Serwis zawiera materiały erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich !!!
Jeśli nie ukończyłeś 18 lat, musisz opuścić stronę !






 
Nagłówki

Forum - Szkoła BDSM



NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » DOMINACJA PUBLICZNA » MOWA CIAŁA W DOMINACJI SPONTANICZNEJ

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Mowa ciała w dominacji spontanicznej

  
kruszyna
13.04.2023 18:38:47
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1704 #
Od: 2010-9-18


Ilość edycji wpisu: 1
Przypomina mi się pewna sytuacja, gdy poproszono mnie, bym stanęła w nieco innym miejscu, tak, miejscu publicznym. Myślałam, że nie jestem w stanie wzbudzić dyskomfortu psychicznego wglądem wzrokowym. Cóż, być może, niespotykanie chłodnym i rozbierającym, wręcz gwałcącym.
Mam przynikliwy umysł, co wyraża się rzucaniem głębokich spojrzeń i prześwietlaniem „ofiary”, co czasem wręcz boli. Często jestem proszona przez obce osoby o zniknięcie im z oczu, tak, bym nie była w ich zasięgu. Nie mam z tym problemu, by nie „dręczyć” w ten sposób, lecz to także „czytanie zapisów psychiki”-szacowanie losu osobnika i preferencji. Zawsze skuteczne.

Jakie macie doświadczenia związane z komunikacją pozawerbalną i jak ona wspomaga/bądź komplikuje codzienność, gdy mowa ciała więcej wyraża niż słowa?
Czy ktoś bazowo pracuje nad tymi aspektami własnej natury związanej z dominacją?
Jak dominujacy swą aparycją i dynamiką wpływają na otoczenie?
  
Robo
  
OsamaBinLaden
13.04.2023 19:15:26
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: ToraBora

Posty: 131 #
Od: 2020-11-2
Poprostu uporczywe gapienie się na kogoś jest postrzegane jako niekulturalne, męczące i zazwyczaj rodzice zwracają na to uwagę na etapie wczesnego dzieciństwa. Nie jest to niestety oznaka nadprzyrodzonych mocy.
Konkretnie: uporczywe gapienie się na kogoś jest napastowaniem seksualnym, jakby ktoś miał wątpliwości.
  
kruszyna
13.04.2023 19:59:38
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1704 #
Od: 2010-9-18
Temat jest o mowie ciała a nie nadprzyrodzonych mocach. Natomiast owszem warto obserwować ludzi i patrzec im w oczy i mieć przewagę nad tymi, którzy sami z niej by skorzystali przy pierwszej lepszej okazji.
  
OsamaBinLaden
14.04.2023 04:48:04
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: ToraBora

Posty: 131 #
Od: 2020-11-2


Ilość edycji wpisu: 2
"patrzec im w oczy i mieć przewagę nad tymi, którzy sami z niej by skorzystali przy pierwszej lepszej okazji. "
Tu mamy poważny problem z paradygmatem postrzegania świata. Wielu kobietom się wydaje że każdy kontakt ludzki do czegoś prowadzi i każde spojrzenie ma znaczenie. W rzeczywistości większość myślących ludzi błądzi myślami o tysiącu sprawunkach i wspomnieniach, o przyszłości lub o abstrakcyjnych koncepcjach, nie interesując się uzyskiwaniem jakiejś tam przewagi pośród ludzi nawet jeśli ktoś stoi na dyskotece i mierzy wszystkich wzrokiem. W życiu naprawdę jest dużo więcej ciekawych rzeczy niż gapienie się na kobietę za każdym razem gdy taka gdzieś jest, chociaż dla grzeczności mówi się inaczej głównie dlatego że baby są notorycznie toksyczne i rozsiewają złośliwe plotki a nikt nie ma czasu ani ochoty na dementowanie wszystkiego. Sama idea że spotykani ludzie czyhają na przewagę z podtekstem seksualnym, jest w gruncie rzeczy zwykłym babskim narcyzmem wywodzącym się z wychowywania na księżniczkę.
Moja reakcja na laskę która się wgapia we mnie a nie jest dla mnie interesująca albo nie mam czasu albo nie szukam kogoś, jest gapienie się po wszystkim innym niż ona aż do stanięcia do niej bokiem lub tyłem i oddalenia się. Może się jakiejś wydawać że "wygrała starcie", dla mnie taka osoba raczej trafia w kategorię namolnych debilek którym się wydawało, do unikania szerokim łukiem na przyszłość. Ktoś bardziej asertywny a mniej rozważny poprosiłby taką osobę o niegapienie się lub stanięcie gdzie indziej, to jest jednak sytuacją społecznie kolizyjną, a ponieważ jak wspominałem, najczęściej dlatego że baby są notorycznie toksyczne i rozsiewają złośliwe plotki i do tego działają w gangach i grupach, a nikt nie ma czasu ani ochoty na dementowanie wszystkiego, lepiej jest nie zwracać uwagi, udawać debila lub jak to mówią uległego i trzymać dystans.
  
