Nagłówki
Forum - Szkoła BDSM
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
BDSM, niewolnictwo równościowe czy korporacyjność? | |
| | kruszyna | 12.03.2023 16:34:36 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1705 # Od: 2010-9-18
Ilość edycji wpisu: 1 | Czy nie jest tak, że ku zdziwieniu i wielu błędnym przekonaniom, to, co ostatnie staje się pierwszym lub inaczej, pewne rzeczy miały od pewnego czasu w historii korporancką podbudowę? Świat wygranych, porażek, samoocen będacy wyrocznią, ubogacania osobowości na siłę, wywierania wpływu, tresura do lojalizmu, i wiele innych cech wolnoamerykanki rynkowej, takich jak manipulowanie ideologiami np. seksizmu, wprowadzanie stałych elementów rywalizacji, reklamy, promowanie siebie; co znajduje swe odzwierciedlenia w ludzkich preferencjach do walki o pozycję. Jedni zmieniają swe role, inni je przepracowują poprzez praktyki, które same w sobie są daniną. Do tego digitalizm, uproszczenie, skrypty myślowe, wirtualne wędrówki i odejście od realności w fantazję i urojenie. Jeszcze jakiś czas temu obserwowało się tendencję do odreagowywania poprzez SM i inne upodobania, dziś granica właściwie się zatarła. Klimat dał się jednak złapać w kleszcze typowego standardu dla społeczności uwikłanych w nowoczesność. Edukacja do roli służby, bo nawet w roli szefa jesteś egalitarnym pomiotem (według kryterów jak w temacie). Kto jednak z tych dróg nie korzysta lub broni się przed wsiąknięciem modelu „poplątania” w czystą formę egzystowania w swej naturze? Czy jeszcze są osoby, które stanowczo przedkładają prawdziwą i ciągłą realność nad tę poszatkowaną przez system? Jak pilnujecie swych klimatycznych priorytetów? | | | Robo |
| | | OsamaBinLaden | 13.04.2023 19:28:50 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: ToraBora
Posty: 133 # Od: 2020-11-2
| Przedstawiasz barwnie ubrane niepokoje klasy pracującej: robotniczej i korporacyjnej. Klasa wolnych wysokiej klasy specjalistów technicznych lub artystów raczej kreuje rzeczywistość (przeciwnikiem jest materia, wiedza lub tłum wielbicieli jako materia, kontrakt to tylko dodatek i opcja). Od czasu nadmiaru zasobów (gdy dzienna 'produkcja' potrafi wyżywić człowieka przez miesiąc) wyzwolenie się od reszty społeczeństwa jest dziecinnie proste, wystarczy ćpać, odpalić grę w czołgi lub sobie znalezć alternatywny nałóg seksualny. Zasadniczym pytaniem jest czy warto mieć jakiekolwiek pojedyńcze hobby. Otóż nie warto. Nie wyobrażam sobie 'niesatkowania' i 'nieszufladkowania' zabaw BDSM bo jest tysiąc innych doczesnych zabaw, po których na dodatek coś ciekawego dal następnego pokolenia zostanie, jeśli takie będzie. Z tego punktu widzenia zabawa w BDSM jest tak samo bezwartościowa jak gra w bierki. | | | kruszyna | 13.04.2023 19:50:17 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1705 # Od: 2010-9-18
| Od kiedy specjalista techniczny i tzw. artysta kreuje rzeczywistość? Stoi na rogu ulicy i się sprzedaje, czasem za przyslowiowe wszy, albo w wersji bardziej technicznej akwizycja i inne formy fałszywej prezencji. Zabawa w BDSM bezwartościowa. Owszem, o tym większość wie, gdy mówimy o zabawach strikte neurotycznych. Choć rola zabawy jest duża, a nawet kluczowa w rozwoju człowieka. BDSM zaczyna się tam, gdzie kończy się zabawa i to, co wzmacnia nałogi- o tym jednak mało kto wspomina. Jednak trudno w tym kontekście zignorować mechanizmy władzy i pojęcie elitaryzmu. Seksualny nałóg? Dla kogo? Może dla tych, którzy mają słabość do uzależnień i zachowań warunkowanych nagrodą wynikajacą z dobrobytu?
|
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|