Wirtualne zniewolenie uległej
Brak dotyku...
Byłam wirtualną uległą jednego Mastera przez wiele miesięcy i realną uległą innego przez "chwilę" - i to jest nie do porównania. Żaden wirtualny świat nie odda tego, jak się czuje klimat naprawdę. Dlatego powtórzę raz jeszcze: jeśli dominujący czegoś nie stosuje znaczy że nie potrafi. A jeśli nie chce tego stosować, to... to ja nie wiem. To po co mu uległa wtedy?


  PRZEJDŹ NA FORUM