@sub_piekielna z tą wyłącznością często jest problem. I z pewną stałością nawet w trakcie rozmów. Zdarzyły mi się różne "ciekawe" przygody zanim trafiłam tak jak trzeba. Było i tak,że pan przekonywał,że wcale nie mieszka za daleko,że jakoś poradzimy, rozmowa się rozwijała aż do momentu, kiedy okazywało się, że spotkał się z kimś mieszkającym bliżej. Albo inna ulega tak błagała o spotkanie, że spotkał się z nią dzień przed umówionym ze mną terminem i tylko moja intuicja kazała mi wprost zapytać. A już szczególnie radośnie witam "co u Ciebie?" rzucone po roku, bo a nuż zdarzy się że będę samotna i zdesperowana i ucieszę się z wznowienia gwałtownie przerwanej komunikacji. No i te wszystkie "żona go nie rozumie"...
Nic dziwnego,ze człowiek robi się nieufny, ostrożny, zamknięty w sobie. Panowie dziwią się dlaczego nie chcemy od razu się spotykać, tylko próbujemy "macać" na odległość.... |