Serwis zawiera materiały erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich !!!
Jeśli nie ukończyłeś 18 lat, musisz opuścić stronę !






 
Nagłówki

Forum - Szkoła BDSM



NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » NAJCZĘŚCIEJ ZADAWANE PYTANIA » ULEGŁOŚĆ, KTORA KRZYCZY?

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

ULEGŁOŚĆ, ktora krzyczy?

  
kruszyna
28.12.2011 17:21:19
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1705 #
Od: 2010-9-18


Ilość edycji wpisu: 5
Ostatnio zapoznalam sie z blogiem pewnej uczestniczki tego forum. Rzeczywiscie jego autorka soczyscie i obrazowo przedstwia swoje preferencje i oczekiwania wobec tego, ktory mialby ja zniewolic. Nie mozna odmowic jej talentu literackiego, jednak tresc zawarta w opowiadaniu mnie lekko zastanowila i nasunely sie reflekcje, nie wzgledem Osoby, ale ogolne przemyslenia na temat zjawiska kulturowo wyimaginowanej niewoli.

Od paru lat namnozylo sie w Internecie blogow, przedstawiajacych erotyczne wyobrazenia i rozterki uleglych, ktore czesto same zwa sie niewolnicami - jak widac. Gdyby zaczac analizowac swiat dusz tych kobiet, to wydaja sie one w swietle tych jakze ekspresyjnych reprezencji byc zupelnie monotematyczne, wrecz przewidywalne. Czy wszystkie pragniecie tego samego, a moze inaczej, czy wszystkie jestescie takie same, bo swiat wyrazanych przez was fantazji jest kopia do kwadratu? Czy niedlugo pokolenie Waszych dzieci bedzie takimi samymi niewolnicami, czy moze lekko ubarwionymi? - nie musze chyba reprodukowac tego schematu poprzez mowienie o nim (a moze powinnam zamknac usta i udawac, ze tego nie widze dla dobra sprawy). Z tym watkiem wiaze sie jeszcze jedna kwestia - apetyt rosnie w miare jedzenia i potrzeba bodzcow tez. Czy w niedalekiej przyszlosci tak sie zmienimy, ze nie bedzie juz szans na zwiazek dwojga ludzi bedacego wyzwaniem, ktory rozwija, a nie powiela?

Zachecam do dyskusji na ten temat i zwazywszy, ze ostatnio wiele mlodych i niepelnoletnich tutaj zaglada, niechaj Wasze komentarze i ustosunkowania beda takze swojego rodzaju pedagogizacja i poglebieniem ich i naszego toku myslenia.
  
Robo
  
Petronius
28.12.2011 18:04:59
Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: (F)

Posty: 15 #
Od: 2011-11-7
Czuję w Twoim wpisie nutkę tęsknoty za "starymi dobrymi czasami"... Niestety one nie wrócą. Dawniej (mam na myśli epokę sprzd "eksplozji" BDSM w internecie) Uległość i Dominacja były w pewnym sensie rozrywką elitarną, sekretnym hobby grupy wtajemniczonych (nawet jeśli to była stosunkowo duża grupa). Trudność z dostępem do informacji, wzroców powodowała też, że każdy "odkrywał" niejako tę grę od nowa, na własną rękę. Jeśli już ktoś decydował się rozwijać w tym kierunku to musiał w większości sam wymyślić "co" i "jak" - ale też pozwalało mu się to bardziej wczuć we własne i partnera potrzeby, psychikę. Z powodu szerokiego wejścia BDSM do internetu (i również, ogólnie mówiąc "kultury masowej") temat "trafił pod strzechy". Ma to dobrą stronę, bo wiele osób dzięki temu mogło dowiedzieć się, że coś takiego istnieje, uświadomić sobie, że nie są "zboczone", tylko mają po prostu dość specyficzne potrzeby erotyczne itd. Ale też "moda" na BDSM spowodowała napływ "niedzielnych" dominujących i uległych, którzy w dużej mierze bezrefleksyjnie odgrywają po prostu scenki gdzieś zobaczone lub przeczytane, zamiast wsłuchania się we własne i cudze pragnienia.
Osobna kwestia to zaangażowanie osób bardzo młodych - nie ma co ukrywać, że nastolatki również mają swoją seksualność, w tym czasem mogą przejawiać preferencje do uległości lub dominacji. Jednak sytuacja, w której 15-latka pisze na czacie, że chce być czyjąś suką, wskazuje raczej, że nie ma ona pojęcia o czym mówi, tylko poddaje się tendencji narzuconej przez rówieśników, niektórych nieodpowiedzialnych "dominujących" itd. Nie tędy droga...
Więc, odpowiadając na Twoje pytanie: "nic nowego pod Słońcem". Zmieniły się czasy, zmieniają się obyczaje - jest to dokładnie tak sama przemiana, jaką np. w fotografii spowodowało wprowadzenie cyfry. Na "kliszy" fotografowało grono pasjonatów i zawodowcy, teraz każdy ma aparat i myśli, że jest co najmniej reporterem "National Geographic" - po prostu pewne rzeczy się nieuchronnie umasawiają, co często prowadzi do obniżenia poziomu. Recepta? "Róbmy swoje"...
  
