| Od dłuższego czasu obserwuję pojawiające się tutaj jakże wyczerpujące ogłoszenia typu: "jest dominujący, szukam uległej" Kropka. Po cóż więcej, przecież wszystko jasne. A potem zdziwienie, że brak odzewu. Po co uległej jakąkolwiek informacja o ogłoszeniodawcy? Wiek, miejsce pochodzenia itp. Tylkospanking to chociaż zawęził miejsce poszukiwań i zainteresowań. Ale nie przewidział, że może warto byłoby dodać coś o sobie. Jak widać koleżanki podchodzą do sprawy podobnie do mnie - pisać do kogoś, kto może okazać się dwudziestolatkiem, albo na odwrót - sześćdziesieciolatkiem - kiedy ja sama do innego pokolenia należę? Szkoda czasu na próby, po wielu już takich, kończących się obopólnym rozczarowaniem. Dominujący zdziwiony, że uległa szuka Pana, który czyta książki. Przecież nie po to się mamy spotkać, by o literaturze pogadać. Wymagania ma uległa? Jakim prawem? Męża szuka, a nie Pana. Ot, konkluzja 😜, |