| |
bald | 15.12.2013 23:13:30 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: World
Posty: 263 # Od: 2012-5-22
| Dlaczego o tym, bo chyba sam uwielbiam poniżenie i upokorzenie. Jak wiecie jestem pieluchową suką. Już w młodości tak się bawiłem, czyli zanim osiągnąłem wiek, w którym pozwalają na wyrobienie dowodu osobistego. Przebierałem się kiedy nie było rodziców i łaziłem po bloku. Ile to strachu było jak ktoś szedł, jak ktoś mógł mnie zobaczyć. Ryzyko upokorzenia, możliwość wpadki, ale właśnie taka dominacja psychiczna mnie "kręci".
Chodzenie na co dzień w pieluchach to jedno, ale bycie z dominą na spacerze kiedy mówi, że sprawdzi jak tam moje pieluchy i to w miejscu publicznym bezcenne, jak dla mnie.
Czy lubicie sam fakt upokorzenia, poniżenia, czy to słownie, czy w czynach? |
| |
Robo |
|
| |
kamila18d24 | 16.12.2013 13:15:00 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 54 # Od: 2013-10-26
| Kocham bo jak dla mnie bycie ulegla wiaze sie z tym, z jestem notorycznie ponizana fizycznie i psychicznie, chociaz przyznam, ze ciezko mnie upokorzyc I tu moje pytanie w jaki spob jestescie upoakarzani/ upokarzane? Na mnie kompletnie nie dziala wyzywanie mnie, bicie, plucie, sikanie na mnie... Chyba raz zostalam tylko upkorzona gdy moj Pan poraz pierwszy patrzyl jak korzystam z toalety, szeczgolnie po glebokiej lewatywie |
| |
Deathbird | 16.12.2013 13:38:43 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 54 # Od: 2013-10-2
| Największe upokorzenie według mojej dawnej uległej: "zawiodłem się na tobie" _________________ Come to be my cinderella straight to my wishing well |
| |
kamila18d24 | 16.12.2013 13:53:04 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 54 # Od: 2013-10-26
| Nigdy nie uslyszalam slow ''zawidolem sie na tobie'', ale mysle, ze gdybym je usylszala to raczej balabym sie co bedzie dalej i czulabym zal, ze zawiodlam swojego Pana, wiec z upokorzenie nie mialoby to nic wspolnego. |
| |
bald | 17.12.2013 00:23:44 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: World
Posty: 263 # Od: 2012-5-22
| Ja lubię być poniżany słownie, czy także poprzez już czynności różnej maści, natomiast najbardziej na mnie działa poniżenie w miejscu publicznym w kontekście mojego zamiłowania do pieluch. Oczywiście każdy ma swoją własną granice i nawet w granicach jakiejś tam tolerancji definicję upokorzenia. Dla mnie upokorzeniem byłoby np. stanie przed Panią, Paniami i użycie pieluch zgodnie z ich zastosowaniem, czy publiczne np. w pasażu handlowym słowne odwołanie się do mnie jako suki, tak by inni słyszeli, że mi chyba pielucha przecieka, czy wręcz "namacalne" plus słowne sprawdzenie pełności pieluchy. Dla mnie upokorzenie jest wówczas kiedy inni patrzą na mnie ze zdziwieniem co najmniej, z ośmieszeniem, pogardą, czy właśnie jak napisała @kamila18d24 przy załatwianiu się w toalecie, ale ja akurat jestem zapieluchowany 24/7 i nie korzystam z sedesu w ogóle. |
| |
Mnich29 | 17.12.2013 22:42:19 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 5 # Od: 2013-12-10
| Moje może nie największe upokorzenie, ale na pewno mega zakłopotanie miało podczas sesji z moją dominującą przyjaciółką Mileną (nie jest moją Panią, ale lubi dominować mężczyzn). Mianowicie podczas jednej sesji byliśmy sami w jej mieszkaniu i zaczęły się przygotowania do penetracji analnej strap-onem. Wypiąłem tyłek, a w tym czasie Milena założyła strap-on oraz lateksową rękawiczkę gdy usłyszeliśmy dźwięk otwierania drzwi do mieszkania. To była jej współlokatorka. Zapukała do naszego pokoju i myślałem, że Milena powie, że zaraz do niej wyjdzie czy coś podobnego, ale odpowiedziała "wejdź, wejdź". I jak weszła koleżanka to na rękawiczkę nałożyła żel do penetracji analnej i zaczęła palcami nawilżać mój odbyt. Rzecz jasna nie widziałem miny koleżanki, ale chyba była trochę zaskoczona i zakłopotana Powiedziała tylko "eee... to nie będę wam przeszkadzać" i wyszła. Ale nim zamknęła drzwi Milena poprosiła ją by przyniosła szklankę wody. Gdy po chwili wróciła to zobaczyła jak Milena posuwa mnie od tyłu strap-onem Z jednej strony było to upokarzające, ale jednocześnie niezwykle ekscytujące |
