Serwis zawiera materiały erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich !!!
Jeśli nie ukończyłeś 18 lat, musisz opuścić stronę !






 
Nagłówki

Forum - Szkoła BDSM



NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » NAJCZĘŚCIEJ ZADAWANE PYTANIA » CZY JEST W OGÓLE MOŻLIWOŚĆ ZWIĄZANIA SIĘ AŻ PO GRÓB Z DEWIANTKĄ?

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 3>>>    strony: [1]23

Czy jest w ogóle możliwość związania się aż po grób z dewiantką?

O zboczonej miłości aż po grób.
  
Racjonalny
14.12.2014 13:29:00
Grupa: Użytkownik

Posty: 21 #
Od: 2014-12-10
Czy taki związek z góry jest skazany na porażkę?
Dewiantka mam na myśli:
Kobieta którą autentycznie podniecają wszelkie perwersje seksualne w tym jedzenie gówna, picie krwi, sików i co tam jeszcze wyobraźnia podpowiada, ale nie rozwiązła.

Pytam bo często osoby o różnych zboczeniach, zwłaszcza tych ekstremalnych są z natury rozwiązłe.
  
Robo
  
Norbik
14.12.2014 13:32:23
Grupa: Użytkownik

Posty: 14 #
Od: 2014-10-26
często tego typu osoby są samotne....
  
FreeYourMind
14.12.2014 13:34:47
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Poznań

Posty: 155 #
Od: 2014-7-23
A czy jest możliwość związania się z dewiantem (okropne słowo)?
Generalnie w BDSM rzadko się zdarzają związki "aż po grób". Ale z drugiej strony, czy BDSM tak bardzo się różni od zwykłego związku? Opiera się przecież na silnej emocjonalnej więzi. Ja bym oceniał szanse 50/50.
_________________
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus!
***
Uległe kobiety zaiste zasługują na to co najlepsze, dlatego je chłoszczę i poniżam, za to mnie szanują, lubią i kochają!
***
Nie mam w tym żadnego interesu, ale po prostu polecam: http://bdsmclub.pl
***
Status: Ten Pan ma już swoją suczkę! Nazywa się Tiamat! Więc się nie trudź, bo nic z tego nie wyjdzie...
  
Racjonalny
14.12.2014 13:36:22
Grupa: Użytkownik

Posty: 21 #
Od: 2014-12-10
Bo czują się niezrozumiałe. Nieszczęśliwi poszukują, poszukiwani unikają bo czują że są nierozumiani i stają się nieszczęśliwymi i tak błędne koło.smutny
  
FreeYourMind
14.12.2014 13:41:36
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Poznań

Posty: 155 #
Od: 2014-7-23
Każdy z nas (większość) czuje się niezrozumiany i niezrozumiały. To dlatego nie wychodzimy z suczkami i psami na smyczy na ulicę. Świat nas nie rozumie, bo jesteśmy inni, nie pasujemy do normy. Czy to, że kogoś podnieca scat i piss, jest gorsze od robienia sobie dobrze w dziupli drzewa, wkładania sobie do cipki melona, wąchania znoszonych skarpet, pozwalania na chłostę? Nie, to jest taki sam "odchył" jak każdy inny. To od Ciebie zależy, czy okażesz takiej osobie zrozumienie, czy będziesz traktował z dystansem...
_________________
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus!
***
Uległe kobiety zaiste zasługują na to co najlepsze, dlatego je chłoszczę i poniżam, za to mnie szanują, lubią i kochają!
***
Nie mam w tym żadnego interesu, ale po prostu polecam: http://bdsmclub.pl
***
Status: Ten Pan ma już swoją suczkę! Nazywa się Tiamat! Więc się nie trudź, bo nic z tego nie wyjdzie...
  
Racjonalny
14.12.2014 13:44:41
Grupa: Użytkownik

Posty: 21 #
Od: 2014-12-10
Dewiantów to samo się tyczy.
Jestem takim dewiantem i marzę by poznać dewiantkę. I tak aż po grób.
Bdsm jest specyficzne bo emocje są ukierunkowane głównie na ból, sadyzm, masochizm, dyscyplinę, zniewolenie, poniżanie, wychwalanie. Jakby nie było związek w klimacie różni się od tradycyjnego przecież( w tradycyjnym też nie zawsze "aż po grób", coraz rzadziej nawet).
A szanse jednak niżej oceniłbym, bo jak sam zaznaczyłeś, w bdsm jednak ludzie są bardziej rozwiąźli.
  
