wszelakie to wyzwala. To jest naturalne-przywiązujemy się do tego co taką przyjemność nam dostarcza... Powstaje koktajl (oby nie Mołotowa w rękach tych co nie radzą sobie z emocjami-bo potem cierpią). Trzeba swoje myśli dystansować ale i umieć korzystać z tego czego mamy możliwość poprobować. Znam różne pary i uważam, że lepsze jest nie mieszanie tych dwóch światów. Co innego jest klimatem co innego życiem. Ta dwoistość też smaku nam dostarcza... sztuką jest by nauczyć sobie z tym radzić i umieć balansować 😁
_________________
Istniejemy na ziemi ze swoimi potrzebami istnienia... zanurzeni w różnych środowiskach generujących nasze potrzeby...
  
kruszyna
11.06.2020 11:33:10
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1686 #
Od: 2010-9-18


Ilość edycji wpisu: 2
Szczególnie ulegle i tu jeszcze zauważam taką tendencję muszę dodać słowo polskojęzyczne, lubią oddzielać życie od klimatu, przeżywać podwójny swiat emocji, ale jak dalekie możliwości daje to, oto jest pytanie, o głębię nie psychiczną ale poznania w relacji, bo żadne narzędzie nie robi z dominanta mastera, tylko to jak daleko ma rozwiniętą koncepcję samego siebie oraz jak widzi ciągłość relacji. U niewolników nie obserwuję takiej skłonności, szybciej odnajdują swoją rolę i preferencje, choć nie zawsze jest to sm, bd, w większości fetysz. No jestem zwolenniczką tego, by być sobą, a bawiąc się można się zagubić w lesie jak Czerwony Kapturek, bez klarownej lini, ścieżki. Styl życia to to, kim jestem, moja identyfikacja, więc naginanie się do wzoru jest błędną drogą, tu uczucia to całkiem inny temat niż emocje, te dwa światy ku zdziwieniu, nie mają ze sobą nić wspólnego. Masterem się jest nie dominując a Panią także przez samo bycie, tym się jest bezwarunkowo.

Przejdz do góry strony<<<Strona: 3 / 4>>>    strony: 12[3]4

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » BDSM » BDSM A UCZUCIA

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Najlepsze strony o BDSM KTO NAJLEPSZY W BDSM