kruszyna
14.04.2023 06:31:14
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1704 #
Od: 2010-9-18


Ilość edycji wpisu: 1
Co tak się rozczulasz nad tym patrzeniem? Jeden chodzi z głową "w trawie", inny nie. Życie jest rodzajem biznesu, negocjacji w pozytywnym sensie. To tylko przejaskrawiona analogia. W ogóle nie o tym jest temat, coś człowiek napisze abstrahując. Sam jak się odnosisz do wątku, to też natrętnie wgapiony w słowa, które, dla osoby mniej technicznej są pewną nic nie znaczacą przenośnią.

Jesli chodzi o mowę ciała, to u osób dominujących jest ona inna i chcesz, czy nie chcesz, jak ktoś taki jest, a nie bawi się w chwilówki i style życia, to i niesie ze sobą pewien bagaż doswiadczeń, także wzorów reakcji. O pozytywnych i negatywnych stronach chcę tu rozmawiać, a nie o jakimś przeinterpretowanym wątku.

  
Markis
14.04.2023 13:57:15
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Szczecin

Posty: 463 #
Od: 2016-3-26
OsamaBinLaden nie chodzi o uporczywe gapienie się. Tak może i dziecko robić. Myślę, że wystarczy jedno spojrzenie... Zdarzało mi się spotkać kobietę, która jednym spojrzeniem potrafiła zmrozić chwilę...
_________________
Idziesz do kobiet? Nie zapomnij bata!
  
kruszyna
14.04.2023 16:57:10
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1704 #
Od: 2010-9-18


Ilość edycji wpisu: 1
Człowiek przekazuje większość informacji o sobie w postaci niewerbalnej, w ten sam sposób się uczy w społeczno-kulturowym kontekście. Tak, podstawą zaufania jest komunikacja. Dominujacy nie poruszają się jak ulegli, nie podają zwiotczałej ręki swoim rozmówcom lub potencjalnym negocjatorom, zachowują swą naturalnie dynamiczną postawę, dynamiczną- czyli wiodacą, przodującą i nadającą orientację innym. W tym sensie silne jednostki czują się w swojej obecności komfortowo. Jak to jest w relacjach z uległymi? Podobnie, kontakt wzrokowy będzie znaczący w budowaniu zdrowych więzi. Wychodzę z założenia, że tylko można wpływać na coś, co jest obecne. Po co mi osoba o takiej emocjonalności splecionej z neurotyzmem, dla której tzw. kara jest pogłębieniem negatywnych wzrorców jej własnych relacji z otoczeniem. Czasem konfrontacja z Domem dopiero daje kobiecie wgląd w jej własną samoocenę, tę realną, ponieważ jest ona weryfikowna w bezpośrednim kontakcie z osobą pewną siebie. Zanim osoby zamienią między sobą słowo, jedno wsłucha się w drugiego rozmówcę, komunikat bazowy już zaistniał uprzednio. Polega on na prowadzeniu, lub podążaniu za. Uległe osoby także negocjują, tylko w sposób uznający priorytetową i autorytatywną pozycję osoby dominujacej.
  
