Serwis zawiera materiały erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich !!!
Jeśli nie ukończyłeś 18 lat, musisz opuścić stronę !






 
Nagłówki

Forum - Szkoła BDSM



NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » FEMDOM » JAK POWIEDZIEĆ DZIEWCZYNIE O FETYSZU STÓP?

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Jak powiedzieć dziewczynie o fetyszu stóp?

Zapraszam do przeczytania artykułu
  
Podbutnik
01.10.2016 15:38:15


Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #
Od: 2016-10-1
Witaj w pierwszym lifestylowym poście na blogu Zdominowani. To dla mnie ważne, aby poza prozą zamieszczać tu także teksty bardziej "życiowe", które poruszają tematy ważne dla każdego uległego faceta.

Zamierzam zamieszczać tu praktyczne porady, dzielić się swoimi przemyśleniami, a także bezlitośnie obalać tabu, jakie ciąży na wielu interesujących nas tematach. Duża część miłośników tematyki femdom traktuje swoje skłonności jedynie w kategoriach fantazji, które nigdy nie zostaną spełnione. Oglądasz filmy, czytasz opowiadania lub przeglądasz ogłoszenia profesjonalnych domin i przez całe życie tylko wyobrażasz sobie, że w końcu znalazłeś się pod butem kobiety - w jedynym miejscu, gdzie zaznasz prawdziwego szczęścia. Dlaczego tak jest? Czy musi tak być?

Otóż nie, nie musi i tylko od Ciebie zależy, czy zaczniesz żyć w zgodzie ze swoją naturą, czy też już zawsze będziesz oszukiwać siebie i wszystkich dookoła. Relacja femdom składa się na całą gamę różnych pojęć i praktyk, spośród których tylko część ma charakter stricte erotyczny. W niniejszym poście omówię jedynie czubek góry lodowej, a zarazem najbardziej powszechną formę kobiecej dominacji. Mowa oczywiście o fetyszu damskich stóp.


Jak postrzegasz swój fetysz? Jako coś nienaturalnego? Wstydliwego? Czyniącego Cię dziwakiem czy innym creepem? Miło mi Cię w takim razie uświadomić, że dziś przy nazywaniu podofilii fetyszem, śmiało możemy używać cudzysłowu. Jest to jedno z najpopularniejszych "zaburzeń" seksualnych świata, a stopy w męskich upodobaniach dorównują popularnością cyckom i tyłkom. Pomijam już fakt, że każdy z nas jest w jakiś sposób zboczony (tylko nie każdy o swoich upodobaniach głośno mówi), ale przede wszystkim dziś penisy zajmują miejsce pomiędzy stopami partnerki niewiele rzadziej niż w waginie. Tak po prostu jest i nawet średnio uświadomiona kobieta doskonale zdaje sobie sprawę, że jej stopy mogą być dla mężczyzny silnym afrodyzjakiem. Rzecz jasna podobnie jak w przypadku innych fetyszy, także uwielbienie dla stóp występuje w wielu odmianach, spośród których część będzie postrzegana jako czynności znacznie bardziej kontrowersyjne. Footjob wspomniałem w kategoriach przykładu szalenie popularnej praktyki seksualnej, w której stopy odgrywają główną rolę. Nie zmienia to jednak faktu, że tabu podofilii tworzone jest w największym stopniu przez samych podofili, którzy tak bardzo czają się z tematem, zamiast traktować swój fetysz jako coś normalnego.



Jak powiedzieć nowo poznanej dziewczynie, że podobają mi się jej stopy?

