BDSM a uczucia
To tak jak zwiazek partnerski bez seksu, to tak jak seks bez orgazmu... Cieszy ale nie do konca, bo czegos to ie brak. BDSM jest dla mnie wlasnie tym " czyms " w zyciu. A ze mialam ogromne szczescie spodkac milosc a zarazem dominacje w jedynym, jestem ogromnie dumna i zadowolona z uleglosci ! Spytacie wiec w czym jest problem?! Otoz w mojej glowce smutny Niekiedy czuje sie zle ze swoimi myslami. Podam przyklad.... Gdy Pan weznie mnie analnie. I czy to jest kara czy nie, nie odpowiada mi to. Jest mi wtedy przykro i zle smutny czuje sie jakby wykorzystana ? A przeciez nie powinnam. Ale takie mysli mam wtedy tylko gdy go nie widze, bo jak jest przy mnie po analu to jest na odwrot, czuje sie zadowolona i spelniona. Inny przyklad... Gdy Pan ukarze mnie nie bedac przy mnie tylko na odleglosc wtedy pragne sie zrewanzowac i zrobic mu na przyklad cos po zlosci smutny przeszkadza mi to!!! Te moje mysli. Czuje sie wtedy zle! Nie wiem czemu tak mam, bo przeciez spelniam sie w uleglosci. Z drugiej strony jestem typem feministki i byc moze na tym polega moje zle samopoczucie i mam takie mysli smutny ? Proszę pomozcie! Bo strasznie mi zalezy aby czuc sie dobrze z moimi myslami jesli idzie o dominacjel. Boje sie ze to nie minie i tak juz bedzie zawsze smutny


  PRZEJD NA FORUM