OsamaBinLaden
14.04.2023 17:36:21
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: ToraBora

Posty: 131 #
Od: 2020-11-2
Mówisz o jednostkach pseudodominujących, którzy istnieją tylko w tłumie. Ci ludzie są nikim dla kogoś kto nie poda im nawet ręki, nie podejmie wyzwania wzrokiem bo dążenie do wybitnej roli w tłumie jest cechą ludzi słabych, pozorantów.
Są ludzie którzy nie będą się wywyższać ani licytować, a jak w środowisku powiedzą że jest do dupy i kim są, to tylko na pożegnanie.
Stąd kobiety są uległe z natury, bo swoją wartość oceniają albo po znajomościach, albo z kim spały, albo kogo zdominowały, albo kogo zmierzyły wzrokiem a ten się zmieszał i sobie poszedł. Ta skala wartości nawet nie sięga indywidualności i jest cała zanurzona w przeciętności 80% społeczeństwa i licytowaniu się kto ma bardziej niszową GRUPKĘ przynależności, np pozoranci z BDSM.
  
kruszyna
14.04.2023 18:04:59
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1704 #
Od: 2010-9-18
Te przypadki, które opisujesz, z punktu widzenia istot społecznych i bez neurozy, również nie mają znaczenia.
  
Niewiazanasu
15.04.2023 22:58:12
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Szczecin

Posty: 245 #
Od: 2018-12-21
Mowa ciała często więcej wyraża niż werbalność.Potrafi być widać wyraźniej jednostkę milczącą wśród jazgotu tłumu. Czasami nawet patrzeć nie musza wnikliwie a jest cos co zwraca na nich uwagę otoczenia i nie o wyglad chodzi a sposób bycia, zachowania i aurę jaką emanują. Mową ciała często przyciagamy określone jednostki. Bywa też, ze to co dla jednych intrygujące dla innych drażliwe, taka nasza różnorodność.
_________________
Istniejemy na ziemi ze swoimi potrzebami istnienia... zanurzeni w różnych środowiskach generujących nasze potrzeby...
  
kruszyna
16.04.2023 00:34:56
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1704 #
Od: 2010-9-18
Wewnętrzna dyscyplina i ten spokojny dystans budzacy respekt. Ulegli uznają rację i pozycję Dom ze względu na autorytet i to jest istotą tych relacji. Bez tego można praktykować jedynie różne formy wolnoamerykanki rynkowej i trzeba być w tym biegłym.
Jeśli chodzi o walki i milczenie właśnie. Ciekawe wewnętrzne przemiany i naturalizm odnaleźć można w powieści Shusaku Ē,ndo „Milczenie" z 1966 roku, lub adaptacji filmowej. Dzielenie cierpienia jest pokazane jako mentalna droga poprzez samodyscyplinę i duchową transformację.
Istota relacji wynika z przyczyny, którą jest wewnętrzna perspektywa, czyli inwolucja, zwrócenie się ku źródłom w nas i regresja z psychiki(także tej zbiorowej) ku sumieniu. Bardzo ważny proces w dojrzewaniu człowieka. Człowiek,który zrozumie swe mechanizmy obronnewpsychice, jest w stanie jest luzować i karmić tym, co dobre.
Jeśli bazą relacji są złe emocje, to postawy ciała będą je potęgować, nawet jeśli przeczynowo nie dotyczą obiektu i na to trzeba zwracać uwagę.





