Serwis zawiera materiały erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich !!!
Jeśli nie ukończyłeś 18 lat, musisz opuścić stronę !






 
Nagłówki

Forum - Szkoła BDSM



NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » OPOWIADANIA FEMDOM » CUCKOLD PO RAZ PIERWSZY.

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Cuckold po raz pierwszy.

  
Juli
05.01.2021 20:13:09
Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Bydgoszcz

Posty: 2 #
Od: 2021-1-5


Ilość edycji wpisu: 1
Witajcie, to mój pierwszy post i w ogóle pierwsze opowiadanie jakie popełniłem w tych klimatach. Poproszę o konstruktywną krytykę.

Nie wiem ile czasu minęło… Godzina? Dwie? Trzy? Straciłem poczucie i muszę przyznać, że moja żonka zadbała o to przed wyjściem. Panowała cisza, było ciemno. Nie było to spowodowane późną, nocną porą, był wczesny wieczór, przynajmniej tak mi się wydawało. Siedziałem na krześle, nie mogąc się ruszyć. Na głowę miałem założoną maskę, która hamowała dopływ zewnętrznych bodźców, dodatkowo w uszach stopery. Cisza. Ciemność. Jakbym nie istniał. Nie mogłem wydobyć żadnego słowa. Żona zadbała także o ciszę z mojej strony, zakładając mi knebel, który miał kształt męskiego członka i wypełniał mi całe usta. To pewnie by mnie pognębić, żebym myślał czując go… Jeśli chodzi o członka, to oczywistą sprawą było, że mój był zamknięty w klatce. Takim męskim pasie cnoty. Kiedyś po kilku drinkach powiedziałem, że małe penisy zasługują tylko na to, by być zamknięte na amen. Moja lepsza połowa wzięła sobie to do serca. Klatka była dość ciasna i penis choć sflaczały, wypełniał ją całkowicie. Pewnie na to wpływ miał też, a jakże, plug który miałem w tyłku. Nie był zbyt wielki, ale cały czas siedząc czułem go. Byłem dokładnie przywiązany do krzesła. Gdybym nawet nie był spętany, to i tak nic nie mógłbym zrobić na przykład ze zdjęciem maski. Była zabezpieczona kłódkami, a szans w niej na znalezienie kluczy i tak pewnie bym nie miał. Zresztą, wszystkie klucze od maski jak i klateczki żona na pewno zabrała ze sobą. Wiedziałem gdzie jest, właściwie podejrzewałem...

Przypomniałem sobie, co mnie doprowadziło na to krzesło i to fizyczne ubezwłasnowolnienie. Zawsze miałem uległą naturę, marzyłem o kobiecie która zrobi ze mnie swego psa i będzie maltretować psychicznie i fizycznie. To ta klatka, ta przeklęta klatka… Sam się o nią prosiłem. Na początku klatka pojawiała się na kilka godzin, potem coraz częściej na noc. Sam nie wiem kiedy stała się nieodłączną częścią mnie. Penis stał się bezużyteczny, zresztą moja żona wolała bym ją zadowalał językiem, czy wibratorem, zamiast moim małym fiutkiem, który zawsze kończył za szybko. Czasem kazała mi tylko klęczeć i patrzyć jak sama się zadowala. Nabijała się wtedy ze mnie, mojej głupiej miny i zamkniętego w klatce mikrusa. Rozwierała nogi mówiąc "No chodź zerżnij swoją Panią", a kiedy zbliżałem klatkę do jej boskiej cipki wołała "Ojej, nie możesz… Ha, ha, ha! Jebany przegryw!" Oczywiście cierpiałem bez seksu i orgazmów. Klatka była zdejmowana tylko pod prysznic, a i mycie małego odbywało się pod nadzorem żonki. Nie było więc szansy na samozadowolenie. Zdarzyło się parę razy, że po wyjściu spod prysznica brała fiuta w ręce i masturbowała mnie, jednak zawsze nie była tym zainteresowana. Po prostu jedną ręką mi waliła konia i patrzyła w telefon, pisząc z kimś w komunikatorze, czy przegladając Internet. Gdy się spuszczałem, musiałem zawsze wylizać ze spermy jej dłoń. Jednego razu, w przypływie chyba dobrego humoru, mogłem się zadowolić inaczej, co sprawiło mi w tej monotonii i braku zainteresowania moim fiutem dużo radości. Otóż, żonka miała założone dość obcisłe skórzane spodnie i szpilki. Kazała mi zdjąć klatkę, nasmarować kutasa lubrykantem. Potem stanęła do mnie tyłem opierając się o stół tak, że spodnie napieły się na jej cudownym tyłku, po czym złączyła nogi. Kazała mi klęknąć za sobą, włożyć małego między jej zaciśnięte łydki.

