Serwis zawiera materiały erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich !!!
Jeśli nie ukończyłeś 18 lat, musisz opuścić stronę !






 
Nagłówki

Forum - Szkoła BDSM



NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » CO MNIE DRAŻNI, SMUCI, BOLI » KTO TAK NAPRAWDE DOMINUJE?

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 2 / 2    strony: 1[2]

Kto tak naprawde dominuje?

  
jasnowlosa
03.03.2017 20:02:24
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Warszawa

Posty: 100 #
Od: 2015-6-22
Nie zapominam mój Drogi. Jednak wychodzę z założenia, ze mówimy tu o świadomym wyborze, a nie rzucanie się na klimat. Tak, wiem że zaraz wypomnisz mi błędy 😂😂😂
_________________
https://fetlife.com/users/5032526
https://www.facebook.com/zieloneaawokado/
  
Robo
  
Schadenfreude
03.03.2017 20:04:56
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Warszawa

Posty: 884 #
Od: 2017-1-1
ależ nie Twoje.... wejdź na gg bo ktoś własnie odwalił tak jak Tobie się nie zdarzyło.
_________________
Szukam,przyuczę i poprowadzę.
  
Leszek
11.03.2017 15:02:17
Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Małopolska - Kraków

Posty: 9 #
Od: 2017-2-17
Witam Was. A ja mam nieco inny poglad. W swoich dotychczasowych doświadczeniach zazwyczaj działało to tak. Uległa miała do wykonania jakieś zadania i jeśli je wykonała otrzymywała "nagrodę”. Jeśli nie wykonała, wtedy otrzymywała karę. A co do wyboru, kto kogo wybiera to zazwyczaj sens ma sytuacja jeśli to ulegla zapyta o współpracę. Wystarczy popatrzeć tutaj na formu. Jesli pojawi się nowy post uleglej, to "masterzy" wrecz blagaja z prośba o kontakt. Więc kto du wtedy jest góra.
_________________
Powiedz mi dokad idziesz, a ja pokażę Ci najlepsza drogę jak tam dotrzeć.
Priv: lglowacki1977@interia.pl
  
Schadenfreude
11.03.2017 17:01:18
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Warszawa

Posty: 884 #
Od: 2017-1-1
Wszystko racja tylko....nie każdy dom jest stworzony do błagania a kontakt to jeszcze nie nałożenie obroży.
_________________
Szukam,przyuczę i poprowadzę.
  
Leszek
11.03.2017 18:27:06
Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Małopolska - Kraków

Posty: 9 #
Od: 2017-2-17
Schadenfreude, pełna zgoda. Sam kontakt to dopiero początek ewentualnej relacji.
No i oczywiście mamy doczynienia też z różnym rozumieniem uległości, jak i różnymi uległymi, od osób na codzień normalnych, dla których potrzeba uległości to tylko element pewnej części ich życia, po osoby z najprawdopodobniej problemami, które nie potrafią inaczej funkcjonować jak tylko w relacji dominujący - uległy.
_________________
Powiedz mi dokad idziesz, a ja pokażę Ci najlepsza drogę jak tam dotrzeć.
Priv: lglowacki1977@interia.pl
  