  
OsamaBinLaden
16.04.2023 02:28:27
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: ToraBora

Posty: 131 #
Od: 2020-11-2
"Wewnętrzna dyscyplina i ten spokojny dystans budzacy respekt."
Dyscyplina jest taka że laski zafriendowane co piutolą głupoty odlajkowuję, zapraszam na randkę ale znikają jak się dowiadują że nie stawiam a dystans polega na tym że na munch kretynów udających BDSM a przychodzących w garniturku pogadać o polityce i pograć w szachy wpadam raz na pół roku.
I tyle bylo analizy mowy ciała. Nie wiem co Ty chcesz w ogóle roztrząsać.
  
Niewiazanasu
16.04.2023 09:17:16
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Szczecin

Posty: 245 #
Od: 2018-12-21
Cześć OsamaBinLaden wesoły sądzę, że jeżeli szukasz partnerki na portalach społecznościowych i poprzez ogłoszenia w swiecie wirtualnym, to rzeczywiście tak może być, że masz wrażenie, że każda jedna warta tylko "odfajkowywania" czy "odlajkowywania", albo jeszcze innej rekcji typu XD czy DX jak to teraz człek zauważa. W świecie wirtualnym nie ma miejsca na komunikację pozawerbalną tam się ludzie lajkują zapewniajac o prawdziwosci swych słów co ma się nijak do ich autentycznosci. To można zweryfikowac tylko poprzez realny kontakt. Dlatego taki żal, złość i desperacja bije z tego wpisu Twojego. Mowa ciała jak najbardziej możliwa i ważna w komunikacji i kontakcie realnym,i o ile wiarygodniejsza od wirtualnej prawdy. Pozdrawiam.
_________________
Istniejemy na ziemi ze swoimi potrzebami istnienia... zanurzeni w różnych środowiskach generujących nasze potrzeby...
  
kruszyna
16.04.2023 12:06:09
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1704 #
Od: 2010-9-18


Ilość edycji wpisu: 1
Roztrząsać się nie da mowy ciała, ponieważ, jak już wcześniej pisałam, to baza międzyludzka do dalszej komunikacji werbalnej.
To, co mogę nieco roztrząsnąć to temat manieryzmu w kontaktach, czyli dążeń do perfekcji i nienaturalnego wysubtelnienia, potocznie rzecz ujmując wypicowanie czy to w ubiorze, czy wszelkiej efektowności, gdzie nie masz w tym kontakcie przestrzeni na bycie zwykłym człowiekiem z jego racjonalną harmonią, tylko wymuszonym modernizmem techno-nielogicznym.
Mnie opadają ręce do tych antyklasycznych typów, co mają wszystko na sportowo, w głowie też i to się tyczy każdego rodzaju. Klasyki też nie należy mylić z tym bankietowo-biznesowym stylem aparycji.
Kolejny problem, to wyuczona skromność i kokieteryjna niesmiałość - wyniesione z polskich tradycji siedzenia cicho, jak mysz pod miotłą. Znaczy, jak jestem myszą, to zostaje mi unikanie pecha w relacjach i kontaktach, zamiast wnoszenie swojego potencjału. Ludzie zachowują się podobnie na rynku pracy, jak w relacjach osobistych, podobne modele zachowań, reakcji, postawy reprezentują. Jak ktoś zawodowo pokazuje inną twarz, niż prywatnie, to gdzieś jest nie w pełni kotem, gdzieś się nie ujawnia. Osoba w roli myszy z perspektywy klimatycznego sadyzmu jest zaproszeniem do takiej zwinnościowej wolnoamerykanki, ale tworzy blokady po obu stronach a myszy poza ucieczką niewiele zostaje. Ta cała wirtualna rzeczywistość jest jak miotła w rogu piwnicy, za którą kryją się jednostki techno-nielogicznie sprawne, nawet doskonałe w swej profesji, ale poza tym społeczno-kulturowym kontekstem.