No dalej, psie! - powiedziała z drwiną w głosie - jesteś psem, więc ruchaj nogi Pani jak pies.

Wcisnąłem więc naprężonego fiuta pomiędzy jej nogi zacząłem je rżnąć. Przed sobą widziałem jej dupeczkę, czułem jej odurzający zapach, wzmocniony jeszcze wonią skóry spodni. Doszedłem szybko. Musiałem zlizać spermę ze spodni, stóp i szpilek…

O ile na początku noszenie klatki było rajcujące, to z czasem przywykłem i nawet zaczęła mi przeszkadzać. Niestety żona stwierdziła, że jej to w ogóle nie obchodzi, chciałem to mam i żebym ogólnie spadał. Od czasu do czasu potrafiła mi w złośliwy sposób przypomnieć o niej na przykład stukając w nią paznokciem i mówiąc "Nigdy nie był taki twardy, kochanie", albo gdy byłem rozebrany po kąpieli podchodziła i klękała udając, że mi robi loda. Brała klatkę do ust, a ja oczywiście nic nie czułem. Byłem zdewastowany psychicznie, a jednocześnie ten brak spełnienia przynosił mi w jakiejś masochistycznej formie przyjemność. Innego razu gdy poszliśmy do znajomych na imprezę wymyśliła, że zawiesi sobie na łańcuszku na szyi kluczyk od mojego pasa cnoty. I tak kluczyk ginął w jej dekolcie, a gdy ktoś ją spytał do czego jest ten kluczyk, to ze zjadliwym uśmiechem patrząc na mnie odpowiedziała, że " Do serca mojego męża ". Inną deprymującą sprawą było sikanie - wyłącznie na siedząco, mogłem zapomnieć o wykonywaniu tej czynności jak facet.

Dziś nie spodziewałem się takiego obrotu spraw. Dostałem polecenie aby usiąść na krześle i dokładnie mnie na nim unieruchomiła. Wyszła z pokoju i po chwili usłyszałem szum wody spod prysznica. Podjarałem się bo sądziłem, że może dziś nastąpi kres moich męk, może żona stwierdziła, że dostałem już wystarczającą nauczkę, może… Moja ukochana w końcu wróciła. Dobiegł do mnie zapach perfum, tych w których pachniała najbardziej seksi. Nie zwracając uwagi na mnie zaczęła się ubierać. Założyła koronkowy komplecik bielizny który jej podarowałem na urodziny, a którego nigdy jeszcze nie miała na sobie. Potem zaczęła naciągać pończochy, najpierw na prawą, poźniej na lewą nogę i w końcu na stopy założyła najwyższe szpilki jakie miała.. Poprawiła makijaż, który wydał mi się bardziej drapieżny niż ten który nosiła na codzień. Wyglądała przepięknie. Zwróciła się wreszcie do mnie.