FreeYourMind
14.12.2014 13:48:16
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Poznań

Posty: 155 #
Od: 2014-7-23
Życzę Ci, żebyś znalazł. Po prostu Ci tego życzę, choć doskonale zdaję sobie z tego sprawę, podobnie jak i ty zresztą, że poszukiwania będą trwały dłuuuuuuuuugo...
_________________
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus!
***
Uległe kobiety zaiste zasługują na to co najlepsze, dlatego je chłoszczę i poniżam, za to mnie szanują, lubią i kochają!
***
Nie mam w tym żadnego interesu, ale po prostu polecam: http://bdsmclub.pl
***
Status: Ten Pan ma już swoją suczkę! Nazywa się Tiamat! Więc się nie trudź, bo nic z tego nie wyjdzie...
  
Racjonalny
14.12.2014 14:00:18
Grupa: Użytkownik

Posty: 21 #
Od: 2014-12-10
Zdaję sobie sprawę że nie pasuję/pasujemy do normy. Jakby się zastanowić to mimo wszystko dobrze że pozostajemy poza normą. Niech norma będzie normą, a co nienormalne pozostanie poza normą. Tylko że nawet wśród tych nienormalnych dewiantka/dewiant (taki prawdziwy) jest uważany za gorszego mam wrażenie. Nie zaprzeczysz, często osoba w klimacie jeżeli przyzna się że podnieca ją scat, picie krwi uważana jest za przygłupa, chorego. A gdy już spotkasz osobę która też to preferuje to okazuje się z kolei, że może robić to z każdym, o miłości, wierności i oddaniu obustronnym zapominając.
Dziękuję FreeYourMind za życzenia, Tobie również spełniania w miłości szeroko rozumianej. Tak, zdaję sobie sprawę, że mogę nigdy nie spotkać Dewiantki przez duże "D".
A tak w ogóle, to ciekawe co ma wpływ na powstawanie dewiacji u osoby? Wysokie libido z wybujałą wyobraźnią? Jakieś uszkodzenia w mózgu?
  
FreeYourMind
14.12.2014 14:49:09
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Poznań

Posty: 155 #
Od: 2014-7-23


Ilość edycji wpisu: 1
To nie tak, generalnie jestem przekonany, że my pasujemy do normy. Problem w tym, że ta norma nie jest akceptowana przez społeczeństwo. Większość ludzi ma jakieś fetysze, mniejsze lub większe, jednak większość ludzi boi się do nich przyznać. I tu wracamy do tego, co napisałeś na początku. Boimy się braku zrozumienia w naszym otoczeniu. Boimy się, bo tak nas wychowali, bo takie, a nie inne jest nasze społeczeństwo. Boimy się, bo co inni powiedzą, boimy się bo...

Doskonale wiem, o czym mówisz z tym uznawaniem za chorych ludzi, którzy robią coś ostrzejszego. Pocieszam się zawsze tym, że normalsi tak samo mówią o nas. I generalnie mam to w pompie wesoły

Nie szukam miłości. Miłość jest przereklamowana. A już prawdziwa miłość jest dostępna tylko na płaszczyźnie rodzic-dziecko. Cała reszta to chemia (organiczna poniekąd)...

PS. A tak w ogóle, to jeśli przez tę rozmowę spieprzę pasztet, to przyjadę do Ciebie i spuszczę łomot jakich mało bardzo szczęśliwy
_________________
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus!
***
Uległe kobiety zaiste zasługują na to co najlepsze, dlatego je chłoszczę i poniżam, za to mnie szanują, lubią i kochają!
***
Nie mam w tym żadnego interesu, ale po prostu polecam: http://bdsmclub.pl
***
Status: Ten Pan ma już swoją suczkę! Nazywa się Tiamat! Więc się nie trudź, bo nic z tego nie wyjdzie...
  
kitty
14.12.2014 15:32:00
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 40 #
Od: 2014-12-8
Możliwość jest zawsze. Kwestia tego, że "aż po grób", to często za dużo nawet w związkach bez dewiacji.
Jeśli osoba nie przekroczy pewnej granicy to nie musi być aż tak rozwiązła. Drugą sprawą jest też to, że można być czyimś partnerem, a jednocześnie, niektóre dewiacje można spełniać z innymi osobami, za zgodą, a nawet przy udziale osoby, którą uznajemy za tą "na zawsze". Na pewno jest trudniej znaleźć kogoś, kto będzie chciał realizować takie same rzeczy jak my sami itd, ale sądzę, że nie można tego skazywać z góry na porażkę.
  