  
OsamaBinLaden
16.04.2023 12:27:08
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: ToraBora

Posty: 131 #
Od: 2020-11-2


Ilość edycji wpisu: 1
Nie bije ani żal ani złość ani desperacja, tylko świadomość środowiska. Tutaj ocenianym przeze mnie środowiskiem są kobiety nadużywające mieszanki exhibicjonizmu z narcyzmem w celu podbudowania się emocjonalnie.
Z punktu widzenia dojrzałego mężczyzny, kobieta w lateksie czy nie, jest oceniana nie po wyglądzie jako takim tylko po wyglądzie pasującym do sytuacji.
Np kobieta w różu na pogrzebie to wieśniara. Laska ze zbyt głębokim dekoltem w pracy nei dominuje tylko przeszkadza innym pracować, nie dlatego że jej się wydaje że ma fajne cycki a inni nie aż tak fajne jak jej się wydaje, tylko dlatego że szef sobie przypomina że zamiast siedzieć w biurze w zafajdanej Polsce z sekretarką lat 28 z dekoltem mógłby teraz z latino prostytutką lat 23 fikać na Azorach. Nie ma to wszystko nic wspólnego z dominacją, tylko jest zewnętrzną oznaką z sexual promiscuity.
Kolejnym powodem dla którego się uważa że zachowanie nachalne połączone z nadmiernym useksualnieniem stroju w stosunku do sytuacji plus wgapnianie się w kogoś, jest nieodpowiednie bo jeśli wszystkim pozwolimy na wszystko, wkrótce okaże się że połowa populacji to jednak faceci w spoconej podkoszulce z wielkim brzuchem i wcale nie będzie tak ślicznie.

Uważne wczytanie się w oryginalny post daje prawdę oczywistą:
Kobieta dołączyła 13 lat temu do forum, czyli zaczęło ją to interesować ok 15 lat temu. Niech to będzie w wieku 20 lat, teraz ma zatem co najmniej 35lat i jest to wiek gdy kobiety zaczynają ubierać się niestosownie do sytuacji starając się zbalansować oczywisty fakt, że gdy tylko uroda jest czynnikiem, to średnia 25 latka w dziurawej kurtce zimowej jest fajniejsza niż ponadprzeciętna 35 latka w skórzanej mini, choćby dlatego że ta pierwsza być może urodzi dwójkę zdrowych dzieciaków, a ta druga jeśli w ogóle to jedno a potem z racji wieku znacznie jej się to odbije na urodzie i będzie nieszczęśliwa obarczać podświadomie za wszystko ojca.
Z racji tej gorzkiej sytuacji, nic osobistego tylko przypominam elementarne zasady rządzące selekcją naturalną u homo sapiens, kobiety po trzydziestce szukają sposobów na przywrócenie młodzieńczych lat gdy na każde pierdnięcie wszyscy zachwycali się jej zapachem.

I temat ten jak zaproponowany na wstępie miałby cechy dyskursu filozoficznego, ale jest tak tylko z punktu widzenia kobiet, które funkcjonuję w świecie gdy najwięcej do osiągnięcia mają blefem i udawaniem.
Rzeczywistość społeczna jest jednak taka, że wbrew temu co się kobietom wydaje, większość wartościowych mężczyzn funkcjonuje w zasadach gdy postawa dominująca w ogóle do niczego nie jest potrzebna z powodów kobietom zupełnie niezrozumiałych z racji niskiej wiedzy o zawodach typowo męskich. Np. szef grupy programistycznej czy naukowiec jest bardziej kumplem niż samcem alfa w rozumieniu kobiet i jak jest dobrze zorganizowana praca, ludzie się ze sobą nie gryzą bo przeciwnikiem jest technologia a nie ludzie (wyjątkiem są egomaniacy i cwaniacy którzy się w tych środowiskach trafiają jak wszędzie, w niektórych zacofanych krajach jak Poloska stanowiąc większość liczbową, ale na międzynarodowej skali społecznej to są popłuczyny społeczności naukowej). W wojsku z kolei by się wydawało że jak będzie okazywał postawę dominującą to go awansują, w rzeczywistości to działa tylko dla poziomu +1, żeby awansować na szefa grupki kilkuosobowej targającej granatnik, zaś zostanie generałem jest zasadniczo zawodem dziedzicznym lub za komuny, nadawanym za działalność partyjną, a potem dziedzicznym. Okazywani pozycji dominującej nawet w wojsku wygląda dobrze na filmach, w rzeczywistości niczego nie zmienia bo zaszeregowanie decyduje o wszystkim jak nie to więzienie lub kulka w łeb. W przypadku innych zawodów męskich, postawa dominująca jest niekonieczna a często szkodlilwa z powodu gęstości zasad których złamanie daje tak potężne konsekwencje, że się nikt nie bawi w wyliczanki - weźmy np kopalnię czy okręt jako przykład.

