| bez śladów czyli tresura bez pozostawiania trwałych śladów |
| Zakładam, że krótkotrwałe ślady od więzów, znikające po 3-4 godzinach to nie problem? 1. Bastinado/Falaka - tortury stóp. Radzę pożądnie związać, bo boli. Bez wiązania tez można, wtedy tortura jest praktycznie bezśladowa. Podeszwy stóp są bardzo wrażliwe na uderzenia, jednocześnie bardzo trudno je uszkodzić. Uległy pewnie prędzej zemdleje z bólu, niż uda ci się zostawić jakieś ślady na podeszwach. WARUNEK to torturowanie jedynie tych części podeszw, które dotykają podłoża podczas chodzenia, wewnętrzna część śródstopia nie jest odporna na ślady. Proponuję niezbyt cienkie kije, listwy drewniane (uderzać szeroką stroną) kable elektryczne, wszelkie packi, klapki i szpicruty. Jeśli podeszwy są bardzo wrażliwe, to tzw. radełko (kółko wartenberga) to fajny pomysł, byle nie podziurawić stóp, co i tak jest raczej trudne. Na pewno warto polewać podeszwy gorącym wskiem, a jeśli jesteś biegła z ogniem, to można przystawiać plomień świecy do podeszw, jeśli nie "zajedziesz" na wewnętrzne części podeszw, to jedynym śladem będzie osmalenie, które można zmyć. 2. Chłosta wielorzemiennymi patami, rzemienie powinny być szerokie i miękkie. Czerwone ślady zejdą po kilku godzinach. Można stosować na całym ciele. 3. Zabawy analne. Rozszerzanie anusa jest bolesne, byle nie robić tego za szybko. Osobiście nie widziałem pękającego anusa, ale słyszałem, ze przy gwałtownym rozszerzaniu może się to zdażyć. 3. Wiązanie penisa i zmuszanie do erekcji - ślady znikną bardzo szybko. 4. Wiązanie uległego w niewygodnych pozycjach, tu można uruchomić wyobraźnię. 5. Klamerki i inne zaciski bez ostrych szczęk, tu również zaczerwienienia znikną szybko. 6. Totrury jąder wykonywane ręką, można ściskać, ciągnąć, kręcić, śladów nie będzie, chyba, że mu je naderwiesz Z pewnościąjest tego więcej, ale ja specjalizuję się głównie w uległych kobietkach Pozdrawiam |