SantaBarbaraAnn
11.09.2017 18:01:45
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 308 #
Od: 2017-4-1
Podoba a mi sie ten temat. Podobno jeden czlowiek nie moze miec kilku opinii na ta sama kwestie. A jednak.
Dominuje zawsze domin. Bez wzgledu na wszystko.
Natomiast kwestia doboru, ktora rowniez byla tu poruszana jest bardziej skomplikowana. Bo ani ulegla nie moze robic castingu na domina ani tez domin nie moze wskazac dowolnej uleglej i zmusic jej, by byla jego.
Tak naprawde idealne by bylo poznanie sie, ale nie podczas jednej kawy tylko dluzsze. Takie 'randkowanie', przywiazywanie do siebie nawzajem a dopiero pozniej mocniejsza relacja. Ale swiat nie jest idealny - mamy swoje prace, czesto trudno jest znalezc osobe " w klimacie " w tej samej miejscowosci (ok, patrze z perspektywy podkarpackiej wsi), czesto relacja bdsm to relacja "na boku" - bez wiedzy meza czy zony, jako odskocznia od codziennosci.
W kazdym razie czesto ta jedna kawa musi wystarczyc.
Do czego zmierzam - wedlug mnie dopiero gdy domin dobrze pozna swoja ulegla moze w dobry, bezpieczny sposob nad nia dominowac. A ona musi mu zaufac - wiedziec, ze nie bedzie musiala go stopowac a on sam bedzie wiedzial, kiedy ma zwolnic i jak duzo ona moze rzeczywiscie zniesc.
Kwestia finansowa - nigdy nie placilam nikomu za seks ani nigdy nie pobieralam za to pieniedzy. Natomiast jesli ktos ma taka potrzebe mysle ze wystarczy uzgodnic z dominem/domina z grubsza ramy zabawy lub nakreslic kilka elementow (nie za duzo) ktore sie chce realizowac, ale po to sie ulega by min czuc nad soba wladze, wiec postepowanie dominujacych scisle wedlug scenariusza uleglych jest bez sensu.
Natomiast co do wyboru osoby z ktora pojdzie sie krok dalej - nie wyobrazam sobie sytuacji w ktorych nawet po kilku spotkaniach "neutralnych" to ja jako ulegla kobieta mowie, by Pan mi zalozyl obroze. Ja moge wyslac do ewentualnego pana sygnaly, ze chcialabym - poprzez podtrzymanie relacji, sugestie kolejnego spotkania itp. Natomiast uwazam, ze propozycja zaciesnienia relacji powinna wyjsc od osoby dominujacej.
A swoja droga - schodzac na prywatny grunt - pewnie nie wszyscy podchodza do pewnych kwestii tak emocjonalnie jak ja, ale okropnie bym sie czula mowiac do faceta - zostan moim panem. A on by odmowil.... moze dziala to obie strony. Moze tylko ja mam takie podejscie. Ale taka po prostu jestem.
_________________
Blada, poraniona
Panna Anna bólom wbrew
Od rozkoszy kona,
Błogosławiąc mgłę i krew
  
Schadenfreude
11.09.2017 19:20:20
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Warszawa

Posty: 884 #
Od: 2017-1-1
Napisałaś że nie można ,,zmusić uległej by była jego'' i tak i nie,jeśli rozumiemy ,,zmuszenie'' jako wypowiedziane wprost oczywiście masz rację ale...każdy dobry Dom jest też dobrym psychologiem i wszystko zależy od tego czy zacznie ,,ogarniać'' kandydatkę w ten właściwy sposób.Do tego nie trzeba nawet realu,przygotowanie gruntu może nastąpić poprzez kontakt w sieci i budowanie w nim emocji.I co do odmowy relacji przez stronę Dom,myslę że niezależnie od płci jeśli kogoś lubimy ale nie wiążemy z nim planów umiemy przekazać że nie jesteśmy zainteresowani stronie uległej zanim ona zacznie coś sugerować.Jeśli do niej to nie dotrze i zapyta wprost...cóż trzeba się uczyć czytać aluzje.
I tak masz w pełni rację co do ,,poznawania się'' ale jak już wspomniałem wystarczy do tego kontakt wirtualny nawet jeśli relacja ma być realna,wszystko zalezy od szczerości obu stron.
_________________
Szukam,przyuczę i poprowadzę.
  
kermit70
11.09.2017 20:14:29
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Gdańsk, czasem Holandia

