Jak znaleźć prawdziwego Mastera czyli my wszystkie uległe dzielimy sie doświadczeniem
jak szukać, czego unikać , na co nie pozwalać
Zaraz mnie ktoś stąd wywali pewnie, ale powiem także i ja co myślę o tym.
Faktycznie facetów z ogłoszeń dzielę na zasadnicze 4 grupy, potwierdziły to moje własne obserwacje i liczne rozmowy z uległymi. Pierwsza i najliczniejsza grupa to wędkarze, czyli faceci, którzy pod przykrywką BDSM chcą sobie po prostu poużywać. Nie mają pojęcia od BDSM i często mylą je z ostrym seksem. Ostrzegam, ale takiego można łatwo sprawdzić i wyczuć w tym, co pisze. Druga co do liczności grupa to bajkopisarze. Mają jakąś tam wiedzę, potrafią snuć opowieści dziwnej treści i kusić. Jak się ich posłucha i da się złapać na haczyk, to parę miesięcy w plecy. Trzecia grupa to Masterzy. O niej nie ma co pisać, bo jak wygląda Master każdy widzi. Potrafi pisać, dysponuje wiedzą i co najważniejsze rozumie, o czym pisze. Sprawdzić można to bardzo łatwo, jeśli samemu się dysponuje jakimś doświadczeniem, bo teoria jednak znacznie różni się od praktyki. Czwarta, w zasadzie wbrew ogólnemu poglądowi najmniej liczna grupa to świry. Taki potrafi zrobić krzywdę. Nie słyszałem jeszcze o bardzo poważnych krzywdach, ale na bank bywają i takie sytuacje. Jak ktoś budzi wątpliwości, to spuszczajcie na drzewo.

I przy tej okazji jeszcze jedna prośba do Was miłe Panie. Jeżeli ktoś do Was pisze, niezależnie, czy zaczyna od "sukowania", czy rozsądnie, niezależnie, czy spełnia Wasze oczekiwania, czy zupełnie chybił z poszukiwaniami. ODPOWIADAJCIE na PW i na maile. Wystarczy zwykłe: nie, nie jestem zainteresowana. Ja zazwyczaj nie mam z tym problemu, ale wiem jak frustrujące potrafi być poszukiwanie, kiedy piszesz do kogoś, kto na serio wydaje się być optymalny, widzisz, że wiadomość została odczytana, ale reakcji nie ma żadnej... Proszę Was o to nie tyle w swoim imieniu, co w imieniu wszystkich poszukujących Masterów i uległych.


  PRZEJDŹ NA FORUM