Nagłówki
Forum - Szkoła BDSM
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
Dominujący fetyszysta stóp? | |
| | Michaello92 | 17.02.2023 00:46:12 | Grupa: Użytkownik
Posty: 4 # Od: 2022-7-23
| Witam. Widziałem, że ten temat był już tutaj w jakiejś części poruszany, ale chyba nigdy w osobnym wątku. Co do tytułu... sam jestem taką osobą. Dla niektórych to może być zaskakujące, ale tym bardziej chciałbym wytłumaczyć, jak ja to widzę i jakie są moje "motywacje" w tej kwestii. Zacznijmy od tego... że jakoś kompletnie nie umiem sobie wyobrazić mojego fetyszu, mojej "słabości" do stóp z perspektywy osoby uległej Rozumiem mniej więcej, jak to działa, padanie do stóp jako wyraz oddania i uległości to oczywiście jak najbardziej dosadna ich manifestacja, ale ja sam, w konkretnych sytuacjach, gdy uległa jest boso, musi być boso, z mojej woli... widzę to tak, jak by to było coś, co podkreśla jej niższy względem mnie status, swoistą bezbronność, nawet do pewnego stopnia obnażenie, bo w końcu to taka część ciała, która definitywnie erotycznie na mnie działa. Oczywiście działać może też pewne tło "ideowe", w dawnych czasach boso niekiedy chodzili (choć głównie w warunkach, które przynajmniej jeśli chodzi o temperaturę na to pozwalały) ludzie z niższych warstw społecznych, biedacy, których nie było stać na obuwie, albo jego całoroczne utrzymanie oraz rzecz jasna niewolnicy. Same stopy lubię tak samo pieścić, jak i dręczyć, torturować na różne sposoby, temat ten zresztą również chętnie rozwinę, jeśli, a mam taką nadzieję, dyskusja pod tym wątkiem się rozwinie i pojawi się zainteresowanie i tą kwestią. W każdym razie na kwestię ich pieszczenia również nie patrzę w ten sposób, jakoby miał być to jakiś wyraz uniżenia z mojej strony. Macie podobnie? A może chętna byłaby się udzielić jakaś uległa, która lubi, ma/miała do czynienia z tym, że jej Pan w jakiś sposób zamuje/zajmował się jej stopami, albo po prostu taka opcja w jej opinii byłaby dla niej dobra i intersująca? Gorąco zapraszam do dyskusji | | | Robo |
| | | kruszyna | 17.02.2023 06:22:23 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1705 # Od: 2010-9-18
Ilość edycji wpisu: 1 | Fetysz to fetysz, występuje niezależnie od statusu, dawniej wielu władców miało swoje szczególne upodobania, czy to zapach, czy jakiaś inna szczególna cecha fizyczna. Dominacja i uległość nie mają bezpośredniego zwiazku z obiektami -fetyszami. Z tego powodu pojawiają się u wielu osób wbrew ich kulturowej symbolice. | | | 0aA | 18.02.2023 10:21:29 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 219 # Od: 2017-2-16
Ilość edycji wpisu: 1 | Michaello92, pytasz czy mamy podobnie, to powiem tak trochę przewrotnie, że np. ja mam tak bardzo podobnie, że w zasadzie to całkiem inaczej. Podobieństwo to, to, że też jestem fetyszysta stóp. Pozycjonuje się jako uległy, a uległy bo na pewno nie dominujący, nie czuję potrzeby dominować podczas klimatycznej zabawy, ale w zasadzie, też nie ulegać. W tym fetyszu to co rajcuje Ciebie, mnie bawi najmniej, czyli pisząc ogólnie "adoracja stóp". Bawi mnie tylko na tyle, na ile bawi "współbawiącą", o ile oczywiście nie gra na czas (spotkanie komercyjne) To co mnie bawi najbardziej, to uprzedmiotowienie stopami na wszelki możliwe sposoby (może ktoś coś podpowie) i kreowanie z punktu życia codziennego zupełnie irracjonalnych sytuacji. Na rzazie nie będę tego rozwijał, w razie zainteresowania będzie na to czas. | | | kruszyna | 18.02.2023 13:44:29 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1705 # Od: 2010-9-18
| Taka ekspozycja na adorację stóp, ale nie tylko, bo to zdecydowanie więcej, to ciężka praca, jak każda inna. Co innego fetyszowy seks, bo tu jest więcej przyzwolenia obustronnego na zabawę. Jednak realizacja fetyszu wymaga przedłożenia pewnego wysiłku nad rozkosze gry. Wiele jest fałszywych teorii i mitów na temat fetyszowych skłonności,np. że jego celem jest zaspokojenie seksualne na poziomie organów. | | | Niewiazanasu | 18.02.2023 21:20:08 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Szczecin