kruszyna
28.12.2011 18:53:15
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1705 #
Od: 2010-9-18


Ilość edycji wpisu: 1
Dziekuje Petronius za Twoje cenne uwagi i porownania. Rzeczywiscie, tak jak wyczules, jest we mnie ta nutka tesknoty, o ktorej wspomniales i odnosi sie ona do poczucia integralnosci z sama soba, bycia niezapisana kartka. Niestety, to, co nas otacza i upraszcza egystencje, potrafi rowniez uwodzicielsko zniewalac - mam tu na mysli wlasnie te "brudna" masowosc. Dzisiejsze tu i teraz raczej nakazuje pogodzenie sie z byciem konkretna czescia mozaiki,choc moze nawet juz nie... bo zaraz stanowi sie jej odbitke prosto z kserokopiarki, badz skrawek, bo tego, co napisane juz nie trzeba czytac, by poznac. Pewne uniwersalne prawdy i wskazowki w tym zagmatwaniu bardzo prostuja droge i umysly, warto sie ich trzymac. Pozdrawiam serdecznie
  
Draekus
28.12.2011 19:06:10


Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Poznań

Posty: 14 #
Od: 2011-7-26
Na takie zatrzęsienie kopiowania, oprócz dostępu do informacji ma jeszcze niemały wpływ presja autorytetów, która też urodziła się dzięki ogólnodostępnemu dostępowi do interakcji w sieci. Jest wiele osób, które kreują sobie własne wyobrażenie BDSM, po czym narzucają je innym jako prawdę objawioną. Po okresie traktowania BDSM jako rodzaju wyzwolenia seksualnego przyszła pora na forsowanie zasad i prawideł. Widać to dobrze na przykładzie różnych for. Na jednym z nich widziałem kiedyś uległego, który został obrzucony błotem przez kilkanaście osób,bo przyznał się, że lubi spuszczać się na swoją Panią, co więcej, że ona też to lubi. Do czego zmierzam - często wyobrażenia na temat BDSM są ograniczane przez presję internetowych grup i grupek. Inne formy zabaw to po prostu nie jest już prawdziwe BDSM (co gorsza te same grupki najczęściej propagują całkowity brak zasad bezpieczeństwa).

Kolejna sprawa to niestety coraz płytszy sposób myślenia w szumie informacyjnym. Jeszcze z 10 lat temu zainteresowawszy się jakimś tematem brało się literaturę, jakieś źródło informacji i spędzało się z nim czas, często na przemyśleniach, analizując, interpretując. Dzisiaj natrafiwszy na nieznane hasło leci się na wikipedię, skanuje tekst, który zostanie wypluty i przyswaja kilka najbardziej wystających z szumu informacyjnego wiadomości, po czym biegnie się dalej. Zmienił się sposób przetwarzania informacji, bo obecnie na każdy temat jest ich mnóstwo. Kolejne pokolenie o wiele lepiej radzi sobie z przetrząsaniem potoku, często bezwartościowych strzępów informacji, ale za to poświęciło umiejętność kreatywnego analizowania i rozwijania tego co znajdą.

