| BDSM a polityka |
| @Schadenfreude,,To samo dotyczy pani Krystyny. Błękitna słusznie zauważyła, że wszystko co ta pani bierze do buzi znika ostatecznie i bezpowrotnie więc nikt by się nigdy na coś takiego nie odważył'' dobre... zajebiste....skuteczne byloby warunkowanie dildo z twardego drewna... Boję się,ze dugo by nie wytrzymało Zainteresowałeś mnie swoimi spostrzezeniami na temat klimatu wypisanego na człowieku (bo nie sądzę,ze tylko na twarzy). Ostatnio zdarzyło mi się o paru panach pomyśleć nie tylko, że mają inknlinacje do dominowania, ale że praktykują skutecznie w klimacie Nie pytała. BO kurcze jak? Jakieś hasło? Tajny klimatyczny gest? Co do grupy cech predystynujących do zawodu to zazwyczaj jest to spora kafeteria, z której każda osoba w danym zawodzie może mieć tylko kilka albo wszystkie, więc dwie osoby wykonujące ten sam azwód mogą się bardzo od siebie różnić, albo być do siebie podobne z charakteru. Choćby pielęgniarki. Jedne są empatyczne, inne sadystyczne a jeszcze inne łączą trochę jednych i drugich cech (takie uproszczenie). Abstrachując od przywołanych tu pań zaczęłam zastanawiać się którzy panowie zajmujący się polityką byliby interesujący. I nic nie wymyśliłam. Każdy ujawnił cechy, które nie odpowiadaja mi. Przede wszystkim dużą zmienność poglądów. Trudno o zaufanie w takiej sytuacji. Może sobie i być brutalem, ale po co? |