

Grupa: Użytkownik
Posty: 2551 # Od: 2010-9-18
Ilość edycji wpisu: 2 | Temat dotyczy tabu dominacji osób z obciążeniami i zaburzeniami. Czasem osoby uległe tracą orientację i nie potrafią realizować poleceń w swoich submisywnych relacjach, doszukując się przyczyn w osobistej niemocy. Często jednak, źródła są i leżą w stylu dominacji i neuropsychopatologii, czyli pewnej dysfunkcji neuropsychologicznej u osób dominujących. Zaznaczam, że temat poświęcam osobom dominującym, dlatego uwagi typu, że ulegli też tak mają w innym wątku.
Chciałabym tutaj poruszyć zagadnienie inkluzywności, ale także mitom ideału i nieskazitelnej doskonałości dominujących. Rozproszona dominacja, to taka, która jest walką z własnymi ograniczeniami, czasem dyktowana wadami ludzkiej natury.
Czasem istnieje kryzys tożsamości a nawet zdrowotny. Wiem, że są na forum osoby, który doznały tej strony klimatu z pozycji dominującej tracąc coś a wygrywając inną jakość relacji.
Jak radzicie sobie w sytuacji nietypowych zachowań ze strony dominujących i ile opieracie na sile mentalnej? |