| OaA, że od razu bestie to nie musi być, kwestia bycia w odpowiednim punkcie samokontroli właśnie, by nie przyciągać ofiary i odwrotnie. Oczywiście, że to jak najbardziej wskazane, by na stałe, pytanie jak uległa ma to weryfikować, bo autentyczna niewolnica z natury nie wejdzie w patologiczną zależność, niewolnica nigdy nie jest zdana na Pana, to iluzja. Pan takiej niewolnicy nigdy jej granic nie przekroczy, czyli także tych dotyczacych jej bezpieczeństwa psychologicznego oraz życiowego. To o czym wspominasz jako ”bestia” to jest własnie ta otoczka, to odreagowywanie, jak alkohol i inne uzależnienia, co nie pozwala widzieć klarownie. A niewolnica musi mieć w sobie klarowność. Uległe natomiast mają prawo prosić. |