Pewnie nie takiej odpowiedzi się spodziewałeś, ale: po prostu jej powiedz. "Masz ładne stopy" nie zabrzmi dziwniej od "masz fajny tyłek", a co najwyżej oryginalniej. Nawet jeśli samica będzie tym komplementem zaskoczona, to z pewnością doceni Twoją spostrzegawczość i z dużym prawdopodobieństwem w przyszłości postara się, aby przy Tobie stópki eksponować. Nie mówiąc już o tym, że dzięki regularnemu komplementowaniu tej części ciała, nie zaskoczysz dziewczyny propozycją masażu czy nawet bezpośredniej adoracji jej stóp. Nie chciałbym za bardzo generalizować - wszak różnimy się od siebie i reakcja zawsze będzie inna - mogę jednak na podstawie własnych doświadczeń Cię zapewnić, że zasady działania kobiecej psychiki, na których bazuję, zwykle znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Żeby jednak nie było za różowo, kategorycznie odradzam Ci lgnięcie do stopy zaraz po przełamaniu bariery kontaktu cielesnego lub nawet (o zgrozo) wcześniej. Stopa bardzo często jest dla kobiety wstydliwą częścią ciała; spoconą, brudną, śmierdzącą, niegodną Twojego dotyku. To także intymność; mnóstwo dziewczyn ma na stópkowym obszarze olbrzymie wręcz łaskotki i nie powierzą one kończyny osobie, do której nie mają zaufania lub nie czują się przy niej wystarczająco swobodnie. Jeśli chwycisz jej stopę, gdy Wasza znajomość będzie dopiero raczkować, a ona zabierze ją speszona, to oboje poczujecie się niekomfortowo i zwyczajnie ciężko będzie wrócić do tematu w przyszłości.

Jak się zatem do tego zabrać? Najlepiej bez rysowania wymyślnych planów w piwnicy, niczym genialny złoczyńca planujący przejęcie władzy nad światem. Jeśli Ty zrobisz big deal z głupiego masażu, to i ona się spłoszy ceremonialną otoczką. Adoracja stóp jest jak seks - najlepiej wychodzi spontanicznie. Zaproś ją na długi spacer, po którym udacie się do domu któregoś z Was lub innego miejsca sprzyjającego ściągnięciu butów. Wieża obserwacyjna z dużą ilością schodów czy piaszczysta plaża to przykłady miejsc, które znacząco zwiększają szansę na to słynne "ale mnie nogi bolą". Propozycja masażu to w tej sytuacji coś mega naturalnego. Zwyczajnie chcesz jej sprawić przyjemność i wynagrodzić wyczerpującą aktywność, którą zaproponowałeś. Jeśli temat wyjdzie jeszcze podczas spaceru, masz dużą szansę na odpowiedź w stylu "trzymam cię za słowo" - wtedy już tylko skupiasz się na stworzeniu dogodnych warunków i odbierasz swoją "nagrodę". Kiedy zaproponujesz masaż już w domu, zerkając na jej biedne, obolałe, zapewne odziane w skarpetki lub nylony skarby, nierzadko możesz usłyszeć zbycie w rodzaju "gdzie tam takie śmierdziele będziesz masował". Absolutnie nie musisz wtedy rezygnować, zwłaszcza że taką odpowiedź zwykle można odczytać jako "chcę, ale mi głupio". W tej sytuacji dobrze dziewczynę ośmielić, a samemu trochę się powydurniać. Przybliż ostentacyjnie twarz do jej stóp, weź głośny wdech nosem i głośno oznajmij, że głupoty gada i Ty nic nie czujesz, a następnie weź je jak swoje i przystąp do dzieła. Co do łaskotek, trzeba już wyczuć, na ile jest to autentyczna przeszkoda, a na ile kolejna wymówka wywołana onieśmieleniem. Zawsze dobrze wtedy zacytować Samuela L. Jacksona z Pulp Fiction, tylko wtedy gdy już dostaniesz jej stopy do rąk własnych, rzeczywiście wykaż się techniką i nie łaskocz :-)




Jak znaleźć drugą połówkę, która da mi się całować po stopach?

Jeśli zadajesz sobie to pytanie, to źle się do tego zabierasz. Wiem, że wielu fetyszystów tak robi, a być może i Tobie zdarzyło się zalogować na portalu randkowym i w pierwszej wiadomości wysłanej do kandydatki uzewnętrznić się w obszarze zamiłowania do stóp. Chyba nie można zrobić nic głupszego. Już pomijam fakt, że gigantyczna większość dziewczyn nie będzie kontynuować z Tobą rozmowy, ale czy serio chcesz zacząć budować relację z partnerką od wyznania swoich upodobań seksualnych? Pewnie, będzie super, jeśli i w tej sferze się dopasujecie, ale są chyba ważniejsze rzeczy w tworzeniu związku na całe życie? Wszystko musi mieć swój czas i swoje miejsce. Praktycznie żadna dziewczyna, czy to na czacie, czy w rzeczywistej rozmowie, nie będzie chciała od początku gadać o seksie. To całkowicie zrozumiałe, bo i żaden szanujący się i mający dobre intencje facet nie tego przede wszystkim szuka. Zaczynając od tekstu "ale bym ci wylizał stópki" robisz z siebie dokładnie takiego samego kretyna, co goście rozpoczynający znajomość od pustego chwalenia cycków czy dupy. Szansa na powodzenie takiego podrywu wynosi mniej niż zero. A poza tym postaw się na miejscu takiej dziewczyny: Dlaczego niby miałaby powierzyć swoje stopy obcej osobie tak o, żeby sobie polizała? Jeśli coś w tym fetyszu jest dziwnego i zboczonego, to właśnie takie podejście do tematu.

