Uległa mazowieckie
W Greyu jedna scena mi się tylko podobała, gdy głaszcze swoją ex po głowie.
Zawsze wydawało mi się, że głos jest bardzo ważny. Tonacja i w ogóle. Strasznie nie lubię publicznie 'sukowac', ale powiem tak - grzeczna suka przyzwyczaja się po jakimś czasie do głosu Pana i choćby Pan nie panował nad tonacja to uważa ten głos za os swojego właściciela.


  PRZEJDŹ NA FORUM