

Grupa: Użytkownik
Posty: 2531 # Od: 2010-9-18
Ilość edycji wpisu: 1 | Przyznam, że wybrałam temat dla mnie trudny, ale chciałabym się z nim zmierzyć na forum. Zarówno kultura BDSM i jej podobna, jak również sztuka łączy przekroczenie granic i norm. Mamy także tzw. główny nurt, czego nie sposób nie dostrzec. Jak więc żyje się jako stojący na zewnątrz? Mamy wiele dyskryminacji, pomimo wyedukowania seksualnego, co ja uważam za zacofanie, gdy nie idzie trening umysłu w parze z postawami. Nawet dziś nie jest łatwo być klimatycznym i znaleźć miejsce w kryteriach nowoczesności. Dlaczego dominy występują w strojach określonego typu? Konformizm, czy etykieta? Dlaczego tak wielu łamie się powracając na dywanik poprawności? Popkulturowe BDSM nie pokazuje pogranicza, tylko to co prosto osiągalne i grane na jedno kopyto. Spotkałam się także z czymś takim jak czynienie norm z ukrytym założeniem ich łamania. Kontrowersyjne i wyrafinowane. BDSM jako subkultura to życie poza przyjętym schematem, warto go określić i zaktualizować. |