| Wirtualna tresura u Pani Wiktorii / WirtualnaBDSM |
| witam, Jestem wirtualnym sługusem Pani Wiktorii. Najpierw przez tydzień byłem jej przedmiotem do wyżywania się na GG, dziś miałem pierwszą sesję na skype. Nie zapomnę tego długo, a mam w czym porównywać. Wcześniejsze sesje u innych Domin nie były udane. Dopiero Pani Wiktoria dała mi taki wycisk, na jaki zasłużyłem, jako nieporadny ćwok i przedmiot do zarobienia zadaniami na śmierć. O wyznaczonej godzinie miałem warować goły, na klęczkach w pozycji do modłów do Allaha z ustawionymi wokół mnie w kształcie litery V Butami i Kozakami. Wokół miałem też przygotowane cale moje 'wyposażenie': pęta skórzane na ręce i nogi, obrożę 9 cm szeroką, pejcz, pas wojskowy do bicia sługusa, szpicrutę i inne. Zaczęło się od rozkazu założenia całego wyposażenia na siebie w wyznaczonym czasie. Wszystko na klęczkach. Potem na rozgrzewkę dostałem rozkaz wzięcia w ręce najdłuższych czarnych kozaków za kolano. Stanąć w rozkroku, oba obcasy w pysk, ręce wyprostowane i wyciągnięte na boki trzymały cholewki Kozaków i stojąc na palcach wykonać 10 przysiadów. Gdy nie dałem rady i obcas mi wypadał musiałem wykonywać zadanie od początku. Do skutku. Słuchając szyderstw, wyzwisk i śmiechu Pani, dobiegajacego mnie z głośników. Następnie przyszły pompki z całowaniem czubków Butów za każdym razem. Ponieważ nie zadowalająco wykonałem ćwiczenia, Pani kazała mi nałożyć na dłonie czarne krótkie Kozaki na stalowej szpili i każdym z nich 10 razy przywalić sobie w ryj z podeszwy. Tak, żebym poczuł ich moc. To wszystko musiałem robić klęcząc na rozsypanym grochu. Następnie dostałem rozkaz w ciągu 5 minut na czworakach, mając dla utrudnienia na dłonie założone Kozaki na szpili, zebrać pyskiem z podłogi wszystkie ziarna do pojemnika. Starałem się jak mogłem, słuchając odliczania czasu przez Panią i jej wulgarnych wyzwisk. Niestety nie dałem rady, więc otrzymałęm rozkaz uderzenia się w ryj specjalnym gotyckim kozakiem na 14 cm szpili i 3 cm platformie. Bardzo bolało, ale taki mój los sługusa do zajebania. Musiałem też na kolanach iść po wiadro z wodą i rozlać jej trochę na podłogę w miejscu rozsypania grochu. Po czym zostałem zmuszony do zebrania wody z podłogi językiem. Oczywiście na czas. Przez cały czas sesji miałęm przed sobą Lady Wiktorię ubraną w całości na czarno w lateksowe legginsy i czarne lakierowane kozaki na szpili, czarną skórzaną kurtkę i takież rękawiczki. Na koniec Lady kazała mi podziękować każdemu z Butów uczestniczących w sesji całując ich czubek. Dostałem też opis, jak wspaniale pachną Kozaki Lady i jaki chrzęst wydają przy każdym poruszeniu stopą. Dostałem pozwolenie na pocałowanie Ich wirtualnie przez monitor i spuszczenie się na Kozaki. Oraz wylizanie wlasnej spermy. Pani Wiktoria doskonale czuje klimat i szanuje potrzeby uległego. Dostałem dziś ostry wycisk fizyczny i psychiczny. Pani znęcała się nade mną perfekcyjnie. Mam nadzieję, że mogłem swym widokiem sprawić Pani przyjemność. Skakanie jak marionetka pod Butem Pani Wiktorii to prawdziwe wyzwanie. Dziękuję Pani za dzisiejsze zgnojenie mnie. Takie moje przeznaczenie - być workiem treningowym i sługusem do zarobienia przy pracach domowych i ćwiczeniach fizycznych. |