Posty: 245 # Od: 2018-12-21
| Wiele lat temu, bedąc jeszcze nieświadomą wielu spraw, byłam w związku z Mężczyzną który "podziwiał" moje stopy, lub wystawiał mój charakter na różne "próby". Zabawy klapkiem w herbaciarni czy jakims lokalu wśród ludzi miałam opanowane do perfekcji bo On lubił...patrzeć. Pokrzywami kiedyś po stopach dostałam ale i osy miałam (nie kąsały mnie) a chodziło o udowodnienie mi, że gdy będę spokojnie się zachowywać to one tylko zliżą dżem czy miód ktorym mi stopy wypunktował i odlecą..... Potem te osy czy pszczoły potrafiłam goscić w różnych miejscach, ale stopy i usta pamietam jakoś szczegolnie. Wowczas był najwiekszy "stres". _________________ Istniejemy na ziemi ze swoimi potrzebami istnienia... zanurzeni w różnych środowiskach generujących nasze potrzeby... | | | kruszyna | 18.02.2023 22:00:03 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1705 # Od: 2010-9-18
| Autor wątku chyba jest najmniej zainteresowany wpisami odnośnie tematu. Niemniej, można dojść do ciekawych konkluzji, że pewne doświadczenia podkreślają, że fetysz jest wtopiony w osobowość jako pewna tendencja do skupiania uwagi i fiksacji na obiekcie, nie zaś wypływajaca ze statusu dominacji, czy uległości zasadniczo (w tym przypadku możliwe jest instrumentalizowanie tych skłonności),a to już pewna preferencja. W antyku stopy miały symbolikę inną niż w awangardzie, mężczyźni zdolni byli oceniać urok niewiasty po samych stopach, bez względu na jej stan, a sama cieleść nie ograniczała się do reaktywności genitaliów. | | | MandO | 20.02.2023 06:07:27 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Cork -Ireland
Posty: 39 # Od: 2022-11-24
| Z medycznego punktu widzenia, przynajmniej do niedawna fetysz jak najbardziej ograniczał się jak to ujęła kruszyna, do reaktywności genitaliów. Kwalifikowano to jako bodziec nie tyle wywołujący podniecenie co jako nieodłączny element potrzebny do wystąpienia takowego. No ale to było kiedyś Dziś raczej fetysz traktowany jest raczej jako afrodyzjak mogący pobudzać podniecenie. Lub fiksację. Co z tego wyniknie finalnie zależeć będzie od innych czynników charakteru oraz preferencji seksualnych też. Uległa/uległy mogą chcieć adorować stopy swoich właścicieli. Sadyści znęcać się właśnie i głównie nad stopami a masochiści najchętniej znosić ból zadawany nie tyle ręką co właśnie stopą.
Ja osobiście tego fetyszu kompletnie nie czuję choć z drugiej strony nie mam najmniejszych oporów wymasować zmęczonych stópek. Bo lubię i korona mi jakoś z tego powodu nie spadła. W oczach potraktowanej tak Uległej również. Do tego stopnia, że na stópkach zazwyczaj się nie kończy
Z drugiej zaś strony, rozumiem i jak najbardziej "wykorzystuje" taki fetysz u uległej jeśli go ma. _________________ zapraszam na mój blog: http://mistrziopiekun.pl/ | | | kruszyna | 20.02.2023 09:44:07 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1705 # Od: 2010-9-18
Ilość edycji wpisu: 1 | MandO to już całkiem zmienia i rozszerza zakres fetyszu i odkrywa zakryte jego formy. Oczywiście definicje egalitarnie, pomijają kulturę i historię, w ogóle symbolikę i prezentują, wersję hedonistyczną - typu nowoczesny marksiszm i darwinizm, no i typowe ograniczenie do behawioryzmu, czyli regulowania i fetyszowej obsługi małpy. Reszta to narastająca frustracja, mało widoczne tabu. | | | MandO | 26.02.2023 04:45:44 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Cork -Ireland
Posty: 39 # Od: 2022-11-24
| Ale ja tylko zauważyłem, że pewne pojęcia ewoluują. Podejście nasze i ich zrozumienie również.
_________________ zapraszam na mój blog: http://mistrziopiekun.pl/ | | | kruszyna | 26.02.2023 10:35:16 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1705 # Od: 2010-9-18
| Moim zdaniem, przez wiele lat, szczególnie ostatnich temat ewoluował w kierunku zmałpienia, tylko niektórzy odkrywają pewne prawdy i w ogóle zastanawiają się nad tym. |
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|