Ech. A niektórzy cały czas myślą, że jak rozmowę z uległą zaczną od: "Szerzej nogi suko!" to ta radośnie przybiegnie merdając ogonkiem... Kurwa, czy wy macie choć odrobinę oleju w głowie? Uległa staje uległą w chwili gdy wybierze sobie Pana a nie w chwili kiedy jakieś pseudo-masterzyna wyzwie ją od suk. Swoją drogą cholernie ubogi macie (piszę w liczbie mnogiej bo takich karol1981 jest więcej) zakres wyzwisk. Co, "suka" i koniec? Swoją drogą, patrzę na nick karol1981 i się ciśnie mi się jedno pytanie: karolku/łukaszku (celowo piszę z małej) kiedy przestałeś być uległym psem? |