| Dominacja wirtualna-świat iluzji Czy potrzeba stałego kontaktu ze swoją Panią ? |
| Dla mnie wirtualna tresura jest wstępem do tresury realnej. Po dwóch nieudanych próbach w dominacji realnej postanowiłem spróbować kolejny raz, ale tym razem powoli od służby wirtualnej. Poprosiłem o możliwość służenia Pani Wiktorii i najpierw wykonywałem Jej rozkazy na gg dokumentując je zdjęciami. Świat iluzji? - może w momencie gdy służyłem Pani na gg. Ale to i tak nie jest do końca iluzja jeśli Pani wydaje mi realne rozkazy a ja realnie staram się wykonać je najlepiej jak tylko potrafię. Jeśli obie strony są sobie w stanie zacząć ufać i obie strony są wiarygodne w tym co robią to granica między iluzją a światem realnym powoli zaczyna się zacierać, za to zaczyna się nawiązywać relacja Pani-sługa i powoli dominacja zaczyna ewoluować. Dziś miałem pierwszą sesję na skype gdzie miałem możliwość zobaczenia Pani i usłyszenia jej głosu na żywo - to już na pewno nie jest iluzja... po sesji otrzymałem numer telefonu do Pani, aby mieć możliwość jej służenia nawet, gdy nie mam dostępu do komputera... służba realnej Pani poprzez realną rozmowę przez telefon? Jeśli tylko prawdziwy uległy potrafi spełnić wypowiedziane przez Panią telefonicznie zadanie to już na pewno nie jest iluzja... Jeśli Pani będzie zadowolona ze mnie po kilku sesjach na skype będzie mnie czekała sesja w Pani studio... to z iluzją nie ma na pewno nic wspólnego... żeby zamienić iluzję w rzeczywistość nie potrzeba dużo - wystarczy czuć się uległym i odważyć się poprosić Panią o możliwość służby... |