| Spojrzenie na Femdom (nie dla fantastów) |
| Witam. Wyjaśnienie zagadnienia femdom moim skromnym zdaniem jest trudne, zwłaszcza że wielu ludzi inaczej je interpretuje. Co do zasady zgadzamy się że jest to dominacja kobiety nad mężczyzną lub kobietą. W zależności od potrzeb traktujemy femdom jako odskocznie od rutyny w życiu seksualnym lub jako relacje międzyludzką odpowiadającą określonym preferencją. Niestety ku memu ubolewaniu chyba nikt nie wspomniał o najważniejszym według mnie aspekcie, czyli o zaufaniu. Dla mnie femdom to zaufanie, wiara że moja Pani/partnerka nie zrobi mi krzywdy ( w końcu jestem zdany na jej łaskę), że rozumiemy się. Tak po prostu. Dlatego też uważam że najpierw powinno się budować zaufanie, a dopiero później szukać relacji femdom. Tym samym chciałbym zamknąć usta wszystkim onanistą których posty zdarzyłem przejrzeć mówiących min: zrobię wszystko, chciałbym być całe życie niewolnikiem, marze o byciu czyjąś własnością itp. Moim zdaniem takie osoby niewiele wiedzą o zagadnieniu z kilku powodów: 1. W naszych realiach posiadanie niewolnika byłoby niezmiernie trudne. Mamy inny system społeczny. Dawniej właściciele niewolników mieli dość środków finansowych by owych niewolników utrzymać, a oni sami pracowali na rzecz właściciela. Nie chce wdawać się w dysputy historyczne, jednak obecnie by coś takiego mogło mieć miejsce jedno z partnerów powinno dysponować dużym majątkiem lub niewolnik powinien być kamerdynerem/pokojówką, służącym pracującym za przysłowiową „miskę” 2. Podejrzewam że na świecie jest bardzo niewiele osób które wytrzymałyby służbę trwającą powyżej kwartału. Każdy z nas ma swoje potrzeby takie jak potrzebę rozrywki, samorealizacji które byłyby podczas służby ograniczane, a przyznam że niewiele osób realizowałoby się przez pełną służbę drugiej osobie. Na pewno nie tyle ile deklaruje na forum. 3. Utrzymanie stałych relacji Pani-niewolnik mogłoby (nie znaczy ze tak jest) ograniczyć możliwość kontaktów społecznych. Takie pary byłyby nieakceptowane (zwłaszcza w naszym społeczeństwie) i prawdopodobnie musiałyby się ograniczać do wąskiego grona co ma swoje plusy ale też minusy. Na chwilę obecną więcej grzechów nie pamiętam. Możecie się z tym nie zgadzać, to moje zdanie, a tam gdzie dwóch polaków tam już trzy partie |