Posty: 606 #
Od: 2017-6-4
Szczerość przede wszystkim, jasne określenie czego oczekujemy od siebie, czy to ma być dłuższa relacja, czy pojedyńcze spotkanie. I to i to może być dobre pod warunkiem jasnego określenia na początku. Już na samym spotkaniu aby uniknąć nieporozumień, czy faktycznie chcemy coś od siebie czy tylko posiedzimy patrząc w TV, fajnym sposobem niewerbalnym jest moim zdaniem podaie uległej obrozy przez dom-a i założenie jej przez uleglą, przy takim scenariuszu nie trzeba się nic dopytywać i wszystko staje się jasne

A propo finansów, słyszałem że po spotkaniu przy kawie kobieta musiała zapłacić za swoją kawe wesoły Tak samo o ile płacenie pół na pół za wynajęty pokój na spotkanie jest jeszcze dopuszczalne, to niektórzy tzw. dominujący chcieli by nic się nie dorzucać, nie mówiąc o całkowitym sfinansowaniu pobytu, co akurat dla mnie pomijając nawet klimat jest oczywiste.
_________________
"In your room
Where time stands still
Or moves at your will
Will you let the morning come soon
Or will you leave me lying here
In your favourite darkness
Your favourite half-light
Your favourite consciousness
Your favourite slave...
...I'm hanging on your words
living on your breath
feeling with your skin
Will I always be here..."
"All this running around, well it's getting me down Just give me a pain that I'm used to"...
11.02.2018 ... było zaje***cie
  
SantaBarbaraAnn
11.09.2017 21:01:49
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 308 #
Od: 2017-4-1
Ja raczej jestem za tym, aby to Dom za kawe placil. Nie zbienieje a jakos tak chyba bardziej wypada. Choc moze nie Dom tylko ogolnie facet. Natomiast jesli chodzi o hotel to jest do uzgodnienia. Bo jesli spotakmy sie w najzwyklejszym hoteliku bez luksusow na sama zabawe to nie widze przeszkod by placic pol na pol. Lub na zasadzie jedno spotkanie kobieta a jedno mezczyzna. Natomiast jesli facet ma fantazje co do lususow i wybiera drozszy hotel - niech placi calosc gdy go stac. Z reszta moj tez gdy ze swoja panna sie spotyka placi w calosci za hotel choc i tak wybiera z tych tanszych.
Ostatnio jeden pan wymyslil sobie ze bede do niego przyjezdzac 250 km, bo on nke ma czasu by jezdzic do mnie lub spotkac sie w polowie. Zaproponowal nawet pokrycie kosztow benzyny. Sorry - to nie dla mnie. Krezuska nie jestem, ale jak dla mnie podchodziloby to pod prostytucje - gdyby po zabawie wreczal mi 150 zl na benzyne. Choc czasem ciekawie byc gaka pania na sprzedaz. Za symboliczna zlotowke.
Poza tyn Z nie lubie jednostronnego zaangazowania logistycznego oczko mam wtedy wrazenie, ze drugiej stronie nie zalezy. Choc moze sie myle.
_________________
Blada, poraniona
Panna Anna bólom wbrew
Od rozkoszy kona,
Błogosławiąc mgłę i krew
  
kermit70
11.09.2017 21:10:14
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Gdańsk, czasem Holandia

Posty: 606 #
Od: 2017-6-4
"Poza tyn Z nie lubie jednostronnego zaangazowania logistycznego mam wtedy wrazenie, ze drugiej stronie nie zalezy. Choc moze sie myle. "

Wszystko kwestia dogadania. Jak kogoś stać i ma fantazje to finansuje i bilety lotnicze wesoły Ale ogólnie uważam, że to mężczyzna powinien płacić. Dom czy nie dom. Natomiast lepiej uzgadniać żeby obydwu stronom pasowało, nic w tym złego nie ma.
_________________
"In your room
Where time stands still
Or moves at your will
Will you let the morning come soon
Or will you leave me lying here
In your favourite darkness
Your favourite half-light
Your favourite consciousness
Your favourite slave...
...I'm hanging on your words
living on your breath
feeling with your skin
Will I always be here..."
"All this running around, well it's getting me down Just give me a pain that I'm used to"...
11.02.2018 ... było zaje***cie
  
kermit70
12.09.2017 00:27:46
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Gdańsk, czasem Holandia

Posty: 606 #
Od: 2017-6-4
Ok, ale chyba odeszliśmy od tematu. Kto dominuje? Powiem tak...