I tylko kobiety po trzydziestce zaczynają epatować seksualizmem by nadrobić spadającą atrakcyjność, bawiąc się w 'strategie manipulacyjne', teoryjki o 'dominacji społecznej', ale jest to ubogi punkt widzenia wynikający z faktu że jak ktoś imprezował lata całe, to ma pozycję społeczną poniżej średniej i pozostaje tylko blef społeczny.
  
kruszyna
16.04.2023 13:10:52
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1704 #
Od: 2010-9-18


Ilość edycji wpisu: 3
Nie jest kwestią kluczową, czy ta postawa jest potrzebna, tylko czy jest preferowana przez kobiety. Chodzi o nasze kręgi preferencji, a nie jakąś ogólnoinstrumentalną łaskę panów od "technologii".
Dla mnie kumpel będzie nieatrakcyjny,jak i partner też, niech on sobie nawet będzie miliarderem i największym snobistyczym minimalistą z minimalistów. Kryteria doboru się zmieniają. Czego oczekuje kobieta po 35 roku życia? Niczego, co jest związane z facetem. To zainteresowanie minimalizuje się właśnie do zera, jeśli w ogóle było kiedykolwiek.
Upodobanie i to, jak ta osoba je realizuje swoim życiem będzie podstawą budowania realnej- autentycznej więzi, ale nie wspólzależności rodzaju ludzkiego opartej na desygnatach władzy symbolicznej.

Epatowanie seksualizmem to subiektywna jak na te czasy sprawa, dla jednego to będzie emanacja poprzez nagość, dla drugiego to różne nakrycia, ale co jest w tym nadzwyczajnego, czego historia jeszcze nie zapisała na swych kartach? Ameryki nie odkryłeś.

Temat jest o tym, jak właśnie trudno być zdrowo dominującą osobą w zmanieryzowanym społeczenstwie, czy chcesz czy nie - człowiek jest istotą społeczną.
  
Niewiazanasu
16.04.2023 15:52:57
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Szczecin

Posty: 245 #
Od: 2018-12-21
😃, Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i wyobrażenia o innych oparte na własnych doświadczeniach z ludźmi i skoro OsamaBinLaden taką wiedzę posiadł o kobietach z tylu grup wiekowych to ja chylę czoła wesoły jednak nie wszystkie "grupy" wiekowe poruszone. Masz co odkrywać.

_________________
Istniejemy na ziemi ze swoimi potrzebami istnienia... zanurzeni w różnych środowiskach generujących nasze potrzeby...
  
kruszyna
16.04.2023 16:27:15
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1704 #
Od: 2010-9-18
Jest cała galaktyka kobiet bez potencjału subwersyjego, których pozycja jest powyżej przeciętnej, czy to z racji dziedziczenia, czy udanach sankcji rozwodowych, czy innej biegłości technicznej.

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » DOMINACJA PUBLICZNA » MOWA CIAŁA W DOMINACJI SPONTANICZNEJ

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Najlepsze strony o BDSM KTO NAJLEPSZY W BDSM