Nie szukaj utopii, bo do końca życia zostaniesz w strefie marzeń. Owszem, istnieją fetyszystki stóp, które spotykają się z mężczyznami kilka razy w tygodniu na "stópkowe sesje", podczas których jęczą z rozkoszy, gdy facet zajmuje się ich skarbami. To rzeczywiście ma miejsce, ale w pornolach. Smutek mnie trochę bierze, gdy widzę te wszystkie ogłoszenia pisane przez facetów szukających legendarnej jednej na milion. Zjawisko jest dla mnie niezrozumiałe tym bardziej, że jeśli pragniesz relacji, w której spotykasz się z kobietą tylko w celu zaspokajania swoich potrzeb, to wcale nie musisz daleko szukać. Co druga prostytutka ma w ofercie fetysz stóp i będą zachwycone, jeśli na takiej zabawie poprzestaniesz. Chyba najłatwiej zarobiona kasa w ich życiu. Wydatek też niewielki, bo za pół godziny użytkowania ogólnodostępnych stópek zapłacisz nie więcej niż 50-100zł. Mimo wszystko zarówno ten post, jak i cały blog nie dotyczy płatnych usług, a stałych związków budowanych w poczuciu wzajemnego szacunku i zrozumienia. Nie szukaj dziewczyny, która da Ci się całować po stopach. Szukaj tej, która świadoma swojej kobiecości przyjmie adorację swoich stóp w akcie Twojego uwielbienia i całkowitego oddania jej osobie.



Czy fetysz stóp musi być bezpośrednio związany z relacją femdom?

Absolutnie nie musi i to także kwestia warta poruszenia. Stopy funkcjonują w kulturze jako najbardziej nieczysta część ciała, więc ich adoracja przywołuje oczywiste skojarzenia z uległością i upokorzeniem. Każdy prawdziwy uległy będzie wielbił stopy swojej Pani, ale nie każdy fetyszysta deklaruje się jako osoba uległa. Budowa ludzkiego mózgu sprawia, że wielu fetyszystów zwyczajnie postrzega stópki jako strefę erogenną, z uwagi na co kontakt z nimi wywołuje u nich podniecenie. Nie trzeba tu dodatkowej otoczki i relacji w formie Pani-niewolnik. Jak najbardziej można być osobą całkowicie dominującą w każdej sferze życia (także łóżkowej), a jednocześnie odruchowo padać na kolana na widok wypielęgnowanych stóp ukochanej i absolutnie nic w tym dziwnego. Możesz masować, całować i ssać skarby tej jedynej i wcale nie będzie to uwłaczać Twojej męskości. Takim Cię stworzyła natura i naprawdę nie ma sensu się z tym kryć. Jednak jak już wcześniej wspomniałem, stanowczo odradzam Ci angażowanie się w związek przede wszystkim ze względu na którąś część ciała partnerki. Wygląd wszak przemija, a życie to coś więcej niż rozmiar buta i kolor lakieru. Więcej o tym, jak adoracja stóp pozbawiona kontekstu wygląda od strony partnerki, napiszę w dalszej części tekstu.