Ogólnie klimat to dziwna sprawa. Ilu domów czy sub tyle opinni. I nie ma ogólnej recepty co jak gdzie i jak jest dobrze. Ogólnie moim zdaniem są dwa rodzaje relacji. Pierwsza stała, jest się z kimś kto w jakimś mniejszym lub większym stopniu zaspokaja nasze potrzeby a my jego. Dochodzi jeszcze stopień, na którym to występuje, od zabaw tylko w sypialni do uległości i służby 24/7. Drugi rodzaj, to spotkania, w których spotykające się osoby realizują swoje potrzeby lub uzupełiają je, gdyż są "samotni", w związkach czy układach w których są nie mogą w pełni realizowac swoich potrzeb, nie chcą tych związków/układów zmieniac ale potrzebują czegoś więcej.

Pomijając patologiczne sytuacje, gdzie sadystyczni Dom-i (w tym złym tego słowa znaczeniu) łamią uległe, które często bywają z natury podatne i pozbawione asertywności, takie związki są uzupełnieniem dwóch połówek. Ktoś lubi być poddany, ulegly, być skrępowany, unieruchomiony i zdany na czyjąś decyzje, inni lubią krępować, dominować itd. Poza tymi patologicznymi sytuacjami, gdzie nie ma granic bo zostały zdeptane, pozostałe związki poruszają się w pewnych granicach, które nie są czasem stałe i potrafią się zmieniac i ewoluować.

I teraz, według mnie, dominuje zawsze "Dom", to on ustala zasady, korzysta z uległości, ubezwłasnowolnia sobie uległą/ego, czasem panuje nad wieloma lub wszystkimi aspektami jej/jego życia. Osoba uległa jednak określa granice, które jej odpowiadają (poza patologiami o których wspomniałem).

W innym temacie tu poruszylem temat troche go przejaskrawiając, na ile można sobie pozwolić. Moim zdaniem po prostu nie można przesadzić. A to, co byśmy chcieli a nie możemy bo tak się umówiliśmy, to wlaśnie jest punkt drugi opisu relacji.
_________________
"In your room
Where time stands still
Or moves at your will
Will you let the morning come soon
Or will you leave me lying here
In your favourite darkness
Your favourite half-light
Your favourite consciousness
Your favourite slave...
...I'm hanging on your words
living on your breath
feeling with your skin
Will I always be here..."
"All this running around, well it's getting me down Just give me a pain that I'm used to"...
11.02.2018 ... było zaje***cie
  
blekitna
06.12.2017 09:43:24
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Kraków

Posty: 454 #
Od: 2017-12-5
Kazdy człowiek ma w sobie inną porcję uległości czy dominacji. Ale zanim te porcje będzie można do siębie dopasować, sprawdzić,czy przylegają, to trzeba poznać człowieka. Nie wyobrażam sobie intymności z kimś, z kim nie mam wiezi intelektualnej. Ale ja jestem sapioseksualna wesoły Mój orgazm zaczyna się w mózgu, od podniety intelektualnej. Mieszkam na wsi , co prawda niedaleko dużego miasta, ale samfakt powoduje pewne komplkacje logistyczne. Dlatego poznawanie zaczynam zawsze od wymiany wiadomości. Wiem,że nie każdy ciekawy człowiek potrafi ciekawie pisać, ale zanim spotykałam się z kimś musiało mnie coś do tej osoby przyciągnąć.Niestety nie ma doskonałej formy poznawania się na odległość. Zatem już na tym pierwszym etapie wybierałam . Ale i strona dominująca musiała dokonać wyboru, że właśnie do mnie sie odezwie, podtrzyma krespondencję. Zdarzyło mi się, że po naprawdę ekscytującej wymianie maili coś się nagle urwało. Dominujący oczekiwał,że to ja będe błagać o spotkanie. Niestety to było ponad moje uwarunkowania kulturowe. Mam idealnie wdrukowane, ze to mężczyzna zabiega o spotkanie. Jeśli robi to kobieta to narzuca się. Zdolna jestem tylko do nieśmiałych prób. Bo oprócz tego, że ktoś kogoś wybiera musimy pamiętać o tym całym teatrze, o rolach, które wdrukowywano w nas od dzieciństwa (ktryś z Panów pisze, że w jego świecie to mężczyzna płaci rachunki- to też nasze kulturowe uwarunkowania). Więc te wybory to nie tylko to co chcemy, ale często to co musimy.