Chyba narobiłam ci nadziei, co? Niestety kochanie muszę cię rozczarować, nic z tego. Muszę dziś wyjść na spotkanie, a Ty sobie tu grzecznie posiedzisz i porozmyślasz, ok? A żeby nic Cię nie rozpraszało…

Wyjęła z szafy sukienkę, tę w której wyglądała najpiękniej, po czym poszukała i wyciągnęła maskę. Tak, tę maskę którą mam teraz na sobie. Z szuflady wyciągnęła knebel, który z lekką przemocą - bo nie uśmiechała mi się perspektywa spędzenia z nim pewnie kilku godzin - wepchnęła mi w usta. Byłem w tym momencie całkiem zrezygnowany, więc bez problemu naciągnęła mi maskę na głowę, wcześniej wepchnęła mi zatyczki do uszu. Poczułem jak z każdym zaciągniętym wiązaniem maski, z każdym zapiętym paskiem odcinam się się od świata, a moje zmysły szaleją próbując się odnaleźć w tej rzeczywistości. Gdy już nieco emocje opadły odkryłem, że pozostał mi tylko zmysł zapachu. Czułem słabnący zapach perfum mojej żony. Jej samej pewnie już nie było.



Moje rozmyślania przerwał nagle dotyk na karku i wbijające się w skórę paznokcie. Żona wróciła…

Poczułem, jak luzują się paski od maski i po chwili mogłem już podziwiać moją żonę. Zdjęła mi maskę, jednak knebel cały czas miałem w ustach. Usadowiła się wygodnie na kanapie naprzeciw mnie, założyła nogę na nogę, machając lekko stopą w tych boskich szpilkach których nigdy dla mnie nie zakładała i zaczęła monolog,

Pewnie chcesz wiedzieć gdzie byłam? - zapytała. Otóż jak pewnie zauważyłeś - kontynuowała - już jakiś czas rozmawiam z kimś na komunikatorze. To pewien mężczyzna który zaprosił mnie dziś na randkę i oczywiście się zgodziłam.

Poczułem falę podniecenia i gorąca uderzającego przez całe ciało.

Tak więc umówiłam się z nim do tej modnej kafejki na kawę. Wspaniały mężczyzna, nie to co Ty. Na myśl o nim robię się mokra i sam zobacz jak mi sutki stwardniały.

Rzeczywiście, pod materiałem sukienki widać było jak nabrzmiały. Mój kutas stwardniał w swoim więzieniu, co spowodowało dość duży dyskomfort. Nie uleciało to uwadze mojej żony, która popatrzyła na mnie z politowaniem.

Ty popaprańcu - odezwała się do mnie - twoja żona mówi ci, że robi się mokra na myśl o innym, a ciebie to podnieca? Jebany rogaczu, może chcesz usłyszeć co było dalej?

Z uwagi na knebel mogłem tylko wydusić z siebie coś w stylu "Mmmppph", co tylko spowodowało wesołość mojej żony.

Po kawie pojechaliśmy więc do hotelu, gdzie zameldowaliśmy się na Twoje imię i nazwisko i oczywiście za hotel zapłaciłam Twoją kartą. On otworzył drzwi i puścił mnie przodem i gdy tylko znaleźliśmy się w środku przycisnął mnie przodem do ściany. Poczułam jego twardego kutasa przez materiał spodni i mojej sukienki i jednocześnie jego rękę na moim udzie. Zrobiłam się bardzo mokra, przy tobie nigdy aż tak mokra nie byłam. Dotknął mojej cipki, kilka razy pomasował. Nie wytrzymałam i doszłam głośno jęcząc.

Patrzyłem na żonę i w głowie mi się kręciło. Trochę nie dowierzałem, w to co słyszę. Byłem podniecony do granic wytrzymałości i myślałem, że kutas zaraz rozwali klatkę.

Widzisz - zwróciła się znów do mnie - prawdziwy mężczyzna potrafi doprowadzić kobietę do orgazmu bez większego wysiłku. Natomiast takie cipy jak Ty, choćbym nie wiem jak się starały, nie dadzą nawet namiastki dobrego seksu. Ale pewnie chcesz usłyszeć dalszą część wydarzeń wieczoru? Odwróciłam się więc, uklękłam i rozpięłam mu spodnie. Ukazał się wielki, gruby i twardy kutas. Otworzyłam usta i on do nich wtargnął bez zbędnych pytań. Rżnął mnie w usta, aż nie mogłam złapać tchu.

