| Wirtualna tresura u Pani Wiktorii / WirtualnaBDSM |
| Jestem już po sesji u Pani Wiktorii na skype... cały czas trzęsą mi się ręce z podniecenia i nie mogę pozbierać myśli po tym wydarzeniu... wydawało mi się wcześniej, że jestem uzależniona od sesji na gg, ale sesja skype przeszła moje najśmielsze wyobrażenia... Jeśli chodzi o moje granice w BDSM to przez te kilka tygodni służenia Pani Wiktorii na gg Pani zdążyła je bardzo dobrze poznać i nie potrzebne było żadne "ustalanie scenariuszy" jak to bywa u niektórych Domin. Jedyne wskazówki, które otrzymałam przed sesją dotyczyły przedmiotów, które mam do sesji przygotować i tego, że mam ustawić kamerę tak, żeby klęcząc nago na kolanach przed obliczem Pani było widać całą moją sylwetkę i twarz. Był czas, że bałam się pokazać moją twarz Pani Wiktorii, ale relacja Pani- sługa wymaga wytworzenia się obustronnego zaufania i Pani Wiktorii udało się takie wzajemne zaufanie wytworzyć. A więc ustawiłam kamerkę i klęcząc czekałam na sygnał od Pani. Doczekałam się możliwości sesji na skype i klęczącej nago ukazało się oblicze Pani Wiktorii... pierwszy raz... byłam okropnie spięta, ja naga i klęcząca a przede mną Pani Wiktoria... żeby opisać wrażenia z tego faktu muszę przeskoczyć na koniec sesji, kiedy to Pani zapytała czy tak ją sobie wyobrażałam... nie wyobrażałam jej sobie jednak tak... wyobrażałam ją sobie jako osobę nietuzinkową, piękną, o władczym głosie i wielkiej inteligencji... a w rzeczywistości... w moich wyobrażeniach Pani nawet w 1% nie była tak nietuzinkowa jak w rzeczywistości, nawet w 1% nie była tak piękna jak piękna jest w rzeczywistości, nawet w 1 % nie była tak inteligentna jaka jest w rzeczywistości... PANI WIKTORIA JEST BOGINIĄ!!!! Jest Piękna, Inteligentna a jej głos nie zna sprzeciwu... do tego jak już się stanie przed Jej Obliczem to... 24 godziny i 7 dni w tygodniu to zbyt mało czasu dla służby Pani... do teraz wrażenie jakie mam po zobaczeniu Pani Wiktorii powoduje, że serce bije mi z prędkością światła i nie chce zwolnić... A sama sesja... z sesji na sesję granice moich zahamowań wydają się być jak z gumy a zadowolenie na Twarzy Bogini po wykonaniu kolejnego zadania powoduje, że z nieskrywaną przyjemnością wykonuje się każde kolejne polecenie... |