Ludzie obecnie nie rozwijają fantazji BDSM, bo mają ich tyle podanych na tacy, że nie czują takiej potrzeby. Tak jak napisał Petronius - inne czasy. Niestety prowadzi to też do ujednolicenia i mniejszej różnorodności, ale w końcu skoro są ludzie, którym takie bezmyślnie powtarzalne podejście przeszkadza - to znaczy że zastój nam raczej nie grozi.
_________________
sinclub.org | Bo uścisk dłoni powie Ci więcej niż 1000 słów...
  
kruszyna
28.12.2011 20:04:19
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1705 #
Od: 2010-9-18
Witaj Draekus, milo mi, ze takie ciekawe Osoby dziela sie spostrzezeniami w tym watku. Fotografia jest tu ciekawym odniesieniem, bo chyba nie da sie zrobic dwa razy tego samego zdjecia, mozna je natomiast odbic, ale moze sie myle... Jesli mamy duzo takich samych zdjec, to przewaznie nie zachowujemy ich wszystkich dla siebie, bo po co, a tworzac album lub wystawe pragniemy miec tematyczna calosc, uwidocznic zwiazki przyczynowo - skutkowe miedzy tym, co utrwalilismy. Mnie najbardziej intryguje to przejscie miedzy jednym a drugim obrazem, gdzie ostatni sie jeszcze nie skonczyl w moim postrzeganiu a ten kolejny - zawsze pierwszy, jeszcze nie pojawil. Mysle na tej podstwie i mam nadzieje, ze nie da sie odciac od korzeni, jesli sie je ma w swojej swiadomosci i sercu, a do tzw. przyszlosci wnosi sie te uwewnetrzniona przeszlosc, ale nie chce tu niczego budowac i upraszczac.
  
Catmaster
18.03.2013 22:45:58
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Trójmiasto

Posty: 40 #
Od: 2013-2-24
Stare dobre czasy ,gazetki przemycane z rynku i filmy jak jajka niespodzianki nigdy nie było wiadomo czy to coś wartościowego no i książki tłumaczone na lewo przez kogo się da .
Całe szczęście do tej samej rzeki nie można wejść bo ja swoich początków nie chciałbym chyba powtarzać wolałbym być od razu taki jak dziś zbyt wiele mnie to kosztowało zdrowia :-) .
A do tematu wracając uległa jest odbiciem swojego mastera (jeśli mówimy o rzetelnej relacji) więc jeśli szara i nijaka jest uległa to taki pewnie jest i master który zamiast dodawać to podcina jej skrzydła .
_________________
Pozdrawiam Catmaster
  
Deathbird
07.10.2013 12:20:31
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 54 #
Od: 2013-10-2
Co było już nie wróci, jedyne co można to robić swoje.
Nie da się zakrzyczeć tych grupek o których wspomniał Draekus, a które jak najbardziej wiodą prym w internecie. Nawet nie powinno sie próbować bo cy wtedy właśnie nie staniemy siee takimi samymi krykaczami jak oni?

Według mnie niestety rozwój internetu przyczynił się do wysypu pseudomasterów - napalonych frustratów którzy uważają, jeśli " da się suce w pysk, zerżnie, a na koniec opluje to sprawa załatwiona". Niestety tacy właśnie niedzielni domini psują uległe na początku ich drogi.
_________________
Come to be my cinderella
straight to my wishing well
  
Milica
25.04.2014 20:19:57
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Posty: 151 #
Od: 2014-1-19


Ilość edycji wpisu: 1
"(...)uległa jest odbiciem swojego mastera (jeśli mówimy o rzetelnej relacji) więc jeśli szara i nijaka jest uległa to taki pewnie jest i master który zamiast dodawać to podcina jej skrzydła ."

To jest dla mnie esencja relacji Pan-suka, właśnie to odbicie, fakt że mogę niejako istnieć dzięki niemu, niczym marionetka pociągana za sznurki... która pozostawiona sama sobie jest tylko kawałkiem szmatki i plastikową buzią, ale bez życia, niby martwa.

Dlatego dopisuję się do tego wątku, gdyż faktycznie to Master jest operatorem marionetki, wszystkich tych sznurków, za które pociąga wprawiając ją w życie.

"Według mnie niestety rozwój internetu przyczynił się do wysypu pseudomasterów - napalonych frustratów którzy uważają, jeśli " da się suce w pysk, zerżnie, a na koniec opluje to sprawa załatwiona". Niestety tacy właśnie niedzielni domini psują uległe na początku ich drogi."

Wiec niech sobie wszyscy ci pseudomasterzy wbiją do głowy, że nie psuje się dobrych zabawek.
_________________
Być wszystkim i niczym...

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » NAJCZĘŚCIEJ ZADAWANE PYTANIA » ULEGŁOŚĆ, KTORA KRZYCZY?

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Najlepsze strony o BDSM KTO NAJLEPSZY W BDSM