Średniowieczne mroki, historia tortur i klimatyczne analogie do męczeństwa.
Tu na forum klimaty piracko-marynistyczne słabo poruszane, a szkoda. Jako dziecko, potem nastolatka byłam oczywiście harcerką, choć dziś bym sobie tego nie zrobiła. Niemniej wciąż zostały we mnie pasje z pogranicza sztuk przetrwania i niekontrolowanej przygody.
Jak się okazuje, klimat BDSM-u może zawierać w sobie surwiwal i walkę w sytuacjach ekstremalnych. Niepopularnym zdaniem stwierdzam, że to nie jest dla uległych, którzy potrzebują ram i przewidywalności, rodzaju bezpieczeństwa zrodzonego z zaufania. Jestem tzw. switchem, a to rodzaj klimatycznego piractwa. Arrrr...

W ciemności czasem widać lepiej. Gdy oko przygotowane.

Skrzynia, może była jego naszyjnikiem, bo po co było robić jakieś specjalne dyby...a w taki kufer wszystko zmieścisz.





  PRZEJDŹ NA FORUM