| |
bald | 18.12.2013 00:24:23 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: World
Posty: 263 # Od: 2012-5-22
| @Mnich29 w pełnin Ciebie rozumiem, jestem w stanie to sobie wyobrazić, ale tylko tyle. Wielkie dzięki za wpis. |
| |
szukampani0 | 14.05.2014 13:26:43 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Piaseczno
Posty: 10 # Od: 2014-5-14
| Mnich, tez by to na mnie podziałało . Moja granica jest wzbudzanie sużba sensacji w miejscach publicznych, natomiast w kameralnym gronie lub w domu..... |
| |
Milica | 24.05.2014 21:12:05 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 151 # Od: 2014-1-19
| "Największe upokorzenie według mojej dawnej uległej: "zawiodłem się na tobie"
To chyba najgorsze, najbardziej bolesne słowa, jakie można usłyszeć od Pana... i upokorzeniem nie są na pewno. Upokorzenie może być potem (jeśli Pan wybaczy)w formie kary za to, iż się Pana zawiodło. _________________ Być wszystkim i niczym... |
| |
bald | 29.05.2014 22:09:55 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: World
Posty: 263 # Od: 2012-5-22
| To ciekawe, bo ja np. nigdy tego tak nie odbierałem, ale za to można powiedzieć z absolutnym przekonaniem, że odczuwanie upokorzenia w naszych zamiłowaniach jest albo może być diametralnie odmienne w przypadku każdej suczki jak i każdego pieska. |
| |
Milica | 29.05.2014 23:09:53 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 151 # Od: 2014-1-19
Ilość edycji wpisu: 1 | Upokorzenie upokorzeniu nierówne, bo zależy od tego, czy się jest upokarzaną za karę czy dla przyjemności Pana. Jeśli Pan jest zły i trzeba poprzez upokorzenie ponieść karę za to, iż się Pana rozgniewało, to ta kara jest przykra, ponieważ ma się świadomość niezadowolenia Pana. Po sumiennym wykonaniu kary pojawia się przyjemność z przyjemności Pana. A co do upokorzeń z kaprysu Pana, to one są przyjemne, bo od samego początku do końca Pan jest zadowolony ze swojej suczki i to właśnie jest najprzyjemniejsze - Jego zadowolenie ze mnie. Np. z polecenia Pana napisać coś brzydkiego na skórze i wyjść tak między ludzi i czuć z tego powodu zawstydzenie, tez jest przyjemne, ekscytujące, ale nic nie równa się spełnieniu jakie daje mi świadomość bycia tym, czym Pan chce, żebym była... _________________ Być wszystkim i niczym... |
| |
adam | 06.01.2016 06:38:05 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 97 # Od: 2013-10-20
| W moim rozumieniu femdom, dominacja psychiczna Kobiety jest fundamentem relacji. Nie wyobrażam sobie że można by było zbudować związek femdom bez Jej psychicznej przewagi. Bo to właśnie od tego zaczyna się stopniowe zagłębianie w ten świat. Dominację (psychiczną) mógłbym podzielić na tę "codzienną" i tę na "specjalne okazje" - każda z nich ma inny cel i znaczenie. Na co dzień chodzi o służenie, wyręczanie, pomaganie swojej Pani w tym wszystkim, w czym wg Niej powinniśmy to robić. Dominacja fizyczna może być doskonałym uzupełnieniem psychicznej ale czy sama fizyczna pozwoliłaby stworzyć związek femdom? Wg mnie nie... Moja Pani nie lubi mnie bić, nie ma skłonności sadystycznych, ale kilka razy zdarzyło się Jej spuścić mi lanie i wiem jak to smakuje... Uwielbia za to... sugerować, że w każdej chwili może to zrobić. I efekt jest znakomity...
