BDSM a polityka
Myślę,że trudno tak uogólniać. dominujący, których udało mi się spotkać w realu prezentowali bardzo różne typy osobowości. Trudno ich zamknąc w jednym worku. A rozpiętość charakterów była spora. Żadnej zadeklarowanie uległej osoby nie poznałam, a na podstawie tego, co myślę o sobie nie jestem w stanie wyciągać wniosków. Ale rozumiem, że kuszące jest myślenie o panowaniu nad osobą, która na codzień jest silna emocjonalnie, wie czego chce od życia i zdobywa to. Po czym spełnia każdą prośbę Domina. To trochę jak z kanibalizmem. Zjem Twoje serce, żebym był taki silny jak ty. Jesli zdominuję silną kobietę będę bardziej silny wesoły



  PRZEJDŹ NA FORUM