Uległość polega tez trochę na tym, że stronie uległej sprawia przyemność sprawianie przyjemności Mistrzowi. Więc gdy ja np. mam ochotę na spacer, a M. Chce oglądać film, to jestem szczęśliwa, że chce to robić ze mną. A gdy pyta jaki to ma być film, to nie po to, zebym ja dominowała, tylko daje mi do zrozumienia, że troszczy się także o mój komfort. Ale chyba na tym polega odpowiedzialność za drugą osobę - nie na realizwaniu swoich fantaji, ale na dbaniu, by przyniosły satysfakcje obu stronom. Kto to rozumie doświadczy pełnego oddania drugiej strony.
  
SantaBarbaraAnn
06.12.2017 11:54:44
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 308 #
Od: 2017-4-1
Blekitna, nie moglabym tego lepiej ujac. Milo, ze wpisujesz sie w to forum ,)
_________________
Blada, poraniona
Panna Anna bólom wbrew
Od rozkoszy kona,
Błogosławiąc mgłę i krew
  
Schadenfreude
06.12.2017 18:12:38
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Warszawa

Posty: 884 #
Od: 2017-1-1
KOMPATYBILNOŚĆ mózgów i klimatu,to się czuje moim zdaniem. Twoimi słowy to ,,inna porcja'' widzimy z samej rozmowy jaka jest,,porcja'' drugiej strony. Więź intelektualna.....to kompatybilność.
Bardzo proszę o nie używanie określenia ,,sapioseksualizm'' bo dostaję na jego widok drgawek,chyba nie ma określenia w klimacie bardziej zawłaszczonego przez fejki i gawędziarki,w sumie po tym z reguły można odróżnić osobę realną od nierealnej. Nie zakładam że jest tak w Twoim przypadku ale....brrrr.Może nie każdy umie ciekawie pisać ale chyba można poznać jakość mózgu rozmówcy po tym jak wyraża swoje myśli,po tym jak czytelne jest to co przelał na ,,papier''? W kolejnym zdaniu jest chyba rozwiązanie zagadki zawartej w temacie tego wątku ,,podtrzyma korespondencję'', zgadzam się z tym co piszecie że ,,nie poproszę o założenie smyczy'' itd.etc. ale to właśnie ,,dzwiganie cięzaru konwersacji'' przez stronę uległą jest pierwszą cezurą wyboru i sposobem pokazania komu zależy, a kto w tej sytuacji wybiera? ta strona która podejmuje decyzję czy odpowiedzieć i w jaki sposób.
_________________
Szukam,przyuczę i poprowadzę.
  
blekitna
06.12.2017 18:33:42
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Kraków

Posty: 454 #
Od: 2017-12-5
Myślę,że tak naprawdę powinno zależec obu stronom. Wtedy się da coś zbudować, jest szansa na zaufanie i oddanie się do głębi.

