Uległość 24/7
Jak to rozumiecie , doświadczenia, wyobrażenia
Ja muszę połączyć kwestie rodzinne, zawodowe i bycia sunią bo sunią jestem 24/7. Nie przestaje się od tak. Bycie sunią, w moim przypadku, nie może być nagle schowane. Jestem nią zawsze. Gdybym nawet szedł ulicą z żoną i zobaczył Panią to bym "Dzień dobry" wraz z należytym ukłonem złożył bo tak trzeba. Żonie bym powiedział, że znajoma i tyle. Odmienne zagadnienie to sesja 24/7 kiedy i uległa osoba i dominująca mogą razem przebywać, lub uległa może spokojnie dnia każdego dojeżdżać. To i tak wydają się krótkookresowe wydarzenia. Pełne 24/7 wymagało by "utrzymania" niewolnika, a osoba uległa w końcu na emeryturę też będzie musiała przejść pan zielony czyli pełne 24/7 choć zapewne w świecie występujące nie jest raczej czymś powszechnym. Tak mnie się wydaje.


  PRZEJDŹ NA FORUM