Popatrzyła w tym momencie na mnie i chyba moja mina wyrażała niedowierzanie, bo wstała i z torebki wyciągnęła telefon i po chwili pokazała mi zdjęcie. Na nim było widać twarz mojej żony w akcie fellatio i męską rękę trzymającą ją za włosy. Na członku który tkwił do połowy w jej ustach widać było rozmazaną szminkę. Zrobiło mi się bardzo gorąco, a moja ukochana kontynuowała opowieść.

Wysłałam Ci to zdjęcie, ale potem przypomniałam sobie, że i tak nie odbierzesz ha, ha, ha… Później pomógł mi wstać, odwrócił tyłem, rękami oparłam się o łóżko. On wszedł od tyłu, bez problemu bo aż się ze mnie lało. Doprowadzał mnie do orgazmów raz za razem, w różnych pozycjach o których ci nie będę mówiła, bo i tak nie nie znałbyś połowy z nich. Gdy doszedł we mnie, czułam jak jego sperma w wielkich ilościach zalewa moją cipkę. Dawno nie było mi tak dobrze…

Skończyła opowiadać i wstała z kanapy. Podeszła do mnie, podniosła nogę i stopę w szpilce wbiła w moje udo. Podniosła sukienkę i zobaczyłem jej majtki, były przemoczone. Czułem zapach seksu, zmieszanych soków mojej żony i tego faceta. Byłem na skraju wytrzymałości… Żona zdjęła majtki, wsadziła dwa palce w cipkę i po chwili je wyjęła. Podniosła je na wysokość moich oczu. Z jej długich czerwonych paznokci kapała na mnie sperma…

Otóż posrańcu, ponieważ byłeś pokorny przez ostatni czas, a i dzięki tobie zboku mogłam przeżyć to zajebiste dzisiejsze spotkanie, zostaniesz nagrodzony. Otóż będziesz mógł dziś zerżnąć swoją żonkę. Mam tylko dwa warunki. Pierwszy - gdy tylko Cię odknebluję, masz natychmiast błagać mnie o możliwość wylizania mojej cipki ze spermy tego supersamca, natomiast drugi warunek - masz mnie przy tym doprowadzić do orgazmu językiem. Zgadzasz się?

Z mojej strony padło tradycyjne "Mmmmph", co moja żona przyjęła jako bezwarunkowe przyjęcie swoich żądań. Zdjęła mi knebel.

Pani - rzekłem cicho - błagam o możliwość wyczyszczenia Twojej cipki swoim nędznym językiem, ze spermy tego prawdziwego mężczyzny który tak Ci dogodził.

Zobaczyłem, że ciało moje żonki przeszedł dreszcz, miałem nadzieję, że rozkoszy. Wsadziła mi mokre od ich soków palce w usta, nakazując abym je dobrze wyssał, co uczyniłem. Przy tym zrozumiałem, że te wcześniejsze jej zabawy ze mną po kąpieli, to była praktyka. Takie przyzwyczajanie do smaku nasienia. Uwolniła mnie z reszty więzów i kazała położyć się na podłodze. Stanęła nad moją głową i pozwoliła by resztki spermy kapały mi na twarz, po czym usiadła na nią. Lizałem ją jak oszalały, a moje podniecenie sięgnęło zenitu. Po kilku dłuższych chwilach poczułem jak dochodzi. Byłem z siebie zadowolony bo wiedziałem, że teraz czeka mnie nagroda.

Żona rzeczywiście po chwili wstała, westchnęła głośno. Wyszła do drugiego pokoju, jak sądziłem po klucze do klatki. Jaki było moje zdziwienie, gdy zamiast z kluczami, wróciła ze straponem na uprzęży. Musiałem mieć wyjątkowo głupią minę, bo wybuchnęła na jej widok śmiechem.

A tak, obiecałam Ci, że będziesz mógł mnie zerżnąć, ale chyba nie myślisz, że tym nędznym ptaszkiem - mówiła, jednocześnie montując mi strapona.

Popatrzyłem w dół i zobaczyłem dużego, sztucznego kutasa, a poniżej moje żałosne przyrodzenie w swojej celi.