Racjonalny
15.12.2014 10:14:06
Grupa: Użytkownik

Posty: 21 #
Od: 2014-12-10
FreeYourMind mam nadzieję że nie spieprzyłeś pasztetu, nie chcę łomotu, chcę zboczonej miłości!No chyba że połączonej z łomotem.bardzo szczęśliwy
Wracając do normy, może masz to w pompie bo jesteś szczęśliwy, realizujesz się w swoich zboczeniach i bardzo dobrze, obyś cały czas tak miał. Mnie nie zależy by uznawać klimatycznych za normalnych w sensie, że mogę się obnosić ze swoimi zboczeniami wszędzie i nikogo nie będzie to gorszyło bo jest normalne, e tam, wolę pozostać w podziemiu, tylko nie sam. Trochę poczytałem o dawniejszym postrzeganiu bdsm, że teraz gdy stało się dosyć popularne praktykowanie takich zachowań to sporo jest pseudo. Lepiej w cieniu zostawać bo gdy już trafisz na podobną sobie, to jest to szczere, silne, nierozerwalne.
No wiesz, jak możesz tak o miłości tak pisaćoczko Miłość to chemia, ale i pierwiastek duchowy, coś niewytłumaczalnego, niemożliwego do zbadania. Chodzi mi o miłość cielesną połączoną z uczuciem do wybranki/wybranego. Według mnie sam seks bez tego pierwiastka, bez uczucia, nigdy nie da spełnienia, będzie brakowało zawsze czegoś.

Możliwość jest zawsze, też w to wierzę.
Czy mogłabyś rozwinąć to " Jeśli osoba nie przekroczy pewnej granicy to nie musi być aż tak rozwiązła." O co chodzi, bo nie za bardzo rozumiem. Że gdy już raz zdradzi, to będzie chciała jeszcze i jeszcze?
Zgodzę się z tym że można być czyimś partnerem i realizować niektóre dewiację z innymi. Nawet nie miałbym nic przeciwko gdyby moja Dewiantka musiała też w ten sposób zaspokajać się, ale równocześnie musiałbym czuć, że uczucie do mnie nie maleje przez to, a wręcz wzmacnia się.


  
Master_Torun
15.12.2014 10:20:42
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Toruń

Posty: 145 #
Od: 2014-9-24
Hmmm. "miłośc aż po grób" to tylko w filmach wesoły
Jak się kończy chemia to się zaczyna przyzwyczajenie. Jak nie zaistnieje przyzwyczajenie to związek się rozpada. I nie ważne czy zwykły czy klimatyczny... Bonus w klimatycznym związku jest taki, że się akceptujecie i to już jest pierwszy krok do przyzwyczajenia i przywiązania.
Życze powodzenia!
_________________
Szacunek to podstawa. Zaraz za karnością i posłuszeństwem ;)
  
Racjonalny
15.12.2014 10:34:12
Grupa: Użytkownik

Posty: 21 #
Od: 2014-12-10
Master Torun ale gdy jest jeszcze pierwiastek duchowy, to jest on wieczny i dzięki temu właśnie miłość przetrwa. Bez tego to rzeczywiście jest tak jak napisałeś, zgodzę się.
Dziękuję za powodzenie. Tobie życzę suki idealnej, wymarzonej.

Poste wyżej, druga część wypowiedzi kierowana jest do kitty, bo widzę że nie zaznaczyłem.
  
FreeYourMind
15.12.2014 10:40:59
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Poznań

Posty: 155 #
Od: 2014-7-23
Duch to jedno, a miłość to zupełnie insza inszość. Można się spierać, czy istnieje, ale to spór taki sam jak ten, czy Bóg istnieje, czy nie. Dla mnie psyche jest strasznie ważna, natomiast nie wierzę w coś takiego jak miłość. Może to kwestia wieku i doświadczeń. Dla mnie serce jest li tylko workiem mięśni gładkich otoczonych błoną osierdziową, który tłoczy natlenioną krew do każdej (prawie) komórki mojego ciała...
_________________
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus!
***
Uległe kobiety zaiste zasługują na to co najlepsze, dlatego je chłoszczę i poniżam, za to mnie szanują, lubią i kochają!
***
Nie mam w tym żadnego interesu, ale po prostu polecam: http://bdsmclub.pl
***
Status: Ten Pan ma już swoją suczkę! Nazywa się Tiamat! Więc się nie trudź, bo nic z tego nie wyjdzie...
  
