| Spożywanie kału, a skutki uboczne etc. |
| Trochę mnie ostatnio mniej było z różnych powodów osobistych. Widziałam początek tej prawdziwej "gównoburzy" i byłam przekonana, że szybko ktoś wypowie się w innym tonie. OaA - ogromny szacun za tolerancję i odwagę cywilną. Znam osobę mocno zakręconą na punkcie scatu. I wiece, nie uważa wcale, że wszyscy muszą mieć tak samo, bo jeśli nie t są mięczakami czy waniliowcami. Poruszamy się po bardzo rozległym terenie. Wiele rzeczy zupełnie obojętnych dla mnie dla kogoś może okazać sie źródłem rozkoszy. Kiedyś np. pisałam z człowiekiem, którego kręciło rozjeżdżanie różnych rzeczy autem przez kobietę w butach na obcasie.Znaczenie miały buty, samochód i rozjeżdżana rzecz. Wydawało mi się to dość oryginalne, dlatego zatrzymałam się przy tej rozmowie z ciekawością. Dla dzieci wydzieliny ciała są sprawą interesującą. Eksperymentują i poznają je w różny sposób. Dopiero reakcja dorosłych uczy je, że kał i mocz są czymś obrzydliwym i wstydliwym. Tak to potrafimy kulturowo przekazać, że jako nastolatka w czasie randki czy imprezy z mieszanym towarzystwem nie potrafiłam przyznać się, że muszę skorzystać z toalety. To chyba nie jest normalne, że jako społeczeństwo doprowadzamy do takich absurdów nie tylko w dziedzinie fizjologii, ale również spraw okołoseksualnych. Od dziecka rośniemy w sferze cudzych przekonań i zahamowań. I wiele w nas tego zostaje na długo. Czasem na zawsze. A potem z nas wyłazi w różnych okolicznościach. Sama czasem łapię się na takich różnych trupach wychodzących z szafy. Ale dla mnie wartością w eksploracji różnych przestrzeni BDSM jest lepsze poznawanie siebie nie tylko w sferze przyjemności, ale też szeroko rozumianego człowieczeństwa. Wiem gdzie istnieją rozmaite bariery i wiem których nie chcę przesuwać. Ale każdy człowiek ma je w innych miejscach. I pamiętam,że granicą mojej wolności jest wolność drugiego człowieka.Jeśli na coś nie ma jego zgody, to każde forsowanie na siłę jest gwałtem. Także zmuszanie kogoś do mojego sposobu myślenia. Mam to szczęście,że trafiłam na osobę o podobnej do mojej otwartości do świata i z ogromnym szacunkiem do innych. Jestem przekonana, że tu na forum jest wiele osób, które można by było tak określić. Powinno być wiele takich osób. Bo przestrzeń po której się poruszamy nie służy tylko zaspokojeniu swoich pociągów (znaczyłoby to, że jesteśmy zgrają psychopatów). Pojawia się zawsze kwestia odpowiedzialności za drugiego człowieka. |