Chodź - uśmiechnęła się do mnie żona, dobrze mnie nawilżyłeś, więc szkoda to zmarnować.

Posuwałem ją a moja frustracja narastała, jednocześnie z pożądaniem. Chyba ją to rajcowało, bo jęczała jak nigdy dotąd. Natomiast ja nie czułem jej cipki, nie czułem nic, choć wykonywałem te wszystkie ruchy jakie zazwyczaj robi facet kochając się z kobietą. Żonka w pewnym momencie odepchnęła mnie mocno stopą, co było bolesne gdyż cały czas miała na nogach szpilki.

Starczy chuju - powiedziała - kładź się na podłogę, tylko najpierw zdejmij strapon i wyciągnij z dupy tę zatyczkę.

Posłusznie spełniłem jej rozkazy. Leżałem na podłodze a ona mocowała na sobie pas ze sztucznym penisem, jednocześnie jedną stopą bez litości wbijała mi szpilkę od czółenka w ciało.

Widzisz, ten kutas nie jest tak duży jak mojego kochanka ale myślę, że taką pizdę jak ty zadowoli - odezwała się w międzyczasie. A teraz podnieś się mała męska kurwo i obciągnij mi.

Posłusznie wstałem i otworzyłem usta a ona wepchnęła mi dildo. Dopchnęła mi głowę do ściany i zaczęła ruchać moje usta, że aż się dławiłem, przy tym cały czas się ze mnie nabijając.

Ciągniesz lachę jak rasowa kurwa. Dalej! Ssij dziwko! Robisz to tak dobrze, że chyba ubiorę Cię w damskie łaszki i wystawię do burdelu… Lubisz ssać kutasy, co pierdolony zboku??? Od dziś będziesz uliczną kurwą i będziesz miała na imię Julka. Nawilż go dobrze, bo to jedyny lubrykant jakiego dziś użyję.

Moje poniżenie sięgało granic, mój penis prawie eksplodował…

Wyjęła mi kutasa z gęby kazała klęknąć i poczułem jak dildo napiera mi na anusa. Po chwili weszła we mnie i zaczęła posuwać. Jęczałem a ona mi w końcu zatknęła dłonią usta.

Zamknij się głupia szmato - warknęła - chyba, że chcesz żeby się tu wszyscy okoliczni chłopcy zlecieli i cie zerżnęli. A teraz wypierdalaj do łazienki pod prysznic zaraz tam przyjdę.

Pobiegłem posłusznie do łazienki i uklękłem pod prysznicem. Po chwili zjawiła się żona, weszła za kotarę, stanęła nade mną po czym zaczęła na mnie sikać.

Masz kurwo trochę złotego deszczu od swojej Pani, w ramach zapłaty za swoją dzisiejszą służbę, głupi przegrywie z małym, nędznym chujkiem. Żadna kobieta nie chciałaby mieć do czynienia z takim malutkim kutasikiem…

Zagotowało się we mnie… Kutas nie wytrzymał i spuściłem się w klatkę…

Żona popatrzyła na mnie z politowaniem i odsłaniając kotarę powiedziała.

No! Zapamiętaj ten dzień. Bo od dziś zaczynamy nowy etap w naszym życiu...
  
Robo
  
patisissy
06.01.2021 12:44:42
Grupa: Użytkownik

Posty: 3 #
Od: 2020-11-24
super historia. Twoja Żona to musi być Bogini. Gdzie mozna Twoja żonę zobazyc ?
  
Ulegy37a
06.01.2021 17:24:39
Grupa: Użytkownik

Posty: 5 #
Od: 2020-9-19
Piekne opowiadanie.Chce miec tak samo jak ty.
  
cbt100
28.05.2021 20:45:54
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Kraków

Posty: 114 #
Od: 2013-4-30
Nie jestem jakimś wielkim fanem cuckold ale opowiadanie bardzo dobre !

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » OPOWIADANIA FEMDOM » CUCKOLD PO RAZ PIERWSZY.

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Najlepsze strony o BDSM KTO NAJLEPSZY W BDSM