| Poniżenie Czyli o sztuce obrażania |
| Witajcie. Pytanie z kategorii ostrzejszej niż moja zwyczajowa. Dokładnie chodzi o poniżanie. Moja uległa baaardzo chce być słownie (i nie tylko) poniżana. A to, jak dotąd, była zupełnie nie moja bajka. Jednak wychodzę z założenia, że dobry Pan stara się dla swojej Suni :-) Na razie ograniczę się do słów i prostych gestów. Potrzebuję czasu by się z tym oswoić blah blah blah bada bada bada... Moim problemem jest dosyć ubogi słownik. Jestem człowiekiem kulturalnym. Gdy obrażam ludzi robię to nie używając wulgaryzmów (jak na mój gust działa po dwakroć lepiej). Ale teraz nie bardzo potrafię to robić. Dlatego potrzebuję pomocy od tych co zgrabniej się poruszają w temacie :-) W jaki sposób słownie poniżacie/obrażacie swoje uległe / swoich uległych? U mnie są to bardzo proste rzeczy (nie potrafię rzucać 'wiązanek'). Standardem jest np: Ty głupia/brudna/bezmyślna/tępa suko/kurwo/szmato/dziwko/zabawko... i tyle. To mało. Moja uległa jest i tak zachwycona nawet z tego co mam, ale... no ja nie jestem zadowolony -.-" Mam wrażenie, że przeoczam jakiś element, który trzeba mi wskazać palcem i wtedy pójdzie już z górki D= Dzięki za pomoc! Pozdrawiam :-) |