kitty
15.12.2014 16:03:45
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 40 #
Od: 2014-12-8


Ilość edycji wpisu: 1
Racjonalny, jeśli chodzi o tę granicę... Niektórzy zatracają się w poszukiwaniu przyjemności (czy bólu). Jest cienka granica między tym czego chcemy, a tym, co w końcu musimy robić, bez czego nie możemy żyć. Dopóki możemy realizować się z jedną osobą, to dobrze, ale może się okazać, że to za mało, że potrzebujemy więcej... Wszystkiego. Emocji, może mniej ograniczeń, niż te, które narzuca nam jedna osoba. A przy niektórych rzeczach np. scat, nie można ograniczać się do jednego człowieka, bo smak, zapach, faktura różnią się w zależności od człowieka, a niewielka zmiana tych samych bodźców ma ogromne znaczenie (a przynajmniej tak słyszałam). Ci, którzy poszukują bólu, w pewnym momencie mogą się zorientować się, że partner nie chce dorzucać kolejnego uderzenia, cięcia itd.
Nie wiem czy napisałam to dostatecznie zrozumiale.


Odbiegając nieco... Osobiście wierzę w miłość, ale uważam, że sama miłość nie wystarcza by z kimś być.
  
Racjonalny
15.12.2014 19:02:15
Grupa: Użytkownik

Posty: 21 #
Od: 2014-12-10
FreeYourMind w moim rozumieniu, miłość to właśnie duch związku. Wierzę w duchy!
To co napisałeś, jakie to zwierzęce. Czyli kopulacja, reakcje biochemiczne, mięso, w to wierzysz? Nie chce mi się wierzyć że tylko w to. Jest różnica przecież między dostaniem batem od obcego, a betem z...miłości. Niby taka sama pręga.

Kitty napisałaś bardzo zrozumiale, dziękuję, teraz rozumiem i kolejny raz zgadzam się. Przekraczanie granic jeżeli jest sprowadzone tylko do przyjemności, to rzeczywiście wtedy wszystkiego chce się próbować, łatwo przekraczać kolejne bariery. Przecież wszystko może być przyjemnością. I właśnie chyba dla mnie zbyt wiele jest tych przyjemności. Widzę nawet przyjemność w zlizywaniu wymiocin które wymarzona Dewiantka oddawałaby na penisa po ostrym pieprzeniu w przełyk. A którą kobietę podniecają nawet wymiociny? Ciężkie jest życie perwersa. A do wymiotów jeszcze emocje i taaaa miłość, to już w ogóle, nic tylko w łeb sobie strzelić.bardzo szczęśliwy

Trafne spostrzeżenie, sama miłość nie wystarcza. A tak w ogóle co rozumiesz poprzez miłość? Bo ja rozumiem przyjemne uczucie w ciele gdy przebywasz z kochaną/kochanym, chęć poświęcania się i dawania z siebie wszystkiego dla tej osoby, oczywiście pociąg fizyczny, mentalny, wspieranie w kryzysach i wspólne czerpanie radości gdy sukcesy. Same pozytywne odczucia, które zespajają się w jedno- w miłość.
Słuchamy kitty, stoisz naga przed nami: co to jest miłość, poproszę też żebyś opowiedziała nam o swoich fantazjach i pragnieniach, co Cię pociąga, co podnieca. wesoły
  
FreeYourMind
15.12.2014 19:11:53
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Poznań

Posty: 155 #
Od: 2014-7-23
Uch! Boże broń! Jestem racjonalistą przekonanym, że człowiek składa się z powłoki fizycznej i EMOCJI. Emocje to jednak coś nieco innego niż uczucia. Napisałem wcześniej, że miłość może się w moim mniemaniu odnosić li tylko do potomstwa i tak jest, ale to też nie do końca jest uczucie, to skrajnie silny miks emocji, w którym znajdziesz strach, troskę, przywiązanie itp. Natomiast miłość, jaką wszyscy tu przywołują, te słynne motylki w brzuchu, wzrost ciśnienia na widok "ukochanej", poczucie, że można skoczyć w ogień za drugą osobą, to po trosze mit, a po trosze właśnie silne emocje. Jestem strasznie ciekaw ile z takich zakochanych na zabój osób mogłoby oddać życie (albo odebrać) dla ukochanej osoby. Celowo napisałem o odebraniu życia, bo to bodaj drugie najsilniejsze poświęcenie dla człowieka normalnego.
_________________
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus!
***
Uległe kobiety zaiste zasługują na to co najlepsze, dlatego je chłoszczę i poniżam, za to mnie szanują, lubią i kochają!
***
Nie mam w tym żadnego interesu, ale po prostu polecam: http://bdsmclub.pl
***
Status: Ten Pan ma już swoją suczkę! Nazywa się Tiamat! Więc się nie trudź, bo nic z tego nie wyjdzie...
  
