BDSM a polityka
@marcepan słuszne spostrzeżenie, że wykoywany zawód czy społeczna funkcja nie określają cech charakteru. Raczej kojrzone są z pewnymi stereotypami, które bywają bardzo mylące.

@Schadenfreude będę się upierać, że uleganie zawsze odbywa się na "własnych zasadach" uległej. Nie jest tak,że uległa ma zupełnie złamany charakter i nie mysli ani nie czuje niczego, czego jej nie nakaże Domin. Od pierwszego spotkania duet określa granice preferencje, które oboje przyjmują do wiadomości. Mozliwe jest przekroczenie tych granic i tworzenie wspólnej intymności na tym polega, ale dzieje się to w tempie narzuconym przez obie strony. Domin nie jest w stanie pewnych rzeczy w uległej przyspieszyć. A jeli uparcie do tego dąży to prędzej czy później któraś ze stron zrezygnuje. Albo przyspieszająca się wypali albo opónijąca poczuje się zbyt mocno łamana. Ale ja mam może zaburzony obraz klimatu?


  PRZEJDŹ NA FORUM