Wymiana myśli powoduje, że człowiek po drugiej stronie otwiera mnie i czyta jak książkę. Gdy, hipotetycznie, dobijam się do zimnej ściany, gdy błagam o kontakt, może i dam satysfakcję Dominantowi (ponoć to mocno kręci osoby lubiące dominacje psychiczną), ale tworzę mur, za którym zniknę. Moja uległość i dominacja takiego Dominanta nie są kompatybilne. JA więc poszukam innego, on - innej. Być może bedzie nawet wtedy myślał coś na temat mojej pseudouległości. Ale przynajmniej nie będziemy sie ranić nawzajem tymi nieprzystającymi elementami.

Każdy ma słowa, które go doprowadzają do drgawek wesoły I każdy inne. Widocznie jestem nierealna jęzor Nie szukam tu Pana, a jedynie wiedzy, więc to poniekąd prawda. Nie urealnię się nikomu.
  
Schadenfreude
06.12.2017 18:46:37
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Warszawa

Posty: 884 #
Od: 2017-1-1
Nie do końca mnie zrozumiałaś,mam na myśli to co widać w każdym miejscu klimatycznym,Domisie gdy pojawia się uległa zachowują się,,mnie wybierz,to ja ja jestem najlepszy'' ,realny Dom nie łapie tego ciśnienia. I na osobistym przykładzie,jakiś czas temu rozmawiałem z doświadczoną sub,bez ciśnienia na luzie,po jakimś czasie z pisania przeszlismy na rozmowy tel. i pisanie esów. I było tak,pisalismy po czym ona cichła i po 2-3 dniach wracała do konwersacji w momencie w którym ją przerwała,bez tłumaczeń a ja nie pytałem czemu znikała,sytuacja powtórzyła się kilka razy. W końcu zaproponowała spotkanie....bo nie widziała we mnie ciśnienia. Na tym etapie nie było mowy o tym by ,,zależało'' ale była obustronna ciekawość. Dominacja psychiczna moim zdaniem nie przejawia się w sposób który przedstawiłaś,to o czym mówisz to raczej pewnego rodzaju kompensacja kogoś o bardzo niskiej samoocenie.
_________________
Szukam,przyuczę i poprowadzę.
  
blekitna
06.12.2017 19:05:07
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Kraków

Posty: 454 #
Od: 2017-12-5
Nie podejmuję się oceniać człowieka, którego nie miałam okazji poznać. Miał na pewno swoje racje. I został z nimi daleko ode mnie wesoły

Domisie - takie ciepłe określenie. Ja bym nie była taka miła dla nich ze wzgledu na niesmak jaki zostaje po ich wiadomościach. Czuję się molestowana tekstami co, kiedy i gdzie wsadzi mi taki Domiś jak tylko podam numer telefonu. Ale cenię sobie np porady jak uruchomć kosiarkę do trawy. Nie pamiętam o czym rozmawialiśmy z moim M. ale na pewno przez pierwsze tygodnie nie było ani słowa o sexie ani uległości czy dominacji.
  
Schadenfreude
06.12.2017 19:17:08
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Warszawa

Posty: 884 #
Od: 2017-1-1
Własnie,fajnie jest poznać kogoś poza klimatem, w rozmowie choćby uswiadamiając sobie ile czasu mu chcemy poświęcać i czy czekamy na kolejną wiadomość.Jak jest do bani to rozmowy o klimaceniu są czysto teoretyczne....no ale niektórym wystarczają ,)
_________________
Szukam,przyuczę i poprowadzę.
  
bonle
15.01.2024 07:38:19
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Posty: 125 #
Od: 2023-4-23
Nasuwa się pytanie, kim jest osoba dominującą?
Tym kto narzuca kierunek, zleca?
Zamiana pragnień w interes, zamienia sens relacji.

Z założenia nie koncert życzeń, z formy realizowania już tak.

Czasami stawianie na swoim nie jest dominacja, a jedynie płaczem dziecka.

Przejdz do góry strony<<<Strona: 2 / 2    strony: 1[2]

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » CO MNIE DRAŻNI, SMUCI, BOLI » KTO TAK NAPRAWDE DOMINUJE?

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Najlepsze strony o BDSM KTO NAJLEPSZY W BDSM