kitty
15.12.2014 19:48:19
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 40 #
Od: 2014-12-8
Racjonalny,pytasz, co rozumiem przez miłość... Jest to bardzo silne uczucie, powoduje zarówno szczęście jak i ból. Nie można nad nim zapanować, odrzucić czy nie pozwolić sobie na to uczucie. Miłość jest wtedy, kiedy trudno nam wyobrazić sobie życie bez tej drugiej osoby, kiedy jesteśmy gotowi do wielu poświęceń, kiedy jesteśmy przy kimś niezależnie od tego czy ta osoba jest w złym humorze, chora itd. To uczucie sprawia, że czujemy się szczęśliwi przy osobie, którą kochamy, jesteśmy silniejsi, razem łatwiej bić się ze światem. Ale też czyni nas bardziej bezbronnymi, podatymi na zranienie przez tę drugą osobę.
Niepielęgnowana miłość może osłabnąć, zmienić się lub wygasnąć (choć nigdy całkowicie), zwłaszcza jeśli przyćmiewa ją inne uczucie.
Jeśli chcesz się dowiedzieć o moich fantazjach, zapraszam do prywatnej rozmowy. Ostrzegam jednak, że scat, krew itp rzeczy mnie nie rajcują.
  
FreeYourMind
15.12.2014 19:51:59
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Poznań

Posty: 155 #
Od: 2014-7-23
No i się zrobiło rzewnie, romantycznie i ckliwie... Zapalę świeczki, pobawcie się woskiem lol i pozwolę sobie wrócić do pracy zanim mnie od tej słodkości nie "zemgli"...
_________________
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus!
***
Uległe kobiety zaiste zasługują na to co najlepsze, dlatego je chłoszczę i poniżam, za to mnie szanują, lubią i kochają!
***
Nie mam w tym żadnego interesu, ale po prostu polecam: http://bdsmclub.pl
***
Status: Ten Pan ma już swoją suczkę! Nazywa się Tiamat! Więc się nie trudź, bo nic z tego nie wyjdzie...
  
Master_Torun
16.12.2014 11:18:25
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Toruń

Posty: 145 #
Od: 2014-9-24
Ale się porobiło wesoły
Racjonalny nawija o sferze duchowej i mistycznej,
kitty - no w sumie koteczek nawija o motylkach w brzuchu
TenKtóryUwalniaUmysł - trzyma się twardo na ziemi. I leje wosk jak na Andrzejki oczko
A ja nadal twierdzę, że to czysta chemia organizmów. Nawet to czy kobieta będzie moją su będę wiedział dopiero po tym jak ją powącham i posmakuję... A to, że po zlaniu jej tyłka ja przytulę i pocałuję to nie oznacza, że ją kocham... Po prostu dbam o jej komfort fizyczny i psychiczny.
Chociaż nie....
Bo tuż po tym jak ją przytulam znienacka dostaje kolejnego klapsa...
Silniejszego niż pozostałe...
Ale ją to kręci wesoły
Chemia, moi mili, chemia...
Dlatego jak chemia zanika MUSI powstać przyzwyczajenie, rutyna i przywiązanie. Oraz wzajemne uzupełnianie się i wspólne zainteresowania poza łóżkiem. Bez tego nie ma szans na związek...
Sorki @Racjonalny za słownictwo ale scatu nie lubię, ale dopóki oboje będziecie zjadać swoje gówna i spijać swoje siki to będzie wam jak raju. Ale to nie trwa 24/7. Czasem musicie gdzieś wyjść razem, po sesji kładziecie się razem do łóżka. Jak nie będziecie mieli o czym gadać to związek zdechnie po 2-3 latach...
_________________
Szacunek to podstawa. Zaraz za karnością i posłuszeństwem ;)

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 3>>>    strony: [1]23

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » NAJCZĘŚCIEJ ZADAWANE PYTANIA » CZY JEST W OGÓLE MOŻLIWOŚĆ ZWIĄZANIA SIĘ AŻ PO GRÓB Z DEWIANTKĄ?

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Najlepsze strony o BDSM KTO NAJLEPSZY W BDSM