Dla mnie dominacja psychiczna to nie jest poniżanie czy upokarzanie. Nie trzeba kogoś poniżyć żeby dać mu odczuć, że... jego rolą jest bezwzględne posłuszeństwo. Zresztą... co to właściwie znaczy "poniżyć"??? Nigdy nie poczułem się poniżony - a sytuacje były różne i mocno wykraczające poza obszar czterech ścian - ponieważ poniżony może się poczuć ktoś, dla kogo uległość nie stanowi wartości. Dla mnie stanowi więc wypełnianie poleceń mojej Pani w żaden sposób nie jest poniżające. Poprzez różne sytuacje, Ona daje mi odczuć, że ma nade mną taką władzę, iż nie potrafię się sprzeciwić. To coś na zasadzie: i tak zrobisz to co zechcę... I nie chodzi o to, żeby codziennie stać nago na balkonie i onanizować się głośno jęcząc... Wystarczy raz, by mieć świadomość, że Ona potrafi wyegzekwować takie zachowanie... Uświadomienie sobie własnej słabości wobec Kobiety którą się kocha powoduje, że wystarczy Jej spojrzenie by wiedzieć, że jakikolwiek sprzeciw może się źle skończyć. Czy faktycznie źle? Jest pewna granica wstydu i ryzyka której przekroczyć bym nie chciał... Więc wolę być posłuszny. Ostatni przykład.... Kochaliśmy się. Ona była już zaspokojona, ja jeszcze nie. Kazała mi się uspokoić i grzecznie iść spać. Nie potrafiłem, jęczałem... Powiedziała tylko tyle: za chwilę wyjdziemy na balkon i będziesz tak jęczał że cię wszyscy sąsiedzi usłyszą... Pomogło. Bo wiedziałem, że jeśli Ona zechce to faktycznie mnie usłyszą... Czy to femdom? Czy dominacja psychiczna? Fizyczna? A może bdsm? Wg mnie psychiczna przewaga mojej Pani nade mną... Jestem silniejszy, byłem bardzo podniecony... Czegóż może chcieć mężczyzna w takiej chwili? Zaspokojenia... A czego uległy? Podporządkowania się swojej Pani i świadomości tego, że po raz kolejny się uległo... |
| |
Maskarada | 13.01.2016 18:39:50 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 78 # Od: 2015-12-6
| "Moja Pani nie lubi mnie bić, nie ma skłonności sadystycznych" - Dobre każda osoba, która dominuje je posiada, w różnym stopniu i część odbywa się w wyobraźni, ale ma je każdy dominujący. Dlaczego tak jest ? Każdy pies czy suka uważa że na to zasługuje, nie chcę wnikać aż do momentu w którym stwierdzę, że każdy uważa iż taki jest... bo wielu zaprzeczy.
Sam zauważyłeś filozoficznie, mój śliczny adamie, iż nie da się stworzyć takiej relacji bez dominacji ---> a w konsekwencji bez poniżenia. Słowne jest znacznie ciekawsze od fizycznego. |
| |
ulegla92 | 26.02.2016 09:58:54 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 69 # Od: 2013-12-4
| ja lubię poniżanie psychiczne i fizyczne. Zgadzam się z tobą kamila18d24, też uważam ze bycie uległą bądz niewolnicą wiąże się z ciągłym byciem poniżaną. Ja wręcz przeciwnie niż wyżej przedstawiona koleżanka, jestem bardzo delikatna kobietką i łatwo mnie poniżyć lub w jakiś sposób upokorzyć słownie lub fizycznie. Uwielbiam być wyzywana, bita, opluwana. Jak mój Pan sika na mnie lub do środka mnie i wiele innych form poniżania mnie... Tak samo chodzenie w obroży po domu lub poza nim itd _________________ Mój blog BDSM: https://zycie-niewolnej.blogi.pl/ |
| |
DesDemOn | 27.02.2016 21:47:18 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Poznań
Posty: 90 # Od: 2016-2-22
| Uwielbiam poniżać i upokarzać. Jest z tym nota bene cała masa zabawy, bo na co dzień jestem człowiekiem kulturalnym, szanującym ludzi generalnie, wręcz nadmiernie kurtuazyjnym czasem jak myślę. Tak odnoszę się również do mojej su oczywiście. Idziemy na kolację, pełna kultura, odsunięcie krzesła, odebranie płaszcza, ą ę ... Przychodzi kelner, a ja pytam "Wybrałaś już coś?" i zamawiam, potem zamawiam swoje danie, kelner pyta, a czego się Państwo napiją, a ja bezceremonialnie "Dla Ciebie wodę moja suko, czy może coś innego?". Kelner zbiera szczękę z podłogi... _________________ DesDemOn http://desdemon.wordpress.com W poszukiwaniu idealnej uległości. |
| |
ulegla92 | 02.03.2016 15:21:25 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 69 # Od: 2013-12-4
| Nie dziwie mu się DesDemOn, pewne ten kelner nie jest przyzwyczajony do słuchania tego typu słów w swojej pracy. Mój Pan bardzo często mówi do mnie na mieście "suko", "szmato" i tym podobne. Najciekawsze są w tedy reakcje ludzi wokół nas. Ci co usłyszeli oczy na wierzch a ja myslę sobie ze zaraz się spalę ze wstydu _________________ Mój blog BDSM: https://zycie-niewolnej.blogi.pl/ |
| |
DesDemOn | 02.03.2016 15:40:45 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Poznań
Posty: 90 # Od: 2016-2-22
| No to jest właśnie to co lubię. Kiedyś rozmawiałem z uległą i coś tam mówiłem, że fajnie jest np. kazać uległej w miejscu publicznym udać się do toalety, ściągnąć majtki i przynieść tak, aby nikt nie zauważył. Na co padła odpowiedź w stylu: dla Pana to nawet i w ustach. Byliśmy ze dwa tygodnie później w pizzerii. I się nam to przypomniało. Niby kolacja nie była elementem Klimatu, ale w pewnym momencie kazałem jej iść do toalety i przynieść mi swoje majtki. Przyniosła je w ustach faktycznie. Kucharz patrzył zdziwiony (to taka pizzeria, gdzie na widoku robią pizzę). A ja? Ja byłem tak dumny i jednocześnie podniecony, że zaraz razem poszliśmy do tej toalety ponownie _________________ DesDemOn http://desdemon.wordpress.com W poszukiwaniu idealnej uległości. |
| |
ulegla92 | 02.03.2016 17:18:37 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 69 # Od: 2013-12-4
| Niezle Ja nie wiem czy bym się tak podołała takiego zadania. Jeszcze w dloni, tak żeby nikt nie zauważył to owszem ale w ustach? Odważna. _________________ Mój blog BDSM: https://zycie-niewolnej.blogi.pl/ |
| |
DesDemOn | 02.03.2016 19:54:19 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Poznań
Posty: 90 # Od: 2016-2-22
| Po pierwsze w gruncie rzeczy to nie jest takie straszne, a po drugie WSZYSTKO zależy od poziomu uległości i tego, w jaki sposób "prowadzi się" osobę uległą. Ale odwaga faktycznie wielka jest potrzebna, żeby się przełamać.
_________________ DesDemOn http://desdemon.wordpress.com W poszukiwaniu idealnej uległości. |
| |
ulegla92 | 03.03.2016 08:18:12 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 69 # Od: 2013-12-4
| Dokładnie, zależy od uleglej na ile jest w stanie przezwyciężyć swoje lęki przed takimi bądz podobnymi zadaniami. Dla mnie to za wysokie progi chociaż też miewałam cięższe zadania i jakoś udawało mi się przezwyciężyć swój strach, wstyd i inne podobne uczucia. Dokładnie, zależy od tego jak Pan/Właściciel prowadzi swoją uległą. To co teraz/ tutaj na forum wydaje mi się nie do przezwyciężenia, przy moim Panu który dałby mi takie zadanie i odpowiednio mnie zmotywował możliwe ze może i bym wykonała i to zadanie z majtkami w ustach. _________________ Mój blog BDSM: https://zycie-niewolnej.blogi.pl/ |