| Co raz mniej uległych ? |
| Z wieloma osobami nie przeszłam dalej niż poza pisarski poziom. Mogę się im wydawać fascynatką teorii. Staram się jednak zawsze wyjaśnić, jeśli to ja rezygnuję z utrzymywana korespondencji i doprowadzenia do spotkania, dlaczego podejmuję taką decyzję. Za to wiele razy po mglistej propozycji spotkania, która padła z męskiej strony, zamiast jakiegoś porozumiewania się w sprawie terminu następuje cisza. Jeden pan wyjaśnił mi, że to sub ma błagać o spotkanie. W sumie nie wiem dlaczego. Więc nie błagam. Byli też panowie, którzy po przysłowiowej kawie zanikali w przestworzach. I jakoś za nimi nie tęsknię. Wielu dążyło do jak najszybszego sprawdzenia w realu czy pasujemy do siebie. Im też dziękuję. Ja się nie muszę spieszyć. @sub_piekielna korzystałam z bdsm.pl i z kontaktów z tego forum. Znalazłam tego właściwego i wiem czym różni się od wszystkich pozostałych, z którymi kontaktowałam się w jakikolwiek sposób. Uważność, szacunek do mnie i mojego życia, obecność, szczerość, odpowiedzialność, słowność, poczucie humoru... Strasznie wysoko podniósł poprzeczkę i wiem, że do żadnego z poprzednich kontaktów nie wróciłabym, gdyby coś nam kazało się rozstać. Mam jednak nadzieję, że ten ewentualny moment nie jest bliski. @Schadenfreude może i w wanilii łatwiej o przygodę, ale poziom satysfakcji nieporównywalny i jestem przekonana, że wielokrotnie rekompensuje większą odpowiedzialność |