Najpierw dłonie, potem język

Różnica pomiędzy masowaniem stóp, a ich lizaniem, odpowiada tej pomiędzy macankami w okolicach krocza i seksem. Na pierwszy rzut oka to porównanie może się wydać przesadzone, jednak stopień intymności odróżniający obie czynności jest podobny. Pewnie, wygodnie jest tłumaczyć sobie, że "to tylko stopy, co za różnica, czy masuję czy wylizuję", ale to tak nie działa. Masować możesz koleżankę, siostrę, mamę czy babcię, ale wkładanie stopy do ust to jednak czynność typowo seksualna. Również Ty, jako fetyszysta, w związku z jej wykonywaniem, chciałbyś osiągnąć satysfakcję, na przykład poprzez masturbację. No a jak tu wyciągnąć pytona przy dziewczynie, którą ledwie znam i miałem jej tylko rozmasować stópki po długim spacerze? Nawet gdyby, jakimś cudem, udało Ci się przeforsować na tym etapie znajomości przesiadkę z dłoni na język, to poza frustracją z powodu niemożności zaspokojenia się, musiałbyś liczyć się z dość niezręczną sytuacją i pytaniem w stylu "Yyyy, co ty robisz?". Oczywiście istnieje możliwość, że bardzo by jej się to spodobało i sama rozpięłaby Ci rozporek, ale tu znowu wkraczamy w sferę szukania w prawdziwym świecie dziewczyny z pornola, a przecież mieliśmy twardo stąpać po ziemi.

Fetysz stóp nie jest niczym dziwnym czy rzadko spotykanym, a większość ludzi (w tym kobiet) zdaje sobie sprawę z jego istnienia. Inaczej sprawa ma się w temacie świadomości dziewcząt odnośnie atrakcyjności tej części ciała. Samica wie, że niektórzy faceci lubią stopy, ale zupełnie nie wyobraża sobie, żeby jej kopytka mogły być przez kogoś adorowane. Właśnie dlatego to takie ważne, aby stopniowo ośmielać partnerkę w tym zakresie. I nie ma tu znaczenia, czy dopiero się poznajecie, czy też od dłuższego czasu jesteście razem: jeśli Twoje wargi powędrują tam, gdzie wcześniej nie było dłoni, Twoja łania może łatwo się spłoszyć. Pewnie, możesz spróbować rzucić ją od razu na głęboką wodę, ale myślę, że ani Ty nie chcesz ryzykować, ani ona nie chciałaby dowiedzieć się o Twoim fetyszu w taki sposób.

Najpierw tylko masuj jej stópki, z czasem dołóż krótkie, czułe pocałunki, które stopniowo będą się wydłużać. Zawsze możesz też w ramach żartów pomasować ją nosem i pokazywać w ten sposób, że nie przeszkadza Ci, gdy jej stopy dotykają Twojej twarzy. Zapewniam Cię, że jeśli masaż dłońmi sprawia jej przyjemność, to z pewnością doceni na swoich stópkach także dotyk ciepłych warg i języka. O ile tylko wykażesz się cierpliwością i odpowiednio ją na to przygotujesz ;-)


Psychologia

Bodaj największym problemem osób zainteresowanych tematyką femdom jest nieśmiałość. Wśród samych fetyszystów stóp także duży procent stanowią introwertycy, osoby wycofane, uważające swoje preferencje za coś wstydliwego. Naturalnie są też ci pewni siebie, którzy żyją w zgodzie ze swoją naturą i nie boją się powiedzieć o tym całemu światu (na Ciebie patrzę, Quentin). Te osoby jednak nie mają problemu z realizowaniem swoich fantazji, tylko pieszczą wszystkie stópki, na które mają ochotę. A co z Tobą? Dlaczego Ty nie miałbyś się realizować, kiedy na świecie jest tyle pięt i paluszków, które mógłbyś possać?

Zacznij od poznania samego siebie. Twój fetysz nie stanowi całej Twojej seksualności, a jedynie jej część. Każdy z nas ma fantazje, każdy coś lubi bardziej, a coś mniej. Jesteś zdrowym człowiekiem i wiesz, czego chcesz. Zastanów się, czy wolisz być sobą, świadomym swoich potrzeb i upodobań, czy też galaretą sprowadzającą seks do mechanicznych ruchów w jedynej słusznej pozycji, obowiązkowo w skarpetkach i przy zgaszonym świetle. Podofilia to nie tylko powszechnie spotykany, ale i piękny fetysz. Adoracja stóp stanowi znakomite podkreślenie podziwu dla kobiecego piękna, jak również daje wybrance do zrozumienia, że kochasz każdy centymetr jej ciała. Wydaje mi się to mimo wszystko urokliwsze niż skupianie się tylko na piersiach i pośladkach.

