| Ale sobie temat wyciagneliscie.... ja jaki juz pisalam mieszkam na glebokiej prowincji i gdy jade do pracy mijam 2 wsie w ktorych czesto glowna droga wyprowadza sie bydlo na pastwiska. Bydlo jak bydlo - zalatwia sie gdzie popadnie. Piekny dzwiek gdy z mam predkosc 50km/h, z przeciwka jedzie samochod wiec ja centralnie wjezdzam w te swieze niespodzianki.. Auto powinnam myc co tydzien przynajmniej (w okresie letnim) choc w taka niespodzinke nie wjezdzam bardzo czesto. Czasem np. jade po wsi slalomem. Ot, uroki zycoa wiesniaczki na kresach |