| Oblicza sadyzmu w klimacie i poza. |
| Czy sadyzm i masochizm są kluczowymi kwestiami dla bdsm tego nie wiem. Bo można przecież całkiem oddzielić akt np. lanie masochisty po tyłku od przez sadystę którzy spotykają się bo to lubią od dominacji i uległości w której może przecież nie być ani odrobiny tego pierwszego... A co do tego czy pewne rzeczy są dewiacją czy nie to przytoczyłbym zdanie mojej znajomej która twierdziła że niektórzy ludzie w klimatach mają po prostu coś z głową... Chociaż mi trudno się w tym temacie jakoś bardziej wiarygodnie wypowiadać bo się w tym środowisku nie poruszam. Jednak gdybym miał sądzić po niektórych wpisach na profilach to zdarzają się dość niepokojące wpisy. Mam na myśli jakby tendencje do samozniszczenia. Czy taka autodestrukcja może podniecać? Być może pewne rzeczy są wyuczone przez dominujących a z czasem zwiększa się jedynie skala tych rzeczy. Taka pogoń za coraz silniejszym bodźcem bo bodziec na tym samym poziomie już tak nie podnieca i nie ekscytuje. |