Zacznij postrzegać swój fetysz jako atut, a nie wadę czy zboczenie. Latem, kiedy dziewczęta chodzą w klapkach i sandałach, odczuwasz to samo, czego "normalny" facet doświadczałby, gdyby wszystkie panie nagle postanowiły zrzucić majtki i staniki. Zwracasz uwagę i potrafisz skomplementować buty czy lakier na paznokciach - to takie małe rzeczy, które wynikają z Twojego fetyszu i są jak najbardziej pozytywne. O tym, że jesteś całodobowo chętny na profesjonalny masaż, nawet nie muszę wspominać.

Dawaj, ale też oczekuj. Jesteś introwertykiem i nie lubisz się narzucać, zwłaszcza ze swoimi wyszukanymi, wydaje Ci się, preferencjami. No bo co ona niby z tego ma, że pieścisz jej stopy, skoro, nie oszukujmy się, zwykle jednak niespecjalnie ją to podnieca? Jeśli opieracie swoją relację na praktykach femdom, a ona jest Twoją Panią także z własnej pasji i upodobań, to z pewnością sprawiasz ukochanej radość taką formą oddawania czci jej doskonałości. Ale co z "tylko" fetyszystami? Co z satysfakcją u ich partnerek? Odpowiedź jest banalnie prosta: kochacie się, więc sprawiacie sobie przyjemność. Postawmy na przeciwnym biegunie starą, dobrą minetkę. Jasne, cipka jest spoko i wszyscy ją lubimy, ale czy rzeczywiście jest to nasza ulubiona czynność łóżkowa? Czy tryskamy majonezem wywijając językowe piruety na łonie łona naszej królewny? Pewnie nie, ale i tak to robimy i, co więcej, często uwielbiamy to robić! Gdy kogoś kochamy, sprawianie tej osobie przyjemności to sama radość, a w seksie to normalne, że niektóre praktyki bardziej skupiają się na satysfakcji jednej ze stron. Dzięki temu zawsze można się odwdzięczyć! A teraz zastanów się: czy podczas robienia minetki możesz oglądać telewizję, czytać książkę, sączyć dobre wino czy rozmawiać przez telefon? Nie za bardzo - usta zajęte, a oczy skierowane w jednym kierunku. A czy Twoja luba może wykonywać te czynności, kiedy adorujesz jej stopy? Jak najbardziej!

Jeśli nie masz problemu, żeby naciągnąć ukochaną na lodzika czy zrobienie rączką, to prośba o stópki powinna być jeszcze łatwiejsza, bo w końcu wymaga od niej nieco mniej zaangażowania w całą sprawę. A jeśli jeszcze zaproponujesz, że zrewanżujesz się pełnoprawnym orgazmem, to jesteś na wygranej pozycji! Oczywiście zawsze też może się okazać, że Twoje kochanie bardzo polubi widok Ciebie u swoich stóp i wyniknie z tego coś znacznie głębszego. Przyjemnie jej będzie na pewno, o ile tylko opanujesz technikę nie-łaskotania :-)


Podsumowanie

Wszystko, chcę przekazać w tym paradoksalnie dość długim poście, sprowadza się do jednego: nie rób z fetyszu stóp czegoś dziwnego. Traktuj to jako normalną sprawę i baw się stopami swojej dziewczyny w ramach zwykłych pieszczot. Nie bój się o tym mówić i nie próbuj zaprzeczać, bo adoracja stópek to jest dokładnie to, co lubisz i chcesz robić. Pamiętaj, że jeśli coś jest tabu dla Ciebie, to będzie trudnym tematem także dla osób w Twoim otoczeniu. Kochaj stopy swojej partnerki i przypominaj jej o tym na każdym kroku. Przyznawajcie się przed sobą do mniejszych i większych swoich dziwactw, gdyż dzięki temu nie tylko poczujecie się spełnieni w związku, ale i staniecie się sobie bliżsi.

Życzę wszystkim Stopomaniakom wielu cudnych stópek do wypieszczenia!ObrazekObrazek
_________________
WIĘCEJ OPOWIADAŃ I TEKSTÓW FEMDOM: http://zdominowani.blogspot.com
  
Robo

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » FEMDOM » JAK POWIEDZIEĆ DZIEWCZYNIE O FETYSZU STÓP?

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Najlepsze strony o BDSM KTO NAJLEPSZY W BDSM