| Zimny kamień, który przemawia bez słów... |
| Myślę, że ta piosenka mówi o systemie, który jednak nie tylko miał być narzucony, ale także entuzjastycznie przekazywany. Nie tylko rodzina osłabia z tym, w co wierzy, ale także sama ewolucja i już doszliśmy do punktu, w którym młode pokolenie nie chce już tego ciągnąć, ale też brakuje sił, by żyć. Szczególnie pokolenie, które zainwestowało w rodzinę, to urodzone w latach '90, jest rozdarte między tradycją a degradacją. Problem konfliktów i utraty mocy, a także wyginięcia gatunku leży w percepcji. Gdy mówimy "człowiek", "obywatel", "kobieta", "dziecko" pomijając zapomniana prawdę i genezę tego, co tu robimy. Człowiek z założenia jest zepsuty, poprzez to, co opisałam wcześniej, gdy wymazuje pamięć uniwersalną na rzecz swojego przypadka. To jest wszechobecna teozofia, która jako jedyna, niczego nie zyskuje. |