Negatywne skutki tresury?
Anthrax ma znów rację ...zakręcony nie możesz człowieku się czasem polmylic ? ,)

Natomiast co do uczuć to czasem jest tak, że kobieta po prostu głęboko kocha.

Ja kiedyś, dawno dawno temu byłam zakochana w pewnym chłopaku. Mężczyźnie. I totalnie zdawałam sobie sprawę z tego, że nie jest to odpowiedni obiekt uczuć. Byłam młoda, on 6 lat starszy. Pierwszy chlopak, który mnie pocałował i to w takich okolicznościach, że lepszych nie mogłam sobie wymarzyć. Śmiałam się sama do siebie na myśl o nim. I w jego towarzystwie, chociaż tak naprawdę nigdy oficjalnie nie staliśmy się para. I bardzo dobrze, że to było na wakacjach (chociaż teraz od 3.5 roku mieszkam w tej miejscowości-na szczęście jego tu nie ma). Wyjechałam i byłam na tyle madra, że od razu ucielam znajomość. Mimo że serce długo krwawiło, a gdy go zobaczyłam jakiś czas później, mocniej zabiło. Ale facet nie był dobry. Był z gatunku łobuziaków. Bez przyszłości (co się sprawdziło), z pociągiem do alkoholu i bójek (zęba przeze mnie stracił na dyskotece). I nie miał do końca równo pod sufitem (pociął się gdy powiedziałam mu, że nic z tego nie będzie). Czas zabliźnia rany. Ale drogi Anthraxie, myślę że to, o czym napisałam, było Ci wiadome (choć może niepojęte